idę, bo dziś pierwsze zajęcia w murach, oko w oko, twarz w twarz, po 3 semestrach na kamerce...
to, jak na mnie, więcej niż sporo dni, ciemnych, złych, podłych, okrutnych
zdążyłam się ostatecznie zwinąć
samoizolacja, jako jeden z tricków na covida, trafiła na podatny grunt
dzieciaki mają problem
młodzież ma problem
rodzice mają problem
minister problemu nie ma
ja mam
w dniu nauczyciela składałam samej sobie życzenia, bo nikt nie złożył;
teraz trzymam kciuki za samą siebie, bo jak nie ja - to kto?
ps.
bez maski idę
ps. 2
nie zatrzymali twarzowca:))
ps. 3
z dziś czyli przed jutrzejszym "idę..." (o ile nastąpi)
mail od funkcyjnych: "proszę o dopilnowanie, aby studenci podczas zajęć (ale też w przestrzeniach wspólnych) mieli właściwie założone maseczki)"...
1. na jakiej podstawie, jak i z jakimi konsekwencjami mam dopilnować?
2. kto mnie "dopilnuje" i jakie konsekwencje wyciągnie?
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości