No to jest nowy premier i nowy-stary rząd. I tylko "boska" Beata Szydło została zdegradowana.
Wszyscy ministrowie mogą się dalej cieszyć swoimi stanowiskami i gażami.
Prezydent przy nominacjach - w Pałacu Prezydenckim - trochę surowiej popatrzył na min. Macierewicza, ale przedłużył mu urzędowanie, mimo, iż ten zabrał mu - ponoć zwierzchnikowi sił zbrojnych - wgląd w sprawy niejawne armii.
Zaproszony - też - do Pałacu szef PiS-u może czuć się zadowolony, jego teatrzyk i "szkoła tańca" trwają.
Był "potop," potem chwilowe zawirowanie..., a teraz jest jego reaktywacja.
Inne tematy w dziale Polityka