Studenci matematyki stosowanej na AGH mieli za zadanie zaprojektować strony internetowe (blogi) korzystając z domen internetowych uczelni. W wyszukiwarce Google można teraz zobaczyć, co studenci myślą o dziekanie.
Po wpisaniu w wyszukiwarkę Google haseł "AGH dziekan Ruciński" wyświetlają się wulgarne treści odnoszące się do dziekana. Można m.in. przeczytać "J...ć dziekana", "Dziekan s...syn robi mi loda" itp.
Studenci prawdopodobnie nie wiedzieli, że strony będą publiczne, a dziekan Jerzy Ruciński, że stanie się bohaterem afery.
Polecamy:
-- Jeden ze studentów stworzył stronę, która zawierała błędy programistyczne pozwalające na wyświetlenie dowolnej treści na stronie. Błąd ten został wykorzystany przez użytkowników Internetu, którzy spowodowali, że na stronie ukazały się niecenzuralne treści. Zostały one zaindeksowane przez wyszukiwarki, co spowodowało wyświetlanie strony w wynikach wyszukiwania po wpisaniu pewnych wulgarnych fraz. Student usunął całą stronę, gdy zauważył problem - wyjaśnia zamieszanie Anna Żmuda-Muszyńska, rzeczniczka AGH.
Jak podaje serwis instalki,pl, za trolling prawdopodobnie odpowiadają użytkownicy serwisu Karachan, polskiego imageboarda podobnego do 4chana. Tego jeszcze nie udało się potwierdzić. Frazy dalej da się odnaleźć w Google, ale odnośniki do stron są już martwe.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Technologie