"Dungeons & Dragons: Złodziejski honor", to film wyreżyserowany przez Jonathana Goldsteina i Johna Francisa Daley'a, wg ich własnego scenariusza.
I oto mamy grupę złodziejaszków i poszukiwaczy przygód.
Jest Edgin /gra go Chris Pine/, który stracił żonę, a jego córeczką musiał zająć się "wujek" Forge /Hugh Grant/.... Jest też trochę zakompleksiony czarodziej Simon /Justin Smith/. Jest Holga /Michelle Rodriguez/ pomagająca Edginowi. Pojawia się też Doric /Sophia Lillis/, która ma też coś z elfa.
Jednak nie wszystko jest takie jak mogłoby wyglądać i wychodzi, że "wujek" Forge zadał się z bezwzględną czarownicą, Sofiną /Daisy Head/. Jednak jest też Xenk /Rege-Jean Page/, który pomaga, ale ma też coś... za kołnierzem.
Kluczowe stają się igrzyska u "wujka" Forge. Tam się wszystko rozwiązuje.
Zdjęciami, pełnymi bajecznych klimatów, zajął się tu Barry Peterson. A muzyka, to praca Lorne Balfe.
Film "Dungeons & Dragons: Złodziejski klimat" jest pełen akcji, intryg, ale i humoru. A najbardziej rozbawiła mnie scena z trupami na cmentarzu, które zostały ożywione dla odpowiedzenia na zadanych - każdemu - 5 pytań, aby potem... mogły się już cieszyć spokojem i totalnym końcem. Jeden z nich musiał jednak dłużej poczekać...
Inne tematy w dziale Kultura