3 sierpnia, w dynamicznej dyskusji nad terrorem maseczkowym, na blogu Beretki od dawna mężnie dającej odpór covidowym oszołomom*, zacytowałam stanowisko MZ z dnia 2020-07-29. Szło o pytanie RPO co do konieczności dokumentowania powodów niezamaskowania:
"Resort zdrowia przyznaje, że dochodzi do nadużyć, gdy osoba bez przeciwwskazań do noszenia maseczki na twarzy twierdzi, że zdrowie jej na to nie pozwala. Naruszeniem Konstytucji i innych norm byłby jednak nakaz dokumentowania, dlaczego nie zasłania ona ust i nosa. Dane o stanie zdrowia są bowiem danymi wrażliwymi, a nakaz okazywania zaświadczeń mógłby takie osoby stygmatyzować. Ponadto obsługa sklepów i punktów usługowych nie ma kompetencji do oceny, czy dana choroba lub jej same objawy uzasadniają brak maseczki".
https://www.rpo.gov.pl/pl/content/rpo-mz-wyjasnia-brak-obowiazku-poswiadczania-braku-maseczki
Czyli: Bodnar miał rację. MZ przyznało, że są osoby, które nie mogą nosić maseczki i że nie ma obowiązku poświadczania, że ktoś nie może nosić, bo ujawnienie takiego oświadczenia (a zatem choróbska) jest niezgodne z Konstytucją oraz stygmatyzuje nienoszącego itd.
W sumie, sama jednak oszołom, usatysfakcjonowana byłam, bo mogłam się osłaniać szalem i żadnym zaświadczeniem z kodem choróbska nie musiałam siebie oznaczać.
Ale - to było. A co było, to się zmieniło.
3 sierpnia w przestrzeń medialną wrzucono kolejną regulację.
W ramach ujawniania, że coś jest nie halo z, mówiąc oględnie, optymizmem władzy (oznajmiającej w przeddzień wyborów że covid jest w odwrocie, no i że sobie znakomicie poradziła z zarazą), MZ zakomunikowało:
"Chcemy doprecyzować kwestię zasłaniania ust i nosa. Zasadne jest pytanie, czy powinno być to wyłączenie dla osób z problemami oddechowymi. Rozważamy zmianę przepisów, by osoby deklarujące takie problemy musiały nosić na przykład przyłbicę".
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/koronawirus-w-polsce-rzecznik-rzadu-o-zmianach-ws-zaslaniania-ust-i-nosa/cm39fp9,79cfc278
Ot. Nagadałam się na Salonie, że mój szal nie jest gorszy od jego badziewnej maseczki, a tu - bach... Szal niedobry, muszę sobie przyłbicę wyrychtować...
Ale - i to było. A co było, to się zmieniło.
7 sierpnia MZ zabrało się energicznie do zapowiadania restrykcji. M.in. oznajmiono:
"osoby, które nie będą zakrywały ust i nosa w przestrzeni publicznej, będą musiały mieć przy sobie zaświadczenie o wyraźnych przeciwwskazaniach medycznych. Koniec z tłumaczeniami wymyślanymi na potrzebę chwili."
Szal niedobry? Pal licho... szkoda, bo ładne mam te szale...
Ale co, no... przepraszam, że użyję też "wrażliwego" słowa, Konstytucją?
Nie chodzi mi o to, że, może, w jakiejś perspektywie czasowej jakiś sąd orzeknie o (nie)konstytucyjności rozporządzeń, ale o to że tydzień temu, 29 lipca, to samo MZ oznajmiło: "Naruszeniem Konstytucji i innych norm byłby jednak nakaz dokumentowania, dlaczego nie zasłania ona ust i nosa"...
... tydzień wystarczył, by ministerstwo za konstytucyjne uznało to, co jest "niezgodne z Konstytucją" i stygmatyzujące?
Coś się zdarzyło w kwestiach konstytucyjnych w tym tygodniu? Zmieniono może ustawę zasadniczą, a ja nie zauważyłam, zajęta bzdetami?
Jedno zdarzenie, ważne, odnotowane przez wielu z ulgą, a przez wielu innych i triumfalnie, się zdarzyło.
6 sierpnia pan Prezydent dostojnie, po raz kolejny (a to wzmacnia znaczenie!) wypowiedział słowa przysięgi, a w niej:
"uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji".
Źle żyć w schizofrenii, więc - proszę o wykładnię:
niezgodny czy zgodny z Konstytucją jest nakaz noszenia "zaświadczenia o wyraźnych przeciwwskazaniach medycznych", czyli (cytuję MZ, organ władzy i Państwa): ujawniania wrażliwych danych i stygmatyzowania grupy osób.
Bo nawet jeśli będzie tak (tak kombinuję), że lekarz wystawiający zaświadczenie nie będzie musiał wpisywać kodu choroby, pozostanie kwestia subtelna, ale źle się kojarząca: w ogóle oznakowywania w przestrzeni publicznej grupy osób, nazwijmy ją grupą "niedotrupków" płucnych, łatwych do odstrzału...
Proszę, odpuśćmy pyskówki, jak było z dochowaniem wierności postanowieniom Konstytucji przez ostatnie pięć lat.
Ale skoro mam z nadzieją myśleć o nowej kadencji, to - sprawdzam...
*
https://www.salon24.pl/u/beret-w-akcji2/1067356,2-sierpnia-2020
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka