Niezwykle jesteśmy usatysfakcjonowane, niezwykle!
Jak co ranek zakasałyśmy (tj. syberyjska, znajda i ich opiekunka) rękawy i zasiadłyśmy do pracy, bo rankami jesteśmy ciut optymistyczne, energiczne, uważne. Jeszcze jesteśmy. To ranki służą nam do obstalowania kolejnych zdalnych zajęć na kolejne (samo)izolacyjne dni.
Samo-izolacja brzmi paskudnie i okrutnie, demoluje wszystko i wszystkich. Czekam, aż ktoś odważnie opisze ten koszmar.
Ale mus to mus. Jeszcze nie wywalili, nie odesłali. Trzeba pracować, tj. klikać.
Klikamy niechętnie, ale nie da się być zdalnym bez a) grzebania w zasobach; b) udostępniania tego, co wydaje się trafne wśród znalezionego; c) dzielenia się zdziwieniami, olśnieniami, irytacjami.
Jedną nogą/ręką grzebiemy zatem dzisiaj w Wielkiej Teorii Piękna, drugą w somatoestetyce Richarda Shustermana.
Klucz grzebania? Co i kiedy otworzy? Zależy od tego, co nam się wyświetli wedle naszych uprzednich preferencji?
Wpisałam TKANINĘ KULTURY.
Zakładałam, że wyświetli się (bodaj) ostatni wiersz Herberta: "Bór nici wąskie palce i krosna wierności / oczekiwania ciemne flukta"... - ale klik przeniósł mnie "nieopodal miasta Nazca", gdzie kolejne rysunki (geoglify) są odnajdywane, oczyszczane, opisywane.
Satysfakcja spotęgowana: na tkaninie kultury jesteśmy!
Wróć!
JESTEŚMY TKANINĄ KULTURY!
Jesteśmy wątkiem, osnową, ich skrzyżowaniem? Czy podkładem, na którym grawerowane są runy, zapisywane nuty, kreślone mapy?
Tak zaczyna się patos...
Ktoś nas - ostrożnie, z czułością, bezinteresownie! - wyjął ze świata, ale może i z marzeń, z iluzji, z tęsknot, czyli z tego, co dostępne tylko zmysłom wewnętrznym.
Ktoś nasze wizerunki, utkane z nici doświadczeń, zamknął w ramy obrazu zorientowanego przestrzenią.
Ktoś inny, po tysiącleciach, nasze twarze i sylwetki odnajduje, oczyszcza, upublicznia w globalnej przestrzeni.
Tak, pragmatycznie, zaczęła się sztuka. I tak trwa pomimo.
"Tworzenie tych rytów samostanowi rzeczywistość, [...] to działanie jest jeszcze pozbawione bariery, która z czasem oddzieli podmiot od przedmiotu” (Wiesław Juszczak, Poeta i mit).
Wśród tych wizerunków jest humanoid z pałką, abstrakcyjny moloch-tłuczek. Idiom władzy, więc strachu. Agresor, strażnik, egzekutor. Zarządca. Kanalia.
Ale jest i kot, jak żywy i jakże łagodny! Zwrócony pyskiem w twarz naszą. I są setki innych wizerunków, postaci, bytów.
Super!
=======
"Postać była ledwo widoczna i prawie zanikła. To efekt naturalnej erozji i jej położenia na dość stromym zboczu. W zeszłym tygodniu przeprowadzono czyszczenie i konserwację geoglifu. [...] Linie są w większości dobrze zdefiniowane i mają od 30 do 40 centymetrów. Eksperci twierdzą, że cechy stylistyczne rysunku pochodzą z późnego okresu Paracas, a więc około 100-200 lat przed naszą erą."
"Archeolodzy z peruwiańskiego ministerstwa kultury znaleźli ogromny, 37-metrowy rysunek kota nieopodal miasta Nazca. To kolejne tego typu odkrycie w tej okolicy. Rysunki to grupa wielkich geoglifów (niektóre są dostrzegalne z kosmosu), zostawionych głównie przez przedstawicieli kultury Nazca. Szacuje się, że powstawały one w kilku fazach, a najstarsze pochodzą z wieków przed naszą erą. Przedstawiają one ludzi, zwierzęta, a także inne figury, jak np. ręce. W 1994 roku zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Odkryty rysunek kota ma około 37 metrów. Szacuje się, że powstał jeszcze przed kulturą Nazca, między rokiem 500 p.n.e., a 200 rokiem naszej ery. Johny Isla, dyrektor misji archeologicznej w rejonie, zakłada, że to dzieło późnej kultury Paracas. - Tkaniny kultury Paracas ukazujące ptaki, koty i ludzi przypominają te geoglify - mówi naukowiec."
"Naukowcy sądzą, że większe geoglify typu A, często przedstawiające zwierzęta, były rytualnymi miejscami, w których starożytni organizowali ceremonie religijne. Natomiast mniejsze rysunki, typu B, były rozmieszczone wzdłuż ścieżek i mogły działać jako drogowskazy do orientowania podróżników - być może w kierunku większej przestrzeni rytualnej typu A, w której gromadzili się ludzie. Wśród nowo odkrytych geoglifów są m.in. dwugłowy wąż, który wydaje się pożerać człowieka, ogromny ptak, ryby oraz inne zwierzęta, a także kilka humanoidalnych postaci."
"Ludzie żyjący 2000 lat temu na Nazca najbardziej na świecie cenili sobie wodę. Żyjąc na pustynnym terenie o nią modlili się i wokół niej zorientowane były ich religijne obrzędy. W latach 80. XX w. antropolog Johan Reinhard przedstawił teorię: główny cel linii z Nazca miał związek z kultem górskich bóstw ze względu na ich powiązania z wodą".
https://www.o2.pl/informacje/niesamowite-odkrycie-w-peru-rysunek-kota-na-zboczu-gory-6566018009291392a
https://fakty.interia.pl/swiat/news-peru-kolejne-odkrycie-w-rejonie-nazca-znaleziono-olbrzymi-ry,nId,4801914#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
https://dzienniknaukowy.pl/czlowiek/odkryto-ponad-140-nowych-rysunkow-w-nazca-naukowcom-pomogla-sztuczna-inteligencja
https://www.national-geographic.pl/artykul/na-plaskowyzu-nazca-odkryto-143-nowe-rysunki-pomogla-sztuczna-inteligencja-1
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura