nie ma jak foch, czyli p. Semeniuk-Patkowska, sierotka, nie chce w kosmos?

Wczoraj zdaje się był dzień focha, czyli obrażania się, ostentacyjnego, na potęgę, pod publikę, na wizji, przed mikrofonem, w grupie, bo pojedynczo się z fochem nie upora, bo jeśli obrażać się to tylko we dwóch...

Naprawdę, wczoraj nie chodziło o foch pojedynczy, a o całą serię obrażeń i reakcji na nie; w nowoczesnym świecie seryjność zwiększa powab zdarzenia, przydaje powagi i w ogóle... Poniżej kilka wczorajszych fochów spektakularnych:

1. pis-kolektyw obraził się za produkcję patorapera C. (matko, ale obleśny głuptak, a ze Stonogą to już w ogóle, kwintesencja pato), która od kilku lat zalicza kolejne rekordy kliknięć i kolejne wysypy notek...

2. spacerowicze i wdowy (zapewne, bo któż inny by śmiał!) zwyczajowym buczeniem na stadionie obrazili głowę od tęgich min…

3. przewodniczący rady miejskiej (z PO) „zaledwie 1 piwem” obraził w Radomiu kibiców (oczywiście, abstynentów)…

4. p. Ćwik obraził p. Semeniuk u p. Jankowskiego kosmiczną aluzją, tak niesmaczną, że się p. Semeniuk razem z prowadzącym zagotowała i wrze aż po dziś dzień...

O tym ostatnim fochu, czyli ostatnim ogniwie serii, zdaje się jeszcze nikt na S24 nie napisał? Nadrabiam zatem, bo to modelowy foch, do wykorzystania.

Obgotowywałam kurki na zalewajkę, więc miałam wieczorną audycję p. Jankowskiego (Polsat) na odsłuchu i nie dosłyszałam słów, o które poszło, zarejestrowałam natomiast – porzuciłam kurki dla tego widoku! - że:

- zagotowała się pyskata i okazała (prezes nie wie, kogo ma w partii?) p. S. bardzo spektakularnie;

- zagotował się zwyczajowo pobudzony red. J. i wziął na klatę foch p. S.;

- a p. Ćwik, czyli ciapowaty PSLowiec, zapultał się w kajaniu, chcąc sprostać żądaniom zagotowanego red. J., wobec zagotowanej p. S., jakby nie było kobiety, tak potężnie obrażonej, "chamstwem na najniższym poziomie"…

Dziś natrafiłam na relację ze zdarzenia. A było tak (wklejam ze źródła):

"Słowa posłanki PiS spotkały się z ostrą krytyką Sławomira Ćwika. - Dziwię się wypowiedziom pani poseł Patkowskiej. Ale odnoszę wrażenie, że może zbyt długo była przewodniczącą rady Polskiej Agencji Kosmicznej, bo odleciała chyba w kosmos... - odparł polityk Polski 2050 Szymona Hołowni.

- Nie powinien przeprosić za to chamstwo? To jest chamstwo na najniższym poziomie - wtrąciła z oburzeniem Olga Semeniuk-Patkowska.

- Panie pośle, upominam pana. To słowa poniżej krytyki. Przeprosi pan? - zareagował Grzegorz Jankowski.

- Tak, przepraszam, ponieważ to rzeczywiście złe słowa. Ale użyłem takiego sformułowania, ponieważ pani poseł bezczelnie stwierdziła, że wojsko nic nie robi i nie ma żadnych procedur - odparł Sławomir Ćwik. - Nic takiego nie powiedziałam - dodała poseł Semeniuk-Patkowska."

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2024-08-26/patkowska-semeniuk-slawomir-cwik-emocje-w-studiu-polsat-news/

https://wydarzenia.interia.pl/news-spiecie-w-studiu-polsat-news-co-pan-mowi-slowa-ponizej-kryty,nId,7764545

xxxxx

Ups. Ależ afront! Mam niedostatki kulturowe. Nie jest obrazą powiedzieć – kobiecie, posłance, konserwatywnej! – że "bezczelnie" kłamie, jątrzy, szkodzi; ale jest obrazą winszować jej kosmicznego lotu, a więc - jakoś docenić fuchę/stanowisko? Ups. Chłopina przeprosił. Patkowska na pocieszenie dostała sukieneczkę, dziś podziękowała Jankowskiemu. Ups.

Dziwne czasy.

Dziwna audycja.

Dziwny redaktor.

Dziwny foch. Zbiorowy...

Bo pojedynczo się z fochem nie upora

Ni dyplomata ni mędrzec ni wódz

Więc ty drugiego sobie dobierz amatora

I wespół w zespół by żądz moc móc zmóc...

Nie ma to jak znaleźć okazję do focha. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie, kiedy, u kogo na wizji, i z kim sierotkę odegrać...