Wczoraj odbyła się uroczysta premiera filmu "Dziewczyny z Dubaju". Choć produkcja Dody i jej byłego męża dopiero teraz trafia do kin, to wszystko wskazuje na to, że będziemy mieć do czynienia z hitem. I nawet nie chodzi o samą jakość filmu, a o to, że twórcy na przestrzeni roku zrobili wiele, by "Dziewczyny z Dubaju" wzbudzały ogromne zainteresowanie.
"Dziewczyny z Dubaju" w końcu w kinach. Zapowiada się hit
"Dziewczyny z Dubaju" to film oparty na prawdziwych wydarzeniach. Afera zyskała miano "dubajskiej": młode dziewczyny, modelki jeździły do Dubaju, by być "damami do towarzystwa" dla arabskich szejków. W skandal zamieszani byli celebryci, modelki oraz znane postaci ze świata biznesu, polityki i sportu.
"Emi to młoda ambitna dziewczyna, która od lat marzy o wielkim świecie. Gdy tylko nadarza się okazja, bez wahania wskakuje w jego tryby, stając się ekskluzywną damą do towarzystwa. Wkrótce to ona na zaproszenie arabskich szejków zaczyna werbować polskie miss, celebrytki, gwiazdy ekranu i modelki. Jednak ten niedostępny, opływający w luksusy świat już niedługo pokaże swoją mroczną stronę" - możemy przeczytać w zapowiedzi "Dziewczyn z Dubaju".
W filmie możemy zobaczyć Paulinę Gałązkę w roli głównej ("Kobieta sukcesu"), Katarzynę Sawczuk ("Córki dancingu"), Olgę Kalicką ("Rodzinka.pl"), Annę Karczmarczyk ("Pitbull. Nowe porządki"), Katarzynę Figurę, Jana Englerta czy Józefa Pawłowskiego ("Miasto 44"). W filmie wystąpili też znani włoscy aktorzy: Giulio Berutti, Iacopo Ricciotti, Andrea Preti i Luca Molinari. Za reżyserię "Dziewczyn z Dubaju" odpowiada Maria Sadowska, a producentką kreatywną filmu jest Dorota "Doda" Rabczewska.
Polecamy:
"Dziewczyny z Dubaju" zamieszały w mediach. O filmie jest głośno od dawna
Film na swoją premierę czekał bardzo długo, ostatecznie jednak widzowie będą mogli go zobaczyć na wielkim ekranie. Przesuwająca się data premiery raczej produkcji nie zaszkodziła, wręcz przeciwnie. Twórcy zrobili bowiem bardzo dużo, by o filmie było głośno. Promocja była zatem niczym tworzenie legendy. Nikt długo wiedział, czy film w ogóle zostanie dokończony i czy widzowie będą mogli zobaczyć. Nie wchodząc w zawiłe szczegóły afer i spisków, jakie towarzyszyły produkcji, przyjrzyjmy się tym najważniejszym.
Osoby niezainteresowane światem showbiznesu mogą zadawać sobie pytanie: "Doda producentką filmu? Przecież to piosenkarka". Jak to się stało, że Doda stała się jedną z twórczyń filmu? Wszystko za sprawą związku z producentem filmowym Emilem Stępniem. Para wzięła ze sobą nawet ślub i to właśnie producent wciągnął Dodę do świata filmu.
Ich związek wzbudzał zainteresowanie mediów, a jeszcze bardziej jego rozpad. Para rozstała się po 3 latach związku i rozwiodła się w 2021 roku. Cały proces miał miejsce w trakcie prac nad filmem. Pod znakiem zapytania stało ukończenie produkcji, która została przerwana i w którą i Doda i Stępień byli zaangażowani.
Doda podgrzała atmosferę również wtedy, gdy wstawiła na Instagram zdjęcia sugerujące, że jest w Dubaju w ramach prac nad filmem i że to właśnie tam będą realizowane zdjęcia do filmu. Ale nie była to prawda, film powstawał w Warszawie i to właśnie stolica udaje Dubaj.
Kolejna afera dotyczyła wypowiedzenia umowy z twórcami filmu przez Piotra Krysiaka, autora książki "Dziewczyny z Dubaju". W skrócie chodziło o ustalenia dotyczące tego, czy film jest ekranizacją książki (miał być) czy tylko inspiracją (tak wyszło), a także jaka była rola Krysiaka przy filmie.
Koniec końców, dochodzimy do kolejnej "wielkiej" afery - otóż Doda i reżyserka filmu Maria Sadowska nie mogły dokończyć filmu według własnej wizji. Dlaczego? Zdaniem Emila Stępnia, nie było na to już czasu, a film jest gotowy i ma plan dystrybucji, którego nie można zmienić. Utarczki między byłymi kochankami? Bardzo możliwe. Lamentów piosenkarki i reżyserki filmu było dużo, a ostatecznie i tak ogłoszono, że jakimś cudem udało się skończyć film według wizji obu pań, co z radością ogłoszono za pomocą oświadczenia.
"Dziewczyny z Dubaju" skazane na sukces
Film - ku zaskoczeniu - zbiera pozytywne recenzje w sieci na stronach poświęconych filmom. Widzowie będą mogli go podziwiać już od piątku, 26 listopada. Czy warto? Każdy musi sam sobie odpowiedzieć na to pytanie. Jedno jest natomiast pewne - to będzie jeden z największych hitów tej zimy, zapewne też pod względem oglądalności (pomyślcie, co się wydarzy, jak film trafi na Netflix). Seks, modelki, gwiazdy, wielkie pieniądze - historia afery dubajskiej aż się prosiła o ekranizację i w końcu jest.
SW
Inne tematy w dziale Kultura