maia14 maia14
180
BLOG

"Emilia Perez" - pełne dreszczów widowisko

maia14 maia14 Kultura Obserwuj notkę 2

"Emilia Perez", to film wyreżyserowany przez Jacguesa Audiarda, do jego i Thomasa Bridegaina scenariusza. I jest tu Meksyk... oraz pokręcone losy ludzkie.

I tak, Rita Moro Castro (gra ją Zoe Saldana), prawniczka, dostaje intratną propozycję od szefa kartelu... Ma znaleźć chirurga, który mu zmieni płeć, z męskiej na żeńską, co pozwoli mu uciec...

Jest też jego rodzina, żona, Jessi (Selena Gomez), a także dzieci.  Mają oni być przeniesieni do Szwajcarii.

Rita szuka, aż w końcu znajduje chirurga, w TelAwiwie...

A po czterech latach jest spotkanie - już - pań w Londynie, gdzie "Emilia Perez" (Karla Sofia Gascon) prosi znów o pomoc. Chce, aby jej rodzinę przenieść do Meksyku, gdzie ona sama będzie udawać ich ciocię. I tak się dzieje, jednak miejscowe okoliczności "przyrody" wszystko komplikują, bo i kartele się panoszą, a wszystko oparte jest na przekrętach, łapówkach itp. A w takich warunkach trudno o spokój, więc się dzieje...

Zdjęciami w tym filmie zajął się Paul Guilhaume i są one bardzo "soczyste". Natomiast muzyka, odpowiednia do miejsc i okoliczności, to praca Clementa Ducola oraz Camille.

Film "Emilia Perez" ma swą moc, bo i miejsca, okoliczności czy losy są zróżnicowane. Jednak spodziewałam się czegoś innego, a tu bywało nawet denerwująco, szczególnie, gdy dialogi były w formie śpiewanej.




maia14
O mnie maia14

"Uśmiech wędruje daleko"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura