Piłkarz Wisły Płock Jakub Rzeźniczak postanowił zablokować możliwość dodawania komentarzy na Instagramie. On i jego była partnerka, modelka Magdalena Stępień, muszą zmagać się z nieprzychylnymi opiniami po tym, jak uruchomili zbiórkę w kwocie 350 tys. złotych na ciężko chorego synka. Rocznie Rzeźniczak zarabia ok. 600 tys. złotych.
Niedawno Magdalena Stępień udostępniła na Instagramie zbiórkę pieniędzy na leczenie syna, Oliwiera, który cierpi na nowotwór wątroby. Bardzo szybko zebrała środki potrzebne na wstępne badania i transport do specjalistycznej kliniki w Izraelu. Mowa o 350 tysiącach złotych, potem prawdopodobnie będą potrzebne kolejne pieniądze na dalsze leczenie.
Zobacz: Stępień, była partnerka Rzeźniczaka, odpowiada hejterom. „Syn ma dwa procent na przeżycie”
Inicjatywa zrozpaczonej matki spotkała się z lawiną niezrozumienia, a czasem napastliwych uwag. Stępień to modelka, uczestniczyła w programie "Top Model". Z kolei jej były partner zarabia ok. 12 tys. złotych tygodniowo, co daje blisko 50 tys. na miesiąc. Wcześniej był gwiazdą Legii Warszawa przez 13 lat, a poza Polską zarabiał ogromne pieniądze w Azerbejdżanie - w klubie Qarabag mógł liczyć na dwa-trzy razy lepszą pensję niż w ekstraklasie.
Krytycy ciągle piszą w komentarzach pod postami rodziców chorego dziecka, że stać ich na leczenie, a mimo to zbierają pieniądze. W dyskusji czytamy o innych dzieciach z biedniejszych rodzin, które zbyt długo czekają na przelanie całej kwoty, niezbędnej do podjęcia leczenia.
Internautów zainteresował też fakt, że Rzeźniczak w żadnym momencie nie udostępnił na swoim profilu linku do zbiórki. Nieprzychylne komentarze sprawiły, że zawodnik Wisły Płock postanowił zablokować możliwość dodawania opinii do swoich postów. Ustawił sobie później konto jako prywatne - tylko zaakceptowani użytkownicy mogą oglądać dodawane zdjęcia i opisy na Instagramie Rzeźniczaka.
Nie przegap:
W zbiórkę na Oliwierka zaangażowali się m.in. Robert i Anna Lewandowscy, a 350 tys. udało się zebrać w ciągu jednej doby - złożyło się aż 17 tys. darczyńców. Akcja przerosła oczekiwania zrozpaczonych rodziców, bo zebrano dodatkowe 100 tys. złotych na przyszłość.
GW
Inne tematy w dziale Rozmaitości