Wielki smutek wśród fanów Formuły 1, którzy od miesięcy żyli powrotem Roberta Kubicy do stawki. Nowym kierowcą Williamsa będzie Rosjanin - Siergiej Sirotki.
Informację podał brytyjski serwis "BBC". Andrew Benson - ekspert tej stacji twierdzi, że obecnie finalizowana jest umowa pomiędzy Rosjaninem a zespołem z Grove.
Koniec marzeń o powrocie Kubicy do F1
BBC podaje, że Williams dokonał dokładnej analizy czasów z posezonowych testów w Abu Zabi. Według nich 22-letni Rosjanin był szybszy od Roberta Kubicy. Na korzyść Rosjanina działają też finanse. Sirotkin dysponuje budżetem na poziomie 15 mln euro. Polak - połową tej kwoty.
Wydawało się, że Kubica jest naprawdę blisko powrotu do tych prestiżowych wyścigów. I to siedem lat po tym jak uczestniczył w fatalnym wypadku podczas jednego z wyścigów. Polak brał udział w szeregu testów, które wykazały, że nie ma problemów fizycznych i byłby zdolny do ponownej rywalizacji w F1. Jednak w wyścigach zadebiutuje Sirotki.
Zobacz też: Robert Kubica podpisze kontrakt ze znanym zespołem?
Putin chce mieć kierowcę w F1
Według niemieckiego dziennika "Bild" prezydentowi Rosji bardzo mocno zależy na tym, aby Rosja miała swojego kierowcę w Formule 1. Wprost nazywa Sirotkina "przyjacielem Putina". - Rosjanin dostał tylko pół dnia testów w Abu Zabi. Pokonał 41 okrążeń i ma zerowe doświadczenie w Formule 1. Jednak ma dużo pieniędzy. Dzięki bankowi SMP braci Rotenbergów dysponuje ponad 15 mln euro. To przyjaciele Władimira Putina, który po odejściu Daniiła Kwiata z Toro Rosso naciska na to, aby Rosja miała swojego kierowcę w F1 - podaje "Bild".
Marca Surera, byłego kierowcę F1 i eksperta niemieckiej gazety, nie przekonuje ani kandydatura Sirotkina, ani Kubicy. - Williams równie dobrze mógłby rzucić monetą. Kubica ma za sobą wspaniałą historię, Sirotkin ma ogromne zaplecze finansowe. Jednak nikt go nie zna. Żaden z nich nie jest opcją, którą trzeba byłoby wziąć od razu i bez zastanowienia się - stwierdził Surer na łamach "Bilda".
Nie od dziś wiadomo, że Putinowi bardzo zależy, aby Formuła 1 zyskała na popularności w Rosji. Rosyjskie władze przekazały ponad 195,4 milionów dolarów na budowę toru w Soczi. F1 zawitała oficjalnie do państwa Putina w 2014 r. podczas pierwszego Grand Prix Rosji.
Zobacz też: Kubica odstawiony na boczny tor przez Putina?
źródło: Sportowe Fakty, BBC, Bild
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Sport