1. Z wczoraj. Rodzinę wyprowadzono, nie polecieli:
"małżeństwo wielokrotnie próbuje założyć 2-latce maskę, jednak bezskutecznie. W końcu ojciec postanowił trzymać chustę przy twarzy dziewczynki. [...] United Airlnes przekazało, że incydent jest przedmiotem wewnętrznego dochodzenie, ale w oświadczeniu firma stanęła po stronie pracowników. [...] Przewoźnik zaprzeczył twierdzeniom dotyczącym objęcia zakazem lotów rodziny. W oświadczeniu przekazano, że pasażerowie odzyskali fotelik samochodowy oraz bagaże. Linie zwróciły także rodzinie pieniądze za bilety."
[https://www.radiozet.pl/Podroze/USA.-Rodzine-wyproszono-z-samolotu-bo-2-latka-nie-chciala-zalozyc-maseczki]
2. Z dziś, czyli przed jutrzejszym "idę..." (o ile nastąpi, bo nigdy nie wiem, czy się mi uda). Dostałam króciutki mail od funkcyjnych:
"proszę o dopilnowanie, aby studenci podczas zajęć (ale też w przestrzeniach wspólnych) mieli właściwie założone maseczki)".
Doceniam troskę, zaangażowanie, czujność funkcyjnych; byle czym im głowy już nie zawracam, więc nie będę słać zwrotki z pytaniami. Tu je postawię - a mam ich kilka, bo ani instrukcji obsługi prośby, ani zdjęć poglądowych nie podesłali:(
Fotkę wkleję, w sumie przypadkową, dawną, ale dowodzącą, że - jakiś wybór mamy...
[https://www.ur.edu.pl/kolegia/kolegium-nauk-medycznych/kolegium/aktualnosci/powolanie-dyrektorow-instytutow,25524]
Coś gadali, że będzie ustawa dająca pracodawcom wgląd w dane medyczne; ot - wyręczą się pracodawcami...
Nie powiedzieli ustawodawcy, że i pracownik (tu: "badawczo-dydaktyczny") ma być cerberem, cieciem, batem.
No dobra. Znam zarządzenie uczelnianie: ple ple okołocovidowe, obowiązują maski, dystans, dezynfekcja.
Każdy - co wynika z zarządzenia - jest zobowiązany za siebie odpowiadać.
W tym zarządzeniu, uczelnianym (i w ogóle: w zasadach funkcjonowania w czasie pandemii), nic nie ma o kontrolnym i egzekucyjnym zakresie obowiązków pracownika (tu: mnie).
To pytam (przykładowo):
1. na jakiej podstawie prawnej, jak i z jakimi konsekwencjami mam - pracownik, szeregowy - "dopilnować"?
2. kto mnie, twarzowca bez maski, "dopilnuje" i jakie konsekwencje wobec mnie wyciągnie?
3. jest tym samym przestrzeganie zarządzeń i dopilnowanie, by były przestrzegane?
4. jaka ma być maska i co znaczy "właściwie założona"?
a) od brwi po krtań
b) zwis luźny, niekrępujący
c) w ciup
itd., itd.
Poważna sprawa, śmiertelnie poważna...
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo