73-letnia kobieta zakażona koronawirusem uciekła ze szpitala tymczasowego w Pyrzowicach. Pacjentkę znaleźli policjanci. Do szpitala musiała wracać pieszo w asyście ratowników, bo zabrakło karetki, by ją przetransportować.
Chora na Covid-19 dała nogę ze szpitala
Do zdarzenia doszło w środę późnym popołudniem na terenie szpitala tymczasowego w Pyrzowicach w województwie śląskim, przeznaczonego dla chorych na COVID-19. Kobieta wykorzystała nieuwagę personelu, który zajęty był przyjmowaniem nowego pacjenta i wymknęła się przez niezamknięte drzwi.
Zawiadomiono policję, ta sprawdziła monitoring i wyruszyła na poszukiwania. W międzyczasie dyżurny policji w Tarnowskich Górach przyjął zgłoszenie od świadka, który zobaczył samotnie idącą kobietę w stronę Ożarowa, która jest ubrana nieadekwatnie do panujących na drodze warunków. Funkcjonariusze powiązali te dwa zgłoszenia i odnaleźli szpitalną uciekinierkę w odległości ok. kilometra od placówki medycznej.
Zabrakło karetki, musiała wracać pieszo
- Na końcu drogi, gdzie już nie było zabudowań, znaleźli kobietę, która odpowiadała opisowi. Podeszli do niej, odpowiednio zabezpieczeni, w rękawiczkach i maseczkach, na bezpieczną odległość. Ale ona nie chciała ich słuchać, nie reagowała na prośby. Ma objawy demencji - relacjonowała Aleksandra Nowara, rzeczniczka śląskiej policji.
Po pacjentkę przyjechali medycy ze szpitala i tu zaczęły się problemy. Ponieważ nie było wolnej karetki, ratowników policjanci przywieźli radiowozem, aby mogli szybko udzielić pomocy kobiecie. Ale ta nie mogła do niego wsiąść, ponieważ nie pozwalają na to przepisy sanitarne. Jako że 73-latka nie była poszukiwana jako przestępca, za to była zakażona koronawirusem, to nie mogła wracać radiowozem do szpitala.
Ostatecznie ratownicy prowadzili pieszo 73-latkę, a radiowozy asystowały im z przodu i z tyłu. Kobieta była wyziębiona i osłabiona i w którymś momencie odmówiła dalszej drogi.
Policjant pojechał po wózek inwalidzki
Jeden z wozów policyjnych podjechał więc do szpitala po wózek inwalidzki dla niej. Na miejscu, jak relacjonowała policjantka, okazało się, że nie ma czystego wózka, który można by zgodnie z procedurami wydać funkcjonariuszom, a dezynfekcja brudnego długo by trwała. Wtedy jeden z młodych lekarzy zadeklarował, że pójdzie z wózkiem po pacjentkę.
Cała historia zakończyła się dobrze - ostatnie 400 metrów kobieta przejechała na wózku i trafiła na szpitalne łóżko.
Szpital na lotnisku w Pyrzowicach został zbudowany w listopadzie 2020 r. przez Węglokoks. Został uruchomiony na przełomie marca i kwietnia br.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo