Właśnie do kin wszedł film w reżyserii i wg scenariusza Kingi Dębskiej. I w formie komediowej są tu "smaki" głębokiego PRL-u.
I mamy tu małżeńską parę, Elżbietę, przewodnicząca zakładowej "Solidarności" /gra ją Kinga Preis/ oraz Tadka, architekta, ale z kłopotami finansowymi /Adam Woronowicz/. Mieszkają z nimi też dwie córeczki, uczęszczające do szkoły podstawowej oraz apodyktyczna babcia /Ewa Wiśniewska/, matka Elżbiety. Bo też nie chce ona zamieszkać z synem, Zenkiem /Rafał Rutkowski/, partyjnym..., dzięki czemu wraz z żoną Lucyną / Katarzyna Kwiatkowska/ wiodą - jak na tamten czas - całkiem luksusowe życie.
W końcu jednak i Tadkowi coś się udaje, bo dotąd to np. gubił kartki żywnościowe, a teraz dostał talon na małego - czerwonego - Fiata. Ale i to nastręcza wiele zawirowań, a ten Fiat rodzinie ma posłużyć do handlu na Węgrzech, do których podążają przez długi czas, nawet cofani przez niby "bratanków"...
Zdjęcia w tym filmie są autorstwa Andrzeja Wojciechowskiego, a gdy dołożono też dokumentalne, to powstał bardzo wiarygodny obraz PRL-u. Natomiast muzyka jest pracą Michała Novinskiego, choć i tu coś dołożono, czyli piosenki z tamtych lat.
Film "Zupa nic", to smaki i niesmaki PRL-u, jednak podane w takiej formie, że można się pośmiać.
Inne tematy w dziale Kultura