Feministka wzięła udział w TVN24 w dyskusji o czytelnictwie w Polsce.
Wypowiedzi Mai Staśko, jakoby "snobizm na czytanie wykluczał tych, co nie czytają", wywołały burzę w mediach społecznościowych. Hanna Lis ripostowała: „Nie wiem, kto dobiera gości do @TakJestTVN24, ale współczuję panu Miłoszewskiemu”.
Dziennikarz Marcin Dobski napisał: "Taki snob ze mnie, że wykąpałem się rano, a jak ktoś miał możliwość, ale nie skorzystał, to może czuć się wykluczony ze społeczności czystych?".
Kataryna nie mogła wyjść z podziwu: "To jest cenna umiejetność zrobić inbę antydyskryminacyjną absolutnie ze wszystkiego".
Maja Staśko odpowiedziała na krytyczne głosy: "Jak ci ludzie nie chcą wysłuchać innych głosów, to coś strasznego. Koalicja Obywatelska w jednym obrazku".
Wyjaśniła ponadto, że Hanna Lis zmanipulowała jej słowa: "pani Hanna Lis miała z moimi słowami problem, czemu dała znać po emisji. Chodziło o to, że powiedziałam, iż snobizm i wyższościowe połajanki nie są dobrym sposobem promocji czytelnictwa, a także wykluczają osoby, które z miliona powodów mogą nie czytać. Na przykład przez brak czasu, pieniędzy, niemoc skupienia się, zaburzenia psychiczne, stresy, lęki. A czytać powinniśmy przecież po to, by się rozwijać i uwrażliwiać, a nie po to, by czuć się lepszym od innych i móc ich poniżać. Po prostu, chciałabym więcej zrozumienia dla różnych sytuacji ludzi, często trudnych i zupełnie odmiennych od naszych. Mniej oceniania, stygmatyzacji, a więcej życzliwości. I tyle!".
Najnowsze dyskusje o czytelnictwie w Polsce to pokłosie niedawno opublikowanego raportu Biblioteki Narodowej o czytelnictwie w 2020. Wynika z niego, że 42 proc. badanych przeczytało w zeszłym roku w całości lub fragmencie jedną książkę. To najlepszy wynik od sześciu lat.
Remigiusz Mróz, Olga Tokarczuk, Stephen King, Harlan Coben i Adam Mickiewicz – to piątka najchętniej w 2020 r. czytanych przez Polaków autorów. Kolejna piątka to Henryk Sienkiewicz, Andrzej Sapkowski, Szczepan Twardoch, E. L. James.
KW
Inne tematy w dziale Kultura