"Organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa." Koniec i kropka - mówi obóz władzy i powołując się na ten przepis Konstytucji wywodzi beprawność orzeczenia TK z 9 marca 2016r.
Owszem, jest taki przepis, ale to nie koniec i kropka, tylko wskazanie, jakiego rodzaju aktami prawnymi można regulować działanie TK. Są to ustawy - a nie na przykład uchwały, czy rozporządzenia władzy wykonawczej. Tyle mówi przepis art. 197 Konstytucji.
W innym miejscu Konstytucja stanowi, że organy Rzeczpospolitej działają na podstawie i w granicach prawa. Z tego wynikałoby, że wszystkie organy państwa podlegają Konstytucji i ustawom.
Wydaje się więc, że TK podlega bezwzględnie rygorom ustaw, jakie uchwalił Ustawodawca.
Jest to przesłanka fałszywa w świetle art. 195, ust.1 który wyraźnie mówi, że sędziowie TK "w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji".
Ten przepis jasno i wyraźnie wyłącza orzekanie przez Sędziów TK spod rygoru niektórych przepisów poszczególnych ustaw - jeżeli tylko w jakiejś sytuacji uznają to za wskazane lub konieczne.
Wydający orzeczenie skład orzekający sędziów TK jest jedynym organem RP tak umocowanym w porządku prawnym państwa, ale owa wyjątkowość wynika wprost z zapisu Konstytucji - a nie żadnych interpretacji czy mniemań.
To może być trudne do zaakceptowania dla polityków, którzy - działając przez inne organy państwa - takiej opcji nie mają. No cóż - dura lex, sed lex.
(Rzeczą z zupełnie z innej płaszczyzny rozważań jest zagadnienie, dlaczego polski sąd konstytucyjny korzysta z takiego szczególnego usytuowania w porządku prawnym.
Chodzi nie tylko o równowagę państwa, która nie może byc naruszana działaniami politycznymi opartymi o tymczasowe i znikome wiekszości parlamentarne, ale przede wszystkim o ochronę istniejącego porządku prawnego państwa, który tę równowage opisuje.
Każdą konstytucję można zmienić czy napisać od nowa i rozmaicie w niej sytuować organy władzy - także sądowniczej. Jednak próby podporządkowania działań i kształtu państwa woli politycznej zbyt małej grupy, stawiającej własne - arbitralnie forsowane - ustawy ponad konstytucję, obalają zasadę praworządności, a ta jest ostoją otwartej demokracji.
Dlatego możliwość usytuowania się sędziów konstytucyjnych ponad niektórymi przepisami nowo wprowadzonych ustaw jest przewidzianym w konstytucji mechanizmem obrony praworządności i demokracji.)
Inne tematy w dziale Polityka