Od dziś - w kinach - można już oglądać film Władysława Pasikowskiego /scen. i reż./ "Psy 3. W imię zasad". Jest to kontynuacja wcześniejszych produkcji, ale najważniejsze jest nowe...
A zaczyna się wszystko od kadru w więzieniu, w którym przebywa Franz Maurer /"stary", dobry Bogusław Linda/, natomiast jego towarzyszem w celi jest "Morales" /Arkadiusz Jakubik/. Raczą się kawą...
Potem Franz - po 25 latach - wychodzi z więzienia. Nie ma już specjalnych kontaktów, więc przy pomocy dawnego współpracownika ze służb, "Panicza" /Jan Frycz/, który obecnie czyści toalety w jednej z knajp, próbuje uzyskać pracę... u "Spinakera" /Eryk Lubos/. Bez powodzenia, a na karku ma jeszcze przekrętaczy z rosyjskiego GRU.
Franz nawiązuje też kontakt z Waldemarem Morawcem "Nowym" /Cezary Pazura/, który wcale nie jest tym zachwycony.
Jednak kiedy Morawcowi zaginął syn, zgarnięty wcześniej przez policję, wespół z kolegą, Damianem /Sebastian Fabijański/, przyjmuje pomoc, również od Franza.
A policja? I stara i nowa uwikłana..., razem z komendantem /Mirosław Baka/, na proszkach. A jest tylko jeden uczciwy "szeryf", Wit /Marcin Dorociński/.
Z czasem akcja się rozpędza i idzie w trzymający w napięciu kryminał, a trup się ściele gęsto...
Autorem zdjęć - chwilami bardzo dynamicznych - w tym filmie jest Maciej Lisiecki, natomiast muzyka, pobrzmiewająca znajomo, to praca Michała Lorenca.
W filmie "Psy 3. W imię zasad", mamy trochę nostalgiczny powrót..., ale i spotkanie starego z nowym, które specjalnie się nie różnią, bo technika się zmieniła, a ludzie wcale nie.
Dobre kino, wspominkowe, ale też akcji, które warto - z różnych powodów - zaliczyć.
Inne tematy w dziale Kultura