Poddano mi swego czasu (dominikanie) pod rozwagę rzecz następującą: ważne są informacje przeliczeniowe, ważne, żebyśmy wiedzieli, o jaką stawkę idzie gra.
Ale po kolei:
W Ewangelii (Mt 18, 21-35) mowa była o panu, który okazał serce wobec sługi-dłużnika. Rzecz jest zatem o miłosierdziu i ogromie dobra. Ale i o podłości, chciwości, małości. Oto bowiem sługa chwilę później nie okazał łaskawości swojemu z kolei dłużnikowi ("pod-słudze") i za dług wtrącił go do więzienia. Kolejna jakość tej opowieści to sprawiedliwość: pan, poinformowany o niegodziwości sługi, wydał go katom.
Jest w tej opowieści jeszcze coś.
W relacji sługa - pod-sługa szło o 100 denarów, czyli 100 dniówek (1 denar = zapłata za 1 dzień pracy), czyli 3 miesiące pracy.
W relacji pan-sługa szło o 10000 talentów, czyli 360000 kg złota (1 talent = 6000 kg kruszcu) albo 60000000 denarów (1 talent = 6000 denarów) , czyli 60000000 dniówek.
Gdyby nie informacje "przeliczeniowe", uświadamiające ogrom długu, o jakim mowa w relacji pan - sługa, nie doceniłabym zatem wartości tej pożyczki. Rzecz jest o ogromie niewyobrażalnym, wykraczającym poza ludzki porządek: nie było - i nie ma - człowieka tak bogatego, który bez uszczerbku dla siebie i swojej rodziny mógłby pożyczyć komuś taką kwotę.
Gdyby nie informacje "przeliczeniowe", nie zauważyłabym też, jakim durniem i pyszałkiem był sługa: zaciągnął dług nie do spłacenia.
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo