Święta, święta i po... choince. Piękne, bożonarodzeniowe drzewko zazwyczaj ląduje na śmietniku. Są też inne, bardziej ekologiczne sposoby na pozbycie się z domu choinki.
Polacy co roku kupują ok. 6 milionów choinek, wydając na nie około 300 milionów złotych. Niektórzy rozbierają je już po świętach, inni czekają do święta Trzech Króli, albo do wizyty duszpasterskiej tzw. kolędy. Są i tacy, którzy trzymają choinkę do 2 lutego, wtedy kończy się okres bożonarodzeniowy w Kościele.
Kiedy żywe drzewko zaczyna więdnąć i gubić igły, pojawia się problem - jak się go pozbyć z mieszkania. Sposobów jest kilka:
- Wynieść na śmietnik.
To najprostszy i najczęściej praktykowany zwyczaj. Choinka w myśl nowych przepisów jest odpadem bio, więc powinna trafić do brązowego kontenera. Te są zbyt małe, by pomieścić jedno, nie mówiąc o kilku drzewkach. Najlepiej byłoby zatem pociąć drzewko na drobne kawałki. Ale nie każdy ma w domu piłę czy wielki ogrodniczy sekator. Poza tym nawet choinką w częściach można zapchać cały kosz na bioodpady, więc taka opcja z góry odpada.
Zwykle więc choinki są stawiane przy wiatach śmietnikowych jako odpady wielkogabarytowe i stoją tygodniami, aż przyjdzie termin wywózki.Warto wiedzieć, że zarządcy budynków mają zwykle możliwość zamówienia specjalnego kontenera na odpady zielone u firm, które zajmują się wywozem śmieci. Wówczas termin gromadzenia drzewek i odbioru kontenera jest ustalony indywidualnie.
Coraz więcej gmin wychodzi naprzeciw mieszkańcom i organizuje harmonogram wywózek choinek. Zwykle mamy na to czas do końca lutego. Informacje na ten temat powinny znaleźć się w lokalnych mediach.
Wynosząc choinkę z mieszkania w bloku, musimy liczyć się z tym, że trzeba będzie potem posprzątać na klatce schodowej spadłe igły i gałązki. Aby tego uniknąć, niektórzy wyrzucają drzewko wprost z balkonu pod śmietnik. Takie rzucanie drzewkiem podpada pod wykroczenie i możemy za to zostać ukarani mandatem. A jeśli kogoś trafimy, to już poważny zarzut narażenia na zagrożenie czyjegoś zdrowia i życia. Zatem nie polecamy tego typu praktyk.
2. Podarować rolnikom, ogrodnikom, albo do zoo.
Okazuje się, że iglaki najbardziej smakują jeleniowatym, słoniom, pawianom, nosorożcom i kozom. Ogrody zoologiczne chętnie przyjmują choinki, których nikt nie kupił, na karmę dla zwierząt, albo takie, które już nacieszyły czyjeś oczy, a są nadal w miarę dobrym stanie, by zwierzęta mogły je skonsumować. Bardzo chętnie choinki zbiera wrocławskie zoo.
Tu uwaga: nie może być na takim drzewku ani śladu po ozdobach choinkowych. Jeden zapomniany włos anielski czy kłaczek waty wystarczy, by zwierzę się zatruło!
Z kolei ogrodnicy czy rolnicy mogą znaleźć dla drzewek zastosowanie jako ocieplenie - osłony przeciwmrozowe dla bylin, roślin cebulowych czy niskich krzewinek. Albo jako kompost dla roślin kwasolubnych.
Inną sprawą są choinki w doniczkach. Aż się prosi, żeby podarować im drugie życie. Niektóre miasta organizują akcje zbioru i wysadzania niechcianych choinek, które potem, o ile się przyjmą, zdobią jakiś fragment parku czy skweru. Np. Kraków prowadzi takie akcje od lat. Warto poszperać po stronach internetowych swojej gminy, na pewno gdzieś natkniemy się na taką zbiórkę.
Zdarzają się też przypadki, że sami mieszkańcy odbierają od innych drzewka i sadzą je przy swoich domach. Takie ogłoszenia można znaleźć na lokalnych grupach społecznościowych. Drzewko z doniczki do ogrodu najlepiej przesadzić w okresie od kwietnia do maja. Jest ryzyko, że okazy przesadzane z gruntu mają za mocno przycięte korzenie i będą chorowały.
3. Przerobić na opał.
Palenia choinką w piecu nie polecamy, bo to nieekologiczne. Ale w kominku już bardziej. Sosnowe drewno ładnie pachnie.
W Warszawie trwa też akcja „Ciepło z natury”, której celem jest wytworzenie zielonej energii z oddanych iglaków, podczas której drzewka zostaną przerobione na biopaliwo.
Choinki zostają rozdrobnione, w wyniku czego powstają zrębki, które następnie są spalane w specjalnych instalacjach, gdzie w wyniku bardzo wysokiej temperatury powstaje energia cieplna i elektryczna. Jedna tona choinek zastępuje około 450 kg węgla. Dla porównania: paląc choinkę w domowym piecu osiąga się jedynie 1% zdolności profesjonalnej instalacji.
W ubiegłym roku w samej Warszawie w wyniku tej akcji zebrano 1400 ton choinek. Ilość wytworzonej biomasy pozwoli na ogrzanie ponad 800 mieszkań o powierzchni 60m2 przez cały rok.
Bez względu jednak na to, co zrobimy z choinką po świętach – pamiętajmy, że choinka naturalna jest znacznie korzystniejsza dla środowiska niż choinka sztuczna.
ja
Inne tematy w dziale Rozmaitości