Niektórym trudno jest się dogadać, a tak naprawdę trzeba tylko trochę dobrej woli.
Bywa, że i słowa nie są potrzebne, bo wystarczą wspólne emocje, a wtedy i właściwe "narzecze" się znajdzie. I nie musi być literackie. Dali temu świadectwo polski skoczek narciarski Piotr Żyła i jego niemiecki rywal Markus Eisenbichler. Chłopaki dogadały się bez słów, a przecież czytelnie.
Jak ktoś chce, to potrafi.
Inne tematy w dziale Sport