Nie parkingi, nie chodniki, ale drzewa i zieleń są najczęściej wymienianą potrzebą wśród mieszkańców miast. Oprócz walorów ozdobnych, pełnią niezwykle ważne funkcje.
Zieleń w mieście współcześnie określana jest często mianem „zielonej infrastruktury” miasta, ponieważ dokładnie tak jak infrastruktura techniczna, pełni bardzo istotną rolę dla poprawy warunków życia w mieście, podnosząc jego komfort. Ale zieleń pełni także wiele innych funkcji, od klimatycznej po estetyczną.
Pozytywna i negatywna rola drzew w miastach
Zalety drzew w miastach:
- produkują tlen i pochłaniają dwutlenek węgla. 10 metrowe drzewo (typowe liściaste miejskie drzewo alejowe) produkuje średnio 118 kg tlenu na rok.
- oczyszczają powietrze – mniejsze cząsteczki pochłaniają, większe osiadają na liściach i gałęziach. Dzięki temu potrafią ograniczyć zapylenie powietrza nawet do 75%. Oczyszczają głównie z amoniaku, dwumetylobenzenu i formaldehydu,
- zbierają wodę - mają zdolność do retencjonowania wody w miastach, w których najczęściej wody jest mało, a także powodują zwiększenie zdolności gruntu do wchłaniania (infiltracji) nadmiaru wody opadowej.
- odparowują wodę (transpiracja), nawilżając często nadmiernie przesuszone i zapylone powietrze w mieście,
- pełnią funkcję izolacyjną – ograniczając negatywny wpływ hałasu oraz zanieczyszczeń powietrza na mieszkańców,
- cień drzew zmniejsza wydatki energetyczne, wydłuża również trwałość chodników i dróg,
- niektóre gatunki np. drzew iglastych mogą również ograniczać ilość szkodliwych bakterii w powietrzu wydzielając związki chemiczne zwane fitoncydami, które działają bakteriobójczo,
- ochładzają powietrze - różnica temperatur między centrami miast, gdzie tej zieleni jest stosunkowo mało, a przedmieściami, gdzie jest jej więcej, może dochodzić nawet do 4 stopni C.
- zwiększają wartość nieruchomości z nimi sąsiadujących,
- pozytywnie wpływają na zdrowie psychiczne ludzi – drzewa to kontakt z naturą, obniżają poziom stresu i działają wyciszająco (szum liści, śpiew ptaków),
- olbrzymie walory estetyczne - odpowiednio dobrane i pielęgnowane cieszą oczy, podkreślają walory architektury,
- poprawiają bezpieczeństwo - badania wykazały, że posadzenie drzew wśród budownictwa wielorodzinnego obniża poziom agresji wśród mieszkańców aż o ok. 52%!
- zwiększają (wbrew stereotypom) bezpieczeństwo na drogach - udowodniono, że kierowcy jadą wolniej na drogach, przy których rosną drzewa.
- pełnią funkcję edukacyjną - stanowiąc niejednokrotnie jedyny kontakt z przyrodą dla mieszkańców miast.
Żeby nie było tak kolorowo, są też wady sadzenia drzew w miastach:
- jesienią gubią liście, które trzeba sprzątać,
- zasłaniają przejścia dla pieszych, znaki i sygnalizatory,
- korzenie niszczą infrastrukturę i chodniki, rozsadzając je,
- w czasie wiatru mogą gubić gałęzie, co bywa niebezpieczne,
- zasłaniają światło ulicznych latarni,
- zacieniają budynki, co w długotrwałym efekcie powoduje zawilgocenie ścian i większe wydatki na energię elektryczną,
- ich zakup oraz pielęgnacja są bardzo kosztowne, stąd powszechna jest wycinka starych, a sadzenie nowych drzew, co jest zwyczajnie tańsze i prostsze w utrzymaniu.
Zieleń w mieście
Jeden stary buk lepszy niż blisko 2000 sadzonek
Tymczasem, jak podkreśla dr Dominik Drzazga z Katedry Zarządzania Miastem i Regionem na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego - to błąd. Wszystkie funkcje, które realizuje zieleń – estetyczna, związana z retencjonowaniem wody, ochładzaniem powietrza, czy produkcją tlenu – są realizowane przez duże, dorodne drzewa.
Z porównań, których dokonują przyrodnicy wynika, że jeden duży buk produkuje tyle tlenu ile ok. 1700 10-letnich jego sadzonek. - Powierzchnia listowia tego dużego drzewa jest dopiero równoważona przez ok. 1700 10-letnich małych buków. To duże drzewa tak naprawdę są więc potrzebne w miastach, a nie ich małe sadzonki – podkreślił ekspert. Stąd też ważne jest – jego zdaniem – aby w miarę możliwość leczyć stare drzewa, albo nawet je przesadzać, bo i takie możliwości techniczne istnieją. Zatem prowadzona przez miasta polityka nowych nasadzeń w miejsce wycinki starych drzew w ramach różnych inwestycji w miastach wcale nie zapewnia rekompensaty za utraconą zieleń.
Zdaniem warto promować przede wszystkim te rodzime gatunki drzew. - Takim tradycyjnym, pięknym polskim drzewem jest lipa, mogą być to też buki czy dęby. Choć drzewa liściaste może nieco trudniej adaptują się w mieście, to przy odpowiedniej pielęgnacji można je utrzymać – uważa dr Drzazga. Natomiast – jego zdaniem – zdecydowanie należałoby zrezygnować z gatunków obcych tj. różnego rodzaju żywotników, tuj, które nie są gatunkami typowymi dla naszego krajobrazu.
Systemy zieleni miejskiej
Zmienia się także podejście do kształtowania zieleni w mieście. Już nie pojedyncze "wyspy" zieleni, typu parki i skwery, ale całe systemy zieleni miejskiej. - Chodzi o to, by większe tereny zieleni np. duże parki, skwery a nawet lasy miejskie były połączone ze sobą "zielonymi korytarzami", czyli np. dolinami rzecznymi – jeśli jest to możliwe, albo innymi, mniejszymi powierzchniowo formami zieleni takimi jak: aleje i szpalery drzew oraz krzewów czy zieleńce - tłumaczy dr Drzazga.
Tak zaprojektowany system zieleni miejskiej ma służyć nie tylko samej przyrodzie, ale daje możliwość poprowadzenia przez zadrzewione tereny ścieżek rowerowych i pieszych. Umożliwia to m.in. rozwijanie bardziej przyjaznych dla środowiska i zdrowia ludzi form transportu w mieście. I taką szansę – zdaniem eksperta – dają dzisiaj procesy rewitalizacji w miastach, które bardzo często prowadzą do tego, że pojawiają się nowe możliwości zagospodarowania zdegradowanych terenów.
Parki kieszonkowe
Kilka lat temu pojawiła się w Polsce idea tworzenia w centrach miast "parków kieszonkowych". To niewielkie, liczące od kilkudziesięciu do kilkuset metrów kwadratowych tereny obsadzone drzewami, krzewami, roślinnością niską, a także wyposażone w małą architekturę np. ławki, sadzawki itp., które są idealnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców. Ekspert skrytykował jednak przypadki wycinania drzew z terenów projektowanych "parków kieszonkowych", podobnie jak i praktyki „ogałacania” odnawianych placów miejskich z istniejącej tam starej, wiekowej i wysokiej zieleni, co zdarza się w niektórych polskich miastach.
Drzewa w donicach
Innym rozwiązaniem, ale służącym wyłącznie poprawie estetyki przestrzeni publicznych, jest realizacja nasadzeń drzew w donicach. - Drzewa w donicach, jeśli już w ogóle, powinny być wykorzystywane do estetyzacji przestrzeni publicznej wszędzie tam, gdzie ze względu na szczupłość przestrzeni, z przyczyn technicznych nie da się już absolutnie posadzić drzewa w gruncie. Mogą to być więc np.: wąskie, wybrukowane, historyczne ulice w ścisłych centrach miast, podwórka kamienic. Zieleń w donicach nadaje się do wystroju ogródków gastronomicznych i ich otoczenia na placach i promenadach – ocenił dr Dominik Drzazga.
Zwrócił uwagę, że drzewa, które rosną w skupiskach, we wspólnym gruncie tworzą niewielki ekosystem i choć tego nie widać gołym okiem, tak naprawdę funkcjonują razem. - Drzewa posadzone we wspólnym gruncie, mają większą zdolność przeżywania w trudnych warunkach hydrologicznych w mieście, niż takie, które rosną wyizolowane w donicach – dodał.
źródło: PAP Nauka, ekologia.pl, miastodrzew.wroclaw.pl
ja
Inne tematy w dziale Rozmaitości