Marianna Schreiber na Twitterze żali się, że ze względu na poglądy polityczne rodzina męża nie zaprosiła jej na Boże Narodzenie. Święta spędzi więc wraz z siostrą.
Nie ma dla niej miejsca przy rodzinnym stole?
„W rodzinie politycznej, jesteś zaproszony na Święta, gdy prezentujesz te same poglądy. W przeciwnym razie okazuje się, że nie zasługujesz na miejsce przy stole” – napisała Marianna Schreiber na Twitterze.
Przypominamy, żona polityka PiS wsparła protest przeciw "lex TVN", a wcześniej także strajki w obronie praw kobiet i opowiadała się za prawami osób LGBT.
Ks. Sowa: Myślę, że to był prowokacyjny wpis
Wpis Schreiber odbił się szeroki echem. Skomentował go ks. Kazimierz Sowa w rozmowie z radiem ZET.
- Bardzo bym chciał, żeby święta były momentem, w którym myślimy tylko o świętach, nawet jeśli ktoś nie podziela tej wrażliwości religijnej. (...) Święta to nie jest dobry czas, aby poruszać tematy, które nas dzielą. Nie wierzę, że pani Marianna Schreiber nie została zaproszona na Wigilię. Myślę, że to był prowokacyjny wpis. Jej mąż jest w chrześcijańskiej partii - powiedział.
Schreiber nie wytrzymała:
"Jestem wierząca - ale gdy widzę, że ksiądz zarzuca mi kłamstwo… mam ochotę prosić Boga o prawdziwych księży - ażeby Ci, którzy ich udają - nie odbierali mi wiary" - napisała na Twitterze.
Teściowa ją zaprosiła, ale wigilia będzie z siostrą
W rozmowie z portalem cozatydzien.tvn.pl żona ministra wyznała, że jest tak, że wszyscy w rodzinie nie akceptują jej poglądów i obecnej działalności.
– Nie chodzi o całą rodzinę, tylko o jej część. Dostaliśmy zaproszenie od teściowej. Celowo napisałam tego tweeta tak, by osoby, które się interesują polityką, wiedziały, o co chodzi — wyjaśniła. – Jesteśmy z mężem rodziną. Nic się nie zmieniło w tym względzie. Jako małżeństwo jesteśmy jednością. I w rodzinie powinniśmy się akceptować ponad wszystko. Ponad podziałami. Ja wybaczyłam ludziom, którzy zrobili z mojego dzieciństwa coś, czego nie da się opisać słowami. Uważam, że warto rozmawiać — powiedziała Marianna Schreiber.
Spotkania w dużym gronie rodzinnym jednak nie będzie. – Wstępny plan jest taki, że wigilię spędzimy u mojej najstarszej siostry. A później są dwie opcje: albo zostaniemy sami w domu, albo ja wyjadę z córką, a mój mąż pojedzie do swojej rodziny. Jeszcze do końca tego nie uzgodniliśmy — powiedziała żona ministra.
"Polityka odciska się na naszym małżeństwie i naszej rodzinie"
Schreiber fakt iż ma odmienne poglądy polityczne niż jej mąż i głośno o tym mówi, mocno wpłynęły na to, co dzieje się w jej domu.
- Ciężko jest być w domu i zapomnieć, udawać, że tego wszystkiego nie ma. Oczywiście przy dziecku nie rozmawiamy o rzeczach, które wywołują dużo negatywnych emocji. Robimy wszystko, by córka nie odczuwała tego, co negatywnie wpływa na nasze relacje. Polityka odciska się na naszym małżeństwie i naszej rodzinie, ale teraz, obserwując tę sytuację, jest to o wiele cięższe do zniesienia - powiedziała w rozmowie z "Co za tydzień".
– Wiele osób pyta mnie na Instagramie, jak my to robimy, że mając różne poglądy, nie odczuwamy tego w domu? Odpowiadam zawsze, że nie da się tego nie odczuwać w domu. Wiele rzeczy robimy dla dziecka i w imię miłości, która nas łączy. Potrafimy na siebie patrzeć sercem, a nie tylko przez pryzmat światopoglądów — stwierdziła Marianna Schreiber.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości