Z reguły szczegółowo uzasadniam swoje zdanie, zwłaszcza gdy piszę o prawie. Tym razem tak nie będzie, bo nie chcę się nurzać po czubek w bagnie idiotyzmu, jakie rozlewa się podczas transmisji z sejmowej komisji ustawodawczej, obradującej nad nowelizacją ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Podsumuję tylko stan rzeczy:
- zmiany ustawodawcze próbują wprowadzić kompletni dyletanci prawni, nie mający krzty pojęcia o materii jaką poruszają
- inicjatywa ustawodawcza odbywa się w trybie urojeniowo-omamowej potrzeby dominacji woli politycznej nad porządkiem prawnym
- realizacja tej inicjatywy ustawodawczej byłaby wprowadzeniem paranoi politycznej w system praw Rzeczpospolitej.
Powyższe ustalenia wynikają z pewności aksjomatycznej, więc nie będą dowodzone.
Inne tematy w dziale Polityka