No i dałam się nabrać na film "Aquaman i Zaginione Królestwo".
To jest męka i nuda. A znani aktorzy, jak np. Patrick Wilson, Dolph Lundgren, Nicole Kidman... nie ratują tego "dzieła".
Szczęśliwie Netflix wypuścił film interesujący i pełen emocji, pt. "Maestro", w reżyserii Bradley'a Coopera.
Jest to historia małżeńskiego pożycia kompozytora i dyrygenta, Leonarda Bernsteina /gra go świetnie Bradley Cooper/ z żoną Felicią Montealegre Bernstein /fantastyczna gra Carey Mulligan/.
Przechodzą oni wspólnie różne etapy, od zauroczenia, po rodzicielstwo i dalej...
Leonard - jednak - chce mieć monopol na rację, a nie stroni od błędów, jak otaczanie się młodymi chłopcami..., co żona znosi w różny sposób, jednak to ona jest dla niego ostoją, więc trwają...
W tym filmie są piękne, klimatyczne, zdjęcia, których autorem jest Matthew Libatique, a które dopełniają muzykę. I jest interesująco.
A w związku ze zbliżającymi się okolicznościami... życzę: Wesołych Świąt!
Inne tematy w dziale Kultura