Alec Baldwin przerwał milczenie. Po tragicznym wypadku na planie filmowym udzielił wywiadu dla ABC. Aktor mówił ze łzami w oczach.
Alec Baldwin długo milczał w sprawie tego, co stało się na planie filmu "Rust". W końcu przerwał milczenie i udzielił trwającego aż 80 minut. W rozmowie z Georgem Stephanopoulosem zapewniał ze łzami w oczach, że “nigdy nie wycelowałby broni w czyimś kierunku i nie pociągnąłby za spust”. Dodał też, że nie ma pojęcia jak doszło do tego, że ostra amunicja znalazła się na planie filmowym.
Tragedia na planie filmowym
W październiku Alec Baldwin przez przypadek postrzelił dwie osoby na planie filmowym, podczas kręcenia ujęć do produkcji "Trust". Nie żyje 42-letnia operatorka, ranny jest reżyser.
Zobacz: Sceny grozy na planie filmowym. Znany na całym świecie aktor zabił kobietę
Na pokazie przedpremierowym widać było, jak aktor jest w dalszym ciągu załamany nieszczęśliwym wypadkiem. Nie powstrzymało to jednak Stephanopoulosa przed zadawaniem trudnych pytań. Baldwin jednak szczerze na nie odpowiadał. Prowadzący przyznał na koniec, że mimo że w swojej karierze przeprowadził masę wywiadów, ten należy do najbardziej intensywnych.
Baldwin zdradził, że Halyna Hutchins była jego przyjaciółką, a kiedy zaczęły się zdjęcia do filmu byli razem na kolacji.
Jak dotąd aktor nie usłyszał żadnych zarzutów. Wyznał, że czuje się ofiarą w całej tej sprawie.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura