Wczoraj poseł Piotrwicz triumfalnie palnął z mównicy sejmowej rzecz następującą:
"Dziś Trybunał Konstytucyjny wraca do swojego początku".
Póżniej ktoś inny rzucił, że teraz "program 500+ " na pewno wejdzie w życie bez przeszkód.
Przypominam więc : TK powstał w 1982 roku, jako instytucje fasadowa dla bezprawia stanu wojennego, a dopiero w ustroju państwa demokratycznego uzyskał odbieraną mu dziś funkcję i rolę.
"Powrót do początków" brzmi - szczególnie w ustach Piotrowicza - dość złowieszczo.
W tamtym czasach - biorąc pensję - oprócz wynagrodzenia za pracę otrzymywałem odrębnie opisane pieniądze - równy "na łebka" dodatek (nazywany bodaj wyrównawczym).
Tym" rozdawnictwem chleba" ówczesne władze chciały uzyskać neutralizację społeczeństwa wobec swoich draństw.
Od tamtego czasu każde rozdęte propagandowo rozdawanie pieniędzy traktuję podejrzliwie co do rzeczywistego celu.
Gdy jednak inna, siostrzana akcja polityczna kieruje mnie (ustami swoich wykonawców) w stronę stanu wojennego - to ogół skojarzeń nabiera charakteru diagnozy tego, co się nam szykuje.
Inne tematy w dziale Polityka