"zgłosił, że posiada zwolnienie lekarskie"...
https://www.salon24.pl/newsroom/1181596,marszalek-sejmu-wyrzucila-z-sali-kilku-poslow-konfederacji-o-co-poszlo
hm...
dlaczego: zwolnienie - a nie zaświadczenie?!
hm...
posłowie bez masek - won; a posłowie z maskami lub zwolnieniami mogli na sali sejmowej pozostać i uczestniczyć w obradach, a więc - brać udział np. w głosowaniu, a to rozstrzyga o moim być/nie być, żyć/nie żyć, mieć/nie mieć...
hm...
chyba sporo jest tych zgłaszających ("że posiadają")...
hm...
maski nie noszę (pisałam, dlaczego*), ale do wczoraj naprawdę nie wiedziałam, że pulmonolog nie wypisuje "zwolnień"...
hm...
wczoraj naocznie zweryfikowałam - takie kartki są na wszystkich drzwiach: "nie wystawiam", "nie wypisuję"...
lekarze z POZów wystawiają? też chyba nie...
sprawdzam w sieci:
"Nie wystawiamy zaświadczeń, bo nie ma takich stanów, które nie pozwalają nosić maseczki. Jeśli, ktoś ma zaawansowane schorzenia neurologiczne, układu oddechowego lub krążenia, przebiegające z niewydolnością oddechową lub krążenia, to raczej nie może wychodzić z domu - mówi Zieliński. Jego zdaniem resort zdrowia niepotrzebnie poszerzył listę wyjątków uzasadniających brak maseczki. Z kolei Naczelna Rada Lekarska (NRL) nie chce wypowiadać się, jak i kto miały zwalniać pacjenta z noszenia maseczki. - Jestem przeciwnikiem wystawiania przez lekarzy zaświadczeń - wskazuje prof. Andrzej Matyja."
https://www.prawo.pl/zdrowie/zaswiadczenie-o-zwolnieniu-z-noszenia-maseczki-czy-lekarz-ma,503638.html
"Jeśli, ktoś ma zaawansowane schorzenia neurologiczne, układu oddechowego lub krążenia, przebiegające z niewydolnością oddechową lub krążenia, to raczej nie może wychodzić z domu"...
ale to dawny link, więc może nieaktualne stanowisko? bo to obrzydliwe stanowisko (źle oddychasz? nie oddychaj na zewnątrz, nie łaź, nie wychodź, nie pokazuj się)...
-----
pamiętam, że na początku hucpy covidowiej mógł "zwolnienie z maski" (cóż za rarytas leksykalny!) wystawić specjalista od astmy czy innych kłopotów z oddechem...
ale już nie może... a może nie chce? zdaje się, że teraz psychiatra może "zwolnienie z maski" wystawić; tak to władza obstalowała...
i zdaje się, że psychiatra chętnie wypisuje... zwłaszcza gdy wizyta prywatna...
kurczę....
tak jakoś pamiętam, że władza kilka miesięcy temu ustawiła sprawę w ten sposób, że z maski zwalnia na pewno ten specjalista (ew. kłopoty ruchowe czy jakoś tak)...
przewidziała też władza, że nadużycia w "zwolnieniach" będą; bo władza, no przewidująca jest, coraz bardziej...
np. już przewiduje, że ludzie, w akcie buntu, na ulice wyjść mogą, a to sytuację pandemiczną pogorszy, więc delikatnie się z nami obchodzi, restrykcji nie chce, kizia nas z włosem...
a może pod włos?
---
hm...
w sejmie - bez maski - ze zwolnieniem od psychiatry...
na uczelni - bez maski - ze zwolnieniem od psychiatry...
w kabinie pilota - bez maski - ze zwolnieniem od psychiatry...
(można dopisywać...)
----
ja wiem, psychiatra - specjalista jak każdy inny i przypadłości zdrowotne nie gorsze od innych...
nie tylko trzeba, ale i warto korzystać! problemu nie widzę w korzystaniu!
i pretensji do korzystających żadnych nie mam!
ale, no, nieswojo mi jakoś z tą decyzją władzy, że tylko ten specjalista, że zwolnienia, że maski, że ci mogą, ci nie mogą, że tak to obmyślono...
https://dorzeczy.pl/kraj/226930/awantura-w-sejmie-witek-wykluczyla-kilku-poslow-konfederacji.html
* dlaczego 1) nie noszę 2) nie mam "zwolnienia"...
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo