Pasy szachidów eksplodowały w Brukseli. Zginęłi ludzie, wielu zostało rannych. Poruszyło to polską "narodową" substancję, która - jakoby - od dawna czuje się zagrożona w swoim, trzęsącym sie ze strachu bycie. Środowiska tzw. narodowców ogłosiły, że znowu zagrażają im tzw. islamiści, a rząd RP powiedział trzęsacym portkami tzw. narodowcom, że nie mają się czego bać.
Mimo to tzw. narodowcy ogłosili, że będa patrolowali ulice polskich miast - niezłomnie wystawiając swą pierś na wybuchy bomb podłożonych przez terrorystów, - aby jakiś tam arab czy inny niepolski kameleon nie wystrzelił językiem w strone arcypolskiej muchy, żeby ją pożreć.
Polski rząd konsekwentnie uspokoił narodową galaretę, że nie wpuści w nasze granice żadnego takiego płaza czy gada, więc tzw. narodowcy mogą się czuć przy tej akcji w obronie polskości całkiem bezpieczni.
Krzepi mnie to, aczkolwiek nie uważam, ze islam i jego wyznawcy kiedykolwiek zagrażali czy mogą zagrażać polskości.
Stwierdzam, że nie zagrażają polskości mojej, mego domu, mego miasta, ziem okolicznych, wreszcie całego kraju. Wszak nie decydują o niej i nie okeślają jej obce nacje czy religie - a tylko ja i moi rodacy, nasza tradycja i umiłowanie ojczyzny.
Być może tzw. islamiści chcieliby zagrażać naszej ukształtowanej w dziejach tożsamości narodowej, ale w moim rozumieniu byłyby to chętki niewczesne i co najwyżej godne pożałowania
Przez dwa ostatnie stulecia borykaliśmy sie z realnym i prawdziwym zagrożeniem naszego bytu narodowego. Chciały nas - Polaków - wynarodowić ościenne imperia, którym nawet udało się zawładnąć naszą ziemią i państwowością. I co z tego im wyszło?
Przegraliśmy dwa powstania narodowe w XIX wieku, przegraliśmy wojnę o Polskę z 1939 roku. przegraliśmy batalię o polskość toczoną przez Żolnierzy Niezłomnych - ale okazało się, że nie były to bezpowrotne narodowe klęski, a przeciwnie - polskość dzięki nim okrzepła i przetrwała.
Przetrwała, mimo wielkich sił przeciw nam skierowanych, mimo rozmaitych, nie sprzyjających nam, geopolitycznych porozumień mocarstw zewnętrznych.
Teraz słyszę, że polskości naszych domów zagraża parę tysięcy imigrantów. To komedia jakaś albo durnota.
Oto Rząd mego państwa - jakże z dziejami narodu związany, pozornie - ogłasza, że czuje się bezradny wobec domniemanej garstki terrorystów, którzy mogą przybyć do nas z krajów o obcej kulturze i religii, wsród rzeszy kilku czy kilkunastu tysięcy nieszczęśników dotkniętych wojną i jej skutkami.
Do dupy z takim rządem, który potrafi tylko przełożyć z kieszeni do kieszeni Polaków parę stózłotówek, a wobec realnych problemów współczesności chowa głowę w piasek, jakby struś był w godle Polski, nie orzeł.
Do dupy z tzw. ruchami narodowymi - czyli tak naprawde trzesąca się galaretą ze świńskich nóżek - które uważają, że kilku wyznawców innej religii jest w stanie pozbawić tożsamości narodowej tysiące Polaków każdy.
To naprawdę obrażliwe dla mego narodu - widzenie go jako zafajdanej masy nie umiejącej znaleźć się w konfrontacji z obcymi. Konfrontacji w skali jeden przybysz do dwu tysięcy Polaków.
Trzeba być pełnym niewiary w siłę polskości, żeby szerzyć obawy przed zagrożeniami naszej tradycji i tożsamości ze strony paru tysięcy obcych.
Zrozumiałbym, gdyby tymi obawami chcieli nas porażać inni obcy - zaangażowani bezpośrednio w konflikt judaimu z islamem na poziomie państwowości z Bliskiego Wschodu. Ale czemu tak chętnie tą retorykę podejmują nasi tzw. narodowcy?
Czyżby zapatrzyli sie w racje rabinów, albo ich polskość właśnie na poziomie rabinów znalazła swoje dopełnienie?
Czyżby pozdrawiali się - jak to miało miejsc pod jedną z " antyterrorytycznych" notek z tutejszego Salonu - wziętym z t-shirtów napisem "ani ohev Israel"? *
Czyżby polscy tzw. narodowcy , pod biało-czerwonymi sztandarami, śpiewali Mazurka Dąbrowskiego na przemian ze skandowanie "kocham Izrael"?
Można i tak - będzie to wtedy wzięty z niemieckiego w jidisz misz-masz, czyli tzw. polska galareta narodowa, charakterystyczna dla wzorca polskiej świadomości propagowanej przez PiS i tzw. - pożal się Boże - narodowców.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
* ani ohev Israel - patrz:
> @OWANUTA - Nasza chata z kraja i niewielka. TRZEBA JĄ UCZYNIĆ WIELKĄ i POTĘŻNĄ! [image]
ZBIGWIE 22.03 18:32
> @ZBIGWIE - I ja, ani ohev Israel :) OWANUTA2 2.03 19:05
Link do notki pod którą te komentarze:
nuta.salon24.pl/702870,nasza-chata-z-kraja
Inne tematy w dziale Polityka