"Perfect Days", to w film w reżyserii Wima Wendersa, do jego i Takumy Takasaki scenariusza. I jest w nim uśmiech szczery i ten jakby tajemniczy...
Głównym bohaterem jest tu Hirayama /gra go Koji Yakusho/ mężczyzna, który czyści toalety w Tokio.
Mieszka on w małym mieszkanku, bez łazienki, pralki itd. A każdego poranka budzi się i się uśmiecha...
Potem coś do picia z automatu pod domem i rusza w drogę samochodem do pracy. A tam różne dzielnice Tokio i różni ludzie z nich korzystający... i nie tylko. Potem łaźnia miejska, może bar i dom, gdzie przed snem Hirayama czyta książkę.
I historia się powtarza, choć Hirayama ma też swoją rodzinną tajemnicę...
W tym filmie są świetne zdjęcia, autorstwa Franza Lustiga. A z taśm magnetofonowych - w samochodzie Hirayamy - lecą różne przeboje, w tym "Perfect Day" Lou Reeda.
Film "Perfect Days", to historia samotnego człowieka, którego uśmiech nie opuszcza. No może przy końcu robi się trochę inny, ale wtedy jeszcze bardziej wzrusza. Ciekawe doznanie kinowe.
Inne tematy w dziale Kultura