"Takie informacje powinny być bezpośrednio przekazywane prezydentowi RP, bez szukania dodatkowych ogniw. Rozmawiałem już z szefem sztabu generalnego generałem Franciszkiem Gągorem i ustaliliśmy, że sprawdzimy bilingi, także pracowników BBN. Jeśli były w tym wypadku podjęte jakieś błędne decyzje, to będą wyciągnięte konsekwencje" - powiedział generał Roman Polko, zastępca szefa BBN.
Dzwoniliśmy do oficerów Biura Bezpieczeństwa Narodowego, ale nikt nie odbierał telefonów - tłumaczy się w specjalnym komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej.
Spieszę poinformowac generała Romana Polko, iż na billingach raczej nie będzie informacji o połączeniach, które nie doszły do skutku. Informuję tak na wszelki wypadek, gdyby generałowi wpadł głupi pomysł do głowy i chciał na podstawie braku takiej informacji "wyciągać konsekwencje".
Mam nadzieję, iż pełen wdzięczności generał Roman Polko odwdzięczy mi się informacją o podstawie prawnej żądań kancelarii prezydenta...
Inne tematy w dziale Polityka