takie coś mi w trawie wyrosło...
Nie zasiałam! Samo się zasiało! Albo przypałętało się na butach sołtyski czy chybotliwego sąsiada, albo wiatr przyniósł.
Z niedaleka nasiona przybyć musiały, bo sołtyska i sąsiad to marni piechurzy, a i drzew dużych wokół dużo, niełatwo byłoby się ziarenkom przedrzeć.
Jeszcze rok temu był łebek jeden, samotny, kruchy, nieporadny. Zakończył krótki żywot wraz z koszeniem. Nie zdążyłam zabezpieczyć.
A w tym roku - właśnie zrobiłam odkrycie - całkiem, całkiem spora gromadka się uzbierała łebków i dorodniejsze są niż poprzednik/zwiastun.
Nie wiem, czy mają jakąś wartość użytkową/używkową - czy mają w ogóle i czy mają w tej nadal skromnej ilości? Jak siebie kocham, nie wiem!
No ale skoro wyrosły i skoro mają przetrwać dewastację ekipy koszącej, to dałam im płotek. Taki tam, plastikowy, ale praktyczny, bo przenośny.
Niech sobie łebki rosną! Niech się rozmnażają. Niech sobie żyją po swojemu u mnie.
Zdaje się, już pękają pąki, kwiat się wyłania, a kolor jego będzie czerwony...
Ups... Wróć!
Taki mamy czas, że antifę bóg prawych delegalizuje, a mnie się nieprawo kojarzą roślinki?!
Jakiś bloger nerwowy mi nawet ignorancję zarzuca, Rockefellerami i Rothschildami straszy, Nowym Ładem okłada.
Na serio okłada:
@35stan:
"Takie bojówki jak Antifa nie powstały same z siebie, ale powstają w interesie i za pieniądze ludzi, którzy realizują diabelski projekt Nowego Porządku Świata(NWO) i Rządu Światowego z nimi na czele.
Tym siłom, które jeszcze do 2013 roku razem były zaangażowane w ten projekt NWO przewodziły dwie główne familie:
- familia Rockefellerów
- familia Rothschildów
Po klęsce polityki resetu USA-Rosja w 2013 roku, doszło do rozdźwięku w kwestii przyszłego kształtu świata."*
----
Po łapach mi syberyjska dać powinna za odchylenia, za śpiewanki, za protest-songi lewackie, a choćby za miłość czystą do Kazika i jego baranków... Powinnam śpiewać: "Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi..."
Ale - dlaczego "powinnam"? Wszak u siebie jestem, więc śpiewam, co i jak chcę?
Tak czy siak, ryzykowne dzisiaj i śpiewanie.
Bez śpiewanek zatem (chyba że z ukulele), niech się dzieje.
Ja - opiumistką zostanę, a ona pysio niech wpycha w swoją kocimiętkę, niech się upaja i odurza.
U siebie przecież jesteśmy. Wolne jesteśmy.
Chyba że jednak nie u siebie? Chyba że naprawdę zniewolone? I że te podłe antify i nas naprawdę w garści mają?
Jeśli tak, to cóż mogę?
Odpowiem, jak odpowiedziałam nerwowemu blogerowi:
"To na serio? jeśli na serio, to lepiej na boczku sie położyć, nóżkami machać, nie robić nic;
bo i po co?
Nic nie możemy ;
lepiej się byczyć ,
bo przecie socjal dadzą?"
-----
No właśnie - dadzą socjal? Dadzą i nie-emerytce?
* https://www.salon24.pl/u/zeszyt-w-kratke/1051700,oto-ameryka#comment-18667379
nie obrażam, czasem coś za szybko napiszę; albo - emerytką jeszcze nie jestem, więc nie hejtuję:)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości