Wytlumaczcie mi prosze, co da zmiana trenera, gdy pilkarze do uczciwej gry nieprzyzwyczajeni?
I nie przyzwyczaja sie, poki w tym kraju przed meczem, od okregowki, po ekstraklase, do sedziego przychodzi najpierw trener druzyny A i "wykladajac forse na stol" mowi, ze A ma wygrac, a w kilka minut pozniej trener druzyny B placi tyle samo, by .... A wygrala.
Od okregowki, po ekstraklase to samo - za pilkarzy graja sedziowie.
A przy Leo, jako obcym, nawet pogadac o tym nie mozna. Pozbadzmy sie go, to wroci atmosfera "rodzinna".
Inne tematy w dziale Rozmaitości