Edward Teller i jego protektor
Edward Teller i jego protektor
Galisyjczk Galisyjczk
1575
BLOG

Mafia ITER & NIF & amerykańska zdrada nauki, Memorandum naukowe

Galisyjczk Galisyjczk Technologie Obserwuj notkę 63
Jest XXI wiek. Ja, Galisyjczyk, osoba prywatna, dedykuję to memorandum społeczeństwu. Nie ślepej i głuchej "władzy". Celem notki jest obejście państwowej cenzury, dotyczącej trwającego od 80 lat, nieformalnego zakazu pisania i mówienia prawdy o tym gigantycznym sowiecko-amerykańskim przekręcie. Gdy zaczynałem, nie spodziewałem się, że ta moja notka tak dobrze będzie opisywała aktualną rzeczywistość i odpowie na pytanie: ile CCCP jest w USA?

"Fuzja" jądrowa - trochę prawdy o tych "sztandarowych" projektach energetycznych: UE; ITER (International Thermonuclear Experimental Reactor) oraz USA; NIF (National Ignition Facility) i wielu innych oszukańczych projektach, które w swoich nazwach mają słowa "fuzja jądrowa", "tokamak", "stellator" i inne pochodne. Dawno, dawno temu na Ziemi rządziły Prawa Boskie i Prawa Natury. To się skończyło. Teraz rządzą emocje, tylko emocje, złe emocje i źli ludzie.

Reklama
Morał #1                                                                                          Morał #2
Nic nie jest prawdziwe,                                                                   „Nic nie jest takie, na jakie wygląda”  
Wszystko jest dozwolone
.”                                                              Kaz Bałagane
Friedrich Nietzsche, "To rzekł Zaratustra".                        
 Morał #3                                                                                           Morał #4
Nullius in verba”                                                                                „Strzeżcie się fałszywych proroków
Motto brytyjskiego Royal Society,                                                   po owocach ich poznacie”
zostało przyjęte w jego pierwszej Karcie w 1662 r.                     Ewangelia Mateusza (Mt 7, 17-20)
i oznacza „nie wierz nikomu na słowo.

Morał #5                                                                                 Morał #6
"Powiedz proszę, co polityka ma wspólnego                                  "W Ameryce powtarza się katastrofa,
z prawdą, nauką, przyzwoitością, dobrocią i pięknem?"
                  jaka przed laty dotknęła Niemcy. Ludzie bez oporu
Robert Oppenheimer, 1945.                                                                zgadzają się współdziałać z siłami zła".

                                                                                                               Albert Einstein, 1951.

"Fuzja" to "dar", który przyjęliśmy od "darczyńców" z wdzięcznością, taką, z jaką Trojanie przyjęli wielkiego drewnianego konia. Konia Trojańskiego.  

Reklama
Pierwszy wielki przekręt
W ciągu kilku dni od przeprowadzki do Argentyny, niemiecko-austriacki fizyk Ronald Richter stanął przed prezydentem Juan’em Perón’em. Gość miał niesamowitą propozycję: znał sposób na generowanie nieograniczonej, kontrolowanej energii o mocy maleńkiego Słońca, „w butelce”. Powiedział prezydentowi, że zna rozwiązanie wyzwania „syntezy jądrowej”. Był rok 1948, a prezydent Juan Perón szukał nowych technologii, które miałyby wspierać niezależność ekonomiczną i polityczną. Jego plan stworzenia „Nowej Argentyny” opierał się na niemieckich uczonych, nowych niemieckich technologiach i wzroście przemysłowym. Niemieccy specjaliści plan „Nowej Argentyny” nazywali planem „IV Rzeszy”. Richter dostał wszystko czego potrzebował i wystartował wielki „Proyecto Huemul”.  24 marca 1951r., dzień przed ważnym międzynarodowym spotkaniem przywódców obu Ameryk, Perón publicznie ogłosił, że Richter odniósł sukces, dodając, że w przyszłości energia będzie sprzedawana w opakowaniach wielkości butelki mleka. Ale wkrótce okazało się, że było to oszustwo. Fiasko było gigantyczne: fortuna została roztrwoniona przez szaleńca, który oszukał samego generała Peróna. Próbowano uniknąć skandalu, ale historia wyszła na jaw. I wtedy „New York Times” pozwolił sobie na ironię: „Argentyński projekt energii atomowej eksplodował z siłą bańki mydlanej” – napisano 5 grudnia 1952 roku. W 1955r. prezydent Perón został obalony, Richter’a wtrącono do więzienia, „Proyecto Huemul” porzucono, Argentyna zbankrutowała. Proyecto Huemul umarł, ale wkrótce „zmartwychwstał” pod wieloma fantazyjnymi nazwami „Tokamak”, „Stellator” i "NIF" (National Ignition Facility).

(przypis: Huemul - znaczenie -  jeleń patagoński).

Jak obecnie wygląda to największe w dziejach, mafijne, światowe, międzynarodowe, państwowe i antynaukowe oszustwo o nazwach ITER, DEMO, JET, NIF, SPARC, Matterhorn, Wendelstein. „fuzja jądrowa” oraz działalność międzynarodowych i rządowych mafii oszustów o tych samych nazwach? Otóż to antynaukowe oszustwo oznacza koniec Pax Americana i Pax Romana, bo przyczynia się do zakwestionowania oraz podważenia przewodniej roli USA i UE, jako ostoi demokracji, przyzwoitości i naukowej rzetelności. To właśnie rządy USA i UE okazały się niekompetentne i zupełnie bezbronne wobec tego antynaukowego oszustwa „fuzyjnego”, stworzonego przez następcę Ronalda Richtera, węgierskiego „Obajtka” o nazwisku Edward Teller. Czy nasze wyobrażenie o Pax Americana było iluzją?

To jest amerykańska zdrada ideałów amerykańskiej liberalnej demokracji. Dlaczego Ameryka tak łatwo „łyknęła” to sowieckie oszustwo Edwarda Tellera? Ameryka sama skazała się na trwałe pozostanie w „farwaterze” późnego Związku Radzieckiego. Dlatego dziś wielu analityków stosuje tę analizę sowieckiego rozkładu do USA. Nie od dzisiaj i nie tylko amerykańska polityka już dawno przestała reagować na to, co dzieje się w realnym świecie; także w polityce naukowej, nauce i gospodarce (np. „teflonowi” prezydenci Reagan i Trump). Według Donalda Trumpa USA to "kraj z problemami, kraj, który, szczerze mówiąc, upada". Nie inaczej jest z Unią Europejską. Zamiatana pod dywan afera z oszustwem „fuzji jądrowej” to jeden z symboli tego upadku.

Reklama
To oszustwo „wykiełkowało” w po-kajzerowskich Niemczech, po przegranej Wielkiej Wojnie i ewoluowało do „rewolucyjnej” perfekcji w ZSRR, po przegranej wojnie z Polską w latach 1919-21. Takie antynaukowe oszustwo „fuzyjne” ("Super"-bomba) miało być narzędziem odwetu państw, które przegrały Wielką Wojnę, było traktowane przez Niemców i bolszewików jako przyszła "Super-broń" i miało być użyte do pokonania Zachodu i Polski. Znane są słowa Lenina z 1920r.: „Stworzyliśmy w Niemczech i Anglii zupełnie nowy odcinek rewolucji proletariackiej, walczącej z ogólnoświatowym imperializmem…”. W latach 30-tych XX wieku właśnie w Niemczech i Anglii był tworzony i ewoluował ten oszukańczy mit energii z „fuzji jądrowej”. W latach 30-tych XX wieku Edward Teller przebywał w Niemczech i Anglii, w 1930 roku zaprzyjaźnił się z rosyjskimi fizykami Georgem Gamowem i Lwem Landauem. W Projekcie Manhattan znalazł się w grupie fizyków węgierskiego pochodzenia, protegowanych przez Johna von Neumana. Jego wkład do Projektu Manhattan jest zerowy, a nawet ujemny, bo tylko szkodził i uprawiał destrukcję, mającą znamiona naukowego sabotażu. Podobnie było przy projekcie "Super" bomby (wodorowej). Nie on, lecz Stan Ulam (Galisyjczyk) był "ojcem" bomby "wodorowej". Niektóre kontrowersje nigdy nie umierają; one nawet nie bledną. Przykładem może być to: kto wynalazł bombę wodorową? Czy był to Edward Teller, dyplomowany fizyk, czy Stan Ulam, matematyk? Zeznania świadka: „Będąc na miejscu w Los Alamos Laboratory w Nowym Meksyku w tym kluczowym okresie, nie mam wątpliwości. Był to Stan Ulam.” Tu

Wraz z zakończeniem 2. Wojny Światowej i nową erą technologicznego przełomu oraz nowych innowacyjnych możliwości pojawiła się potrzeba nowego gospodarczego i społecznego lidera, drogowskazu, który kierowałby osobistymi oczekiwaniami i zachowaniami społecznymi. Rolę takiego drogowskazu nie wiadomo czemu administracja USA wyznaczyła Edwardowi Tellerowi. Jak zawsze, ta historia może być w tym przypadku kolejną lekcją. Jednostki, takie jak Edward Teller, istniały od zawsze. Wpływały one na publiczne przekonania, działając w nieuczciwy sposób, zupełnie inny niż oczekiwany w liberalnej demokracji. Jednostki takie jak Robert Oppenheimer i Galisyjczycy buntowały się przeciwko takim „elitom”, instytucjom i ich ortodoksji. Galisyjczycy mogli i chcieli pomóc ludziom dostrzec możliwość właściwego działania. Ale system nie reagował i nie reaguje bo dokonał już innego, fałszywego wyboru, z którym tak mu dobrze.

Kiedy Hans Bethe został wybrany na stanowisko dyrektora Wydziału Teoretycznego w Los Alamos, Teller poczuł złość, zawiść i frustrację oraz odmówił wykonania pracy, czyli zaangażowania się w obliczenia mechanizmu implozji bomby rozszczepialnej. Spowodowało to napięcia z Oppenheimerem i innymi fizykami w Los Alamos, ponieważ do tej pracy trzeba było zatrudnić dodatkowych naukowców – w tym Klausa Fuchsa, protegowanego Tellera, który później okazał się być sowieckim szpiegiem. Ostatecznie te skomplikowane obliczenia wykonał Stan Ulam i współpracujące z nim kobiety. Ostentacyjne dąsy i frustracje Tellera w poszukiwaniu wsparcia dla jego utopijnej „fuzyjnej” hipotezy bomby wodorowej doprowadziły do konfliktu z całym zespołem naukowców i potem jego mściwych zeznań przeciwko Robertowi Oppenheimerowi, dyrektorowi naukowemu zespołu i całego projektu bomby atomowej. Działania Edwarda Tellera podzieliły naukowców na wrogie obozy i wywołały ogromne, koszmarne, niekończące się kontrowersje dotyczące jego spuścizny.


Potem nawet amerykańska nauka i demokracja nie potrafiła (nie chciała?) obronić się przed tym wrednym oszustwem i przed sowieckim kretem Edwardem Tellere'm oraz głoszoną przez niego utopijną niemiecko-sowiecką wizją energii z „fuzji jądrowej”. Jego retoryce i wzniosłym słowom nadawał dodatkowy ciężar głęboki głos; baryton dramatyczny. Politycy wychodzili ze spotkania z Teller'em z poczuciem, że właśnie doświadczyli objawienia i czegoś z siły tej osobowości, która przez 50 lat górowała nad kongresmenami, generałami i prezydentami. Prawdziwy koszmar zaczął się już we wrześniu 1945r., gdy na skutek "kreciej roboty" Teller'a, prezydent Truman tracił zaufanie do lidera amerykańskiej nauki Roberta Oppenheimera. Zamiast tego Truman i przyszli prezydenci polegali na radach Edwarda Tellera i Ernesta Lawrence’a. Truman ignorował Oppenheimera pomimo jego ogromnej wiedzy specjalistycznej w sprawach nuklearnych. Autorytet Oppenheimera wśród naukowców i ogółu społeczeństwa, nie miał żadnego znaczenia dla Trumana. Prezydent zignorował nie tylko Oppenheimera, ale fizyków w ogóle. W przeciwieństwie do Oppenheimera, który doszedł do przekonania, że naukowo niekompetentny rząd powinien trzymać się z dala od badań naukowych, Teller i Lawrence wierzyli w możliwe połączenie rządu i badań nad bronią jądrową. Truman słuchał tylko jednego zestawu głosów — tych, którzy słuchali jego i pragnęli zbudować fuzyjną „Super”-bombę wodorową.

10 stycznia 1950 r. Truman ogłosił swoją decyzję, nakazując Komisji Energii Atomowej rozszerzenie prac nad bronią jądrową poprzez zainicjowanie prac nad fuzyjną bombą wodorową. „Nigdy nie wybaczyłem Trumanowi, że ugiął się pod presją Tellera” — powiedział Isidor Rabi. „On po prostu nie rozumiał, o co w tym wszystkim chodzi… Nie miał swoich naukowców, którzy mogliby się z nim skonsultować i przedstawić mu bezstronny obraz”. Prezydent Truman nie znał termodynamiki więc nie mógł wiedzieć, że energia z „fuzji jądrowej” jest oszustwem Teller'a, bo zabrania tego Prawo Entropii, czyli 2. Zasada Termodynamiki.

Odtąd pozycję naukowego lidera Zachodu aż do śmierci zajmował Edward Teller, który zachwycał wszystkich Prezydentów USA swym ostentacyjnym deklaratywnym antykomunizmem i opowieściami o wielkiej energii z "fuzji jądrowej". Ci, którzy ostrzegali rząd USA przed tym oszustem i jego bredniami zostali poniżeni, zdegradowani i odsunięci na boczny tor (Robert Oppenheimer i Stan Ulam). Gdy ci (przyzwoici i mądrzejsi od Tellera) zostali „zcancelowani” przez niekompetentne władze USA, to ten oszust mógł już bez przeszkód w latach 1952-2003 zainfekować cały świat tym podstępnym oszustwem. We współpracy z administracją Trumana, Lawrence i Teller kontynuowali rozwój broni jądrowej pod nadzorem rządu USA, w nowym ośrodku Lawrence Livermore National Laboratory w Kalifornii. Z En-Wikipedii: „Nikt nie będzie winił Teller'a za to, że obliczenia z 1946 r. były błędne, zwłaszcza że w Los Alamos nie było odpowiednich maszyn obliczeniowych. Ale w Los Alamos obwiniano go za to, że poprowadził laboratorium, a w zasadzie cały kraj i świat, w stronę awanturniczego programu "fuzji" na podstawie obliczeń, o których on sam musiał wiedzieć, że były absurdalne i fałszywe". Thomas Powers napisał, że „oczywiście wszyscy konstruktorzy bomb znali prawdę, a wielu uważało Tellera za najniższego, najbardziej godnego pogardy przestępcę w świecie nauki, złodzieja zasług”. Teller szybko „załatwił” Oppenheimera na przesłuchaniu i tak zdobył bilet na podróż życia w jedną stronę, poza społeczność naukową. David Hill, Enrico Fermi i Vannevar Bush nigdy tego nie wybaczyli Tellerowi i wszyscy opowiedzieli się za wykluczeniem Tellera ze świata nauki. Został zmuszony do przyjęcia roli wyrzutka społeczności fizyków, nie pozostawiając sobie tym samym nic innego do wyboru, jak tylko sprzymierzyć się z „szemranym” politykami i przemysłowcami od wielkich bomb. Projekt Manhattan stworzył zupełnie nową gałąź przemysłu, z dużym potencjałem zysków i nieograniczoną zdolnością do pochłaniania pieniędzy podatników. System samograj, "win-win" zarówno dla polityków marzących o dominacji nad światem, jak i korporacji poszukujących nowego źródła dochodu. W mediach miejsce archetypu uczonego i męża stanu zajął Teller. Gloryfikowaniu Tellera od lat pięćdzisiątych XX wieku aż do dzisiaj, towarzyszy odzieranie ze sławy i wiedzy jego rywala - Roberta Oppenheimera.

Istnieje inna interpretacja działań Teller'a niż paranoja. Teller znał władzę i opracował strategie niezbędne do generowania oczekiwanych działań politycznych. Wyolbrzymiał zewnętrzne zagrożenia, niszczycielską siłę oraz zalety swoich projektów, często bezczelnie. Jego przesady były często oczywiste i wytykane, ale jego reputacja i sojusze polityczne sprawiały, że nadal go słuchano. Jak to działało, można zobaczyć w tym, co wydarzyło się na początku lat 80. w ramach inicjatywy obrony strategicznej (SDI), popularnie znanej jako „Gwiezdne Wojny”, w projekcie ITER i w projekcie NIF (National Ignition Facility). Przesady Teller'a miały wielkie znaczenie, ponieważ były powiązane z bezpieczeństwem państwa i wyścigiem zbrojeń nuklearnych, a kosztowały amerykańskie społeczeństwo miliardy dolarów. Teller wiedział, jak wpływać na politykę. Wiedział, że to bardziej magia i emocje niż logika, a w swoich zaklęciach był nieuczciwy, podstępny, przesadny, a czasami niebezpieczny. Nigdy nie uważał tego za niewłaściwe, złe lub niemoralne. Kiedyś sprostował słynny komentarz Oppenheimera o roli etyki w nauce: „naukowcy znają występek”. W opinii Teller'a, „naukowcy mają znać władzę” i to, czego ona od nich oczekuje.

Reklama
Po usunięciu Oppenheimera, Teller stał się najpotężniejszym doradcą naukowym niemal każdego prezydenta USA od Eisenhowera do Busha (wyjątkami byli Kennedy i Carter). „Edward Teller pomógł ukształtować bieg historii ludzkości. Stany Zjednoczone oddają mu hołd za jego wybitne osiągnięcia w nauce i edukacji oraz za jego niezachwiane oddanie narodowi”, powiedział prezydent Bush, podczas specjalnej ceremonii w Białym Domu w 2003r. wręczając córce Tellera medal, przyznany za całokształt osiągnięć ojca. „Edward Teller jest wizjonerem naukowym, którego praca zmieniła bieg historii świata” — powiedział prezydent University of California Richard C. Atkinson. To Edward Teller stał za rozwojem broni termojądrowej w latach Wzajemnie Zapewnionego Zniszczenia, podważaniem wszelkich prób zakazu testów nuklearnych lub ograniczania broni strategicznej, mrożącym krew w żyłach pozorem „czystej bomby” atomowej, szalonej i rujnującej gospodarkę drogiej fantazji o systemie obronnym „Gwiezdnych Wojen”. To Teller'a miał na myśli Eisenhower, gdy w swoim ostatnim telewizyjnym orędziu do narodu w 1961 r. ostrzegał przed „niebezpieczeństwem, że polityka publiczna może stać się zakładnikiem elity naukowo-technicznej”. To Teller'a, jak uważało wielu ludzi, miał na myśli Kubrick, gdy tworzył Doktora Strangelove’a.

W 1986r. w Reykjaviku, USA pod rządami prezydenta Reagan’a, zdecydowały się na całościowe polityczno-pseudonaukowe (fuzja, LHC) przymierze z ZSRR. Do tego właśnie dążył Teller i przekonywał prezydenta do swych szalonych pomysłów, które były w istocie pomysłami sowieckim. Stalowy łańcuch chroniący jego idiotyczne pseudonaukowe pomysły został zamknięty na wielką kłódkę, która jest zamknięta do dzisiaj. Klucz do tej kłódki zaginął. Deal USA-CCCP działa, w Polsce też. Nieliczni eksperci prywatnie ostrzegają, że zagrożenie ze strony rosyjskiej naukowej dezinformacji "fuzyjnej" jest ciągle duże, ponieważ ani Polska, ani Unia Europejska ani Stany Zjednoczone nie robią zupełnie nic, aby jej przeciwdziałać.

Celem Oppenheimera pod koniec życia było zachęcanie ludzi do pogodzenia się ze złożonością świata  i jej akceptacji. Bardzo go bolało, że inni wokół niego, w tym w środowisku polityki naukowej nie potrafili odnaleźć w sobie tej umiejętności, co doprowadziło do politycznej i społecznej akceptacji prostackich antynaukowych oszustw Teller'a. Niestety, metody Teller'a zostały przyjęte przez wielu  naukowców i urzędników całego świata, w nauce, przemyśle i przemyśle zbrojeniowym, czyli tych, które są zależne od rządowego finansowania. Tak zrodził się projekt ITER i wiele innych. Naukowcy z ośrodków zajmujących się „fuzją”, powinni być postrzegani nie jako naukowcy, ale jako handlowcy, próbujący sprzedać swoje wątpliwe produkty rządowi. W związku z tym ich roszczenia powinny być starannie analizowane przez niezależnych naukowców i organizacje. Ale tego zabrakło.

Znający mroczny świat polityki i energetyki jądrowej Isidor Rabi, opisywał Tellera jako „zagrożenie dla wszystkiego, co ważne” i „wroga ludzkości”. Odtajnione rządowe dokumenty wzmocniły twierdzenie, że Oppenheimer nie zrobił nic złego. Nie było żadnych dowodów na jego nielojalność. W 2022 r. Departament Energii (następca Komisji Energii Atomowej) nazwał postępowanie przeciwko Oppenheimerowi „nieuczciwym” i formalnie, lecz już pośmiertnie przywrócił mu poświadczenie bezpieczeństwa. Szkody jakie Edward Teller uczynił Nauce i ludzkości nigdy nie zostały naprawione.  15 stycznia 1992 r., w dniu jego osiemdziesiątych czwartych urodzin, Edward Teller został uhonorowany nadaniem nazwy "Teller" małej planetoidzie,  podczas udziału w warsztatach NASA na temat procedur przechwytywania zagrażających Ziemi asteroid i komet.  

Teller nie był sam, w rozniesieniu tej zarazy (tego oszustwa) po całym świecie pomagali mu: Hannes Alfven, Lew Artsimowicz, Jewgienij Wielichow, Ludwig Biermann, Peter Thonemann, Ronald Richter, Juan Peron, François Mitterrand, Jacques Chirac, Nicolas Sarkozy, François Hollande, Emmanuel Macron, Ronald Reagan, Wiktor Raldow, Hans Forsström, Sylwester Kaliski, Zygmunt Składanowski, Andrzej Gałkowski, Monika Kubkowska, Agata Chomiczewska, Mariusz Błoński, Michał Kleiber, Stanisław Mańkowski, Edward Gierek, Wojciech Jaruzelski, Wikipedia, Onet.pl, CHIP.pl, Interia.pl, Scientific American, Clara Moskowitz, Marcin Jakubowski, Lech Kaczyński*), Jerzy Niewodniczański, Janez Potočnik, Viktor Orbán i inni naiwni i niedouczeni „uczeni” oraz politycy, wszyscy opłacani z publicznych pieniędzy. Wszyscy wyżej wymienieni zostali oczarowani pseudonaukową frazeologia i aż do swojej śmierci wierzyli, lub udawali, że wierzą, oszukiwali siebie i innych, że „fuzja jądrowa” działa i produkuje energię. Tego w 2025r. jeszcze nie wie też polskie Ministerstwo Przemysłu, bo w Internecie na swojej stronie „Polski atom” Ministerstwo pisze takie antynaukowe bzdury: „Fuzja jądrowa jest jednym z najbardziej obiecujących sposobów generowania dużych ilości bezemisyjnej energii w przyszłości.”. W 2004r. prezes Państwowej Agencji Atomistyki pisał tak: "..Energetyka jądrowa oparta na syntezie jądrowej to jedyne, z uwagi na niewyczerpane zasoby potrzebnych surowców, realne źródło energii dla następnych pokoleń. Takie rozumowanie uzasadnia inicjowanie wielkich, narodowych i międzynarodowych programów badawczych typu ITER. …..". "Widać więc, że fundamentalne założenia polityki energetycznej świata opierają się na ignorancji i głupocie. Takie nonsensy pojawiają się wówczas, gdy nawet ludzie znający fakty nie mogą o nich dyskutować, i kiedy fakty są zbyt tajne, by o nich dyskutować, a nawet myśleć."  Robert Oppenheimer, 1953.

Reklama
 

*) Lech Kaczyński dwukrotnie był informowany, że ITER jest oszustwem: jako Prezydent m.st. Warszawy (patronat nad wystawą ITER) i jako Prezydent RP.

To była wojna kulturowa, wojna naukowa, wygrana przez Sowietów, bo idea „fuzji jądrowej” jest w istocie ideą komunistyczną. Demokracja poddała się sowieckiemu dyktatowi,  bez sprzeciwu i bez walki. To gigantyczne państwowe antynaukowe oszustwo, istniejące od ponad 100 lat, karmi społecznych pasożytów udających naukowców, ciągle pochłania mnóstwo publicznych pieniędzy, w tym miliardy Euro i PLN. Żyje swoim życiem bezczelnego oszusta, podtrzymywanym przez światową mafię dobrze opłacanych oportunistycznych tłustych kotów i świń, ciągle zatruwa mózgi młodych i starych, impotentną demokrację, skorumpowaną leniwą i impotentną „naukę” oraz całą ludzkość, siejąc chaos i przyczyniając się do upadku tej chorowitej demokracji i Zachodu. Tak więc w pierwszej kolejności przyczynia się do upadku Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz Unii Europejskiej, czyli też Polski. Komunizm zwyciężył.

Zacofana i skorumpowana przez mafię ITER biurokracja i cenzura duszą ludzkość. Spasiona mafia ITER coraz bardziej rozpycha się i awanturuje przy stole, przy którym skorumpowana biurokracja rozdziela dobra stworzone przez udręczone społeczeństwa, którym część tych dóbr już wcześniej odebrano im w postaci podatków. To jest nowa łajdacka normalność, europejska i amerykańska, antymodel demokracji liberalnej powstałej po 2. Wojnie Światowej. To jest koniec zachodniej cywilizacji, koniec Pax Americana. Z przyzwoleniem wszystkich zachodnich polityków i zachodnich rządów. Pax Americana umarła, ale nikt nie płacze.

Do tego wrednego oszustwa Tellera dołączył w 2015r. nawet oszukany i oszukujący Komitet Noblowski, ochoczo dając Nagrodę Nobla z fizyki za fałszywą teorię „znikających neutrin”, dla  Takaaki Kajita i Arthur'a B. McDonald’a. Impotentna demokracja rozpada się sama. Takiego państwowego oszustwa, zakłamania i fałszu nie wytrzyma żaden system społeczno-polityczny, żaden budżet, żadne państwo, żadna Unia. Nawet teraz cały światowy rząd finansuje to bolszewicko-germańskie oszustwo niszczące całą ludzkość i pchające ludzkość w przepaść. Więc upadek demokracji jest już pewny, bo demokracja nie potrafi poradzić sobie z tak wieloma oszustami, którzy trzymają władzę w polityce, nauce i finansach. Na swoje życzenie demokracja przegrywa z „ciemną stroną mocy”, z komunizmem. Putin chichocze.

Reklama
Polska nie jest wyjątkiem, przegrywamy, bo taki jest skutek niekompetencji funkcjonariuszy publicznych: prezydentów, premierów, posłów, senatorów, ministrów, profesorów, docentów, doktorów, magistrów, inżynierów, studentów, przyszłych studentów, itp. Bo oni wszyscy udają, że wierzą w te brednie o „fuzji jądrowej”, powtarzają je i wsłuchują się w nie jak w słodki śpiew. Mafia ITER upaństwowiła wszystkie "fuchy" jakimi obrósł ten przekręt w ciągu 100 lat, zapewniając sobie nietykalność.  Gdy struktury demokratycznego państwa zawodzą (w tym media), pojawia się faszyzm lub komunizm, albo jedno i drugie. Zwyciężają krzykacze, demagodzy i inni „zbawcy”. Ci, którzy byli na tyle odważni, że poznali się na jego wynalazkach „fuzji jądrowej”, „Gwiezdnych Wojen” i innych talentach Edwarda Teller'a, w 1991r. wyróżnili go „pokojową nagrodą IgNobla", za „całokształt mozolnych wysiłków na rzecz zmiany sposobu rozumienia przez wszystkich pojęcia pokój”, ponieważ żaden z jego wojennych „wynalazków” (w tym „Gwiezdne Wojny” i „Super”-bomba) nigdy nie zadziałały i nie zadziałają.

W Unii Europejskiej mafia ITER (w tym jej polska sekcja), Rosja i Francja nie pozwalają na żadne „kontrrewolucyjne” zmiany w tym oszustwie, które ma trwać jeszcze 250+ lat. Pytanie retoryczne: czy kryzys UE i erozja kolonialno-imperialnej roli Francji i Niemiec wniesie coś nowego do tego gigantycznego niemiecko-sowieckiego oszustwa i problemu całej ludzkości??? Bo przecież o tym, że Polska w 2004r. bez szemrania i bezmyślnie weszła w utopijny projekt ITER, zdecydowały Francja i Niemcy, mimo iż byli w Polsce wielokrotnie informowani (przez Karl'a Huge), że ITER to sowieckie oszustwo. I tak Unia Europejska zachowała się jak polityczno-handlowy agent Rosji, bo nałożyła na Polskę przymus uczestniczenia w tym utopijnym i oszukańczym sowieckim projekcie ITER, w sytuacji, gdy Polska posiadała już własną energetyczną technologię termojądrową wynalazku Karla Huge.

Zawarte tutaj zdjęcia są dowodem w sprawie, bo dowodzą jak łatwo niekompetentni przywódcy (królowie, prezydenci, premierzy, ministrowie) ulegają sowieckim i innym oszustom. Bo słyszą od nich tylko to, co chcieliby usłyszeć: dobre wiadomości i słoneczne perspektywy, w tej okrutnej, szarej i „porąbanej” rzeczywistości. Tacy zmanipulowani przez oszustów przywódcy nieświadomie stają się ich agentami, bawią się z oszustami i podejmują błędne decyzje, na szkodę społeczeństwa i całej ludzkości. Nieświadomie stają się wrogami społeczeństw, bo są niebezpieczni. Ani nazwisk, ani zdjęć polskich oszustów i przywódców tutaj nie ma zbyt wiele. Ale ich niekompetencja nie różni się od niekompetencji tych, których tutaj pokazano.

Jak powstawało to oszustwo, które miało uszczęśliwić ludzkość, opisane jest tutaj:
https://www.iter.org/node/20687/iter-part-his-legacy
https://fusionforenergy.europa.eu/the-story-so-far/

https://www.nybooks.com/articles/2002/05/23/megaton-man/?lp_txn_id=1595408

Co dalej z energią termojądrową???
Hipoteza mówiąca jakoby energia termojądrowa mogła być produkowana w reakcji „fuzji”, przez ponad 100 lat nigdy i nigdzie nie została potwierdzona. Potwierdzona być nie mogła, bo jest sprzeczna z fundamentalnym prawem Natury: Drugą Zasadą Termodynamiki. Czyli jest oszustwem, wielkim oszustwem. Bo z 2. Zasady Termodynamiki  wiadomo, że nie można uzyskać energii z procesu, którego entropia jest zmniejszana, tak jak jest/ma być w "fuzji". To wiedzieli Robert Oppenheimer i Stan Ulam. Ale ich wiedza nie znalazła uznania u administracji prezydenta Trumana i u niego samego. Truman był zauroczony i oślepiony Edwardem Teller'em, jego opowieściami o fuzyjnej „Super-Bombie” oraz jego ostentacyjnym deklaratywnym antykomunizmem.

Ulam wykonał zadanie, stworzył bombę termojądrową, zwaną wodorową, która działała, ale w której wcale nie zachodził proces „fuzji jądrowej". Jednak wobec oszołomienia prezydenta Trumana bredniami Tellera o „fuzji”, nie było szans na przebicie się z prawdziwą wiedzą. Widząc co się dzieje i dla świętego spokoju Ulam głośno nie protestował i światowa nauka oraz opinia publiczna na 100 lat zostały oszukane fałszywym twierdzeniem Teller'a o uzyskaniu energii z „fuzji” w „Super-Bombie”.

W 1973r. I. Rabi stwierdził, że "świat byłby lepszy bez Edwarda Tellera". Z kolei George W. Bush wychwalał Tellera za jego służbę jako „silnego orędownika obrony nuklearnej i sprawy wolności człowieka”, wręczając mu Prezydencki Medal Wolności w lipcu 2003 roku. Drukowane wspomnienia Tellera, podobnie jak jego „odkrycia”, są samolubne i zwodnicze. Krytycy uważali jego pamiętniki za „igrające z faktami historycznymi”. "Podobnie jak Dr Jekyll, Teller jest niepokojąco świadomy swojej mrocznej strony'', napisał fizyk Alan Lightman w The New York Review of Books. ''Ta samoświadomość, widoczna w jego wspomnieniach, poza jego zmyśleniami i samouwielbieniem, jest tym, co tłumaczy szaleństwo Edwarda Tellera i nadaje mu prawdziwie tragiczne rozmiary.'' Zarówno jego znajomi, jak i wrogowie przyznawali, że Teller miał wybitne zdolności do psot i konfabulacji. Czyżby Prezydenci USA , wybierając Tellera na lidera amerykańskiej nauki, o tym nie wiedzieli? Nie wiedzieli co robią?

O tym, jak naprawdę działa bomba termojądrowa, zwana „wodorową” wiedzieli: Robert Oppenheimer i trzej nasi krajanie, rodacy, Galisyjczycy: Stanisław Ulam, Mitchell Feigenbaum i Isidor Rabi, wszyscy pracujący dla rządu USA i dla ludzkości. Ale w tym oszołomionym bredniami Tellera świecie, nie było zapotrzebowania na ich prawdę. Dlatego ich naukowa wiedza została odrzucona, porzucona, wyklęta i przeklęta, a oni wypchnięci poza margines oficjalnej państwowej nauki. Dlatego tę prawdę obecnie można znaleźć tylko w naukowym „podziemiu”, w publikacjach Galisyjczyków, bez nazywania po imieniu bredni Teller'a i pomiędzy wierszami. Kto chce, ten znajdzie. Ale wyraźnie widać, że ludzkość woli babrać się na swój koszt w szambie stworzonym przez Edwarda Teller'a. Ku ogromnej radości kolejnego Prezydenta USA. I Rosji.

Uzupełnienie do opisu zdjęcia nr 1. w galerii. O udziale prezydenta Francji Mitterranda w projekcie ITER -  tekst ze wspomnień Jewgienija Wielichowa:
Wkrótce po tym, jak Michaił Gorbaczow został Sekretarzem Generalnym, udaliśmy się na jego pierwszą wizytę do Francji, aby spotkać się z prezydentem Mitterrandem. Wtedy narodziły się dwa pomysły – pierwszy dotyczył wspólnej pracy nad akceleratorem typu Large Hadron Collider (LHC), a ja postanowiłem zaproponować współpracę w dziedzinie syntezy jądrowej (tokamak)". Na S24 te oba pomysły są opisane jako naukowe mafijne oszustwo.

Poniższy tekst daję tutaj, bo nie mieści się przy zdjęciu nr 4, z dnia 21.11.2006r. Jest istotny, więc jest tutaj. To jest CYTAT: "Wtorek 21 listopada 2006 r. był wspaniałym dniem dla badań nad syntezą termojądrową gdy ministrowie siedmiu stron ITER zebrali się rano, na zaproszenie Prezydenta Jacques’a Chiraca, w wystawnej Salle des Fêtes w Pałacu Elizejskim w Paryżu w celu podpisania Porozumienia ustanawiającego Międzynarodową Organizację Energii Termojądrowej ITER. Podpisanie Porozumienia odbyło się w obecności Prezydenta Jacques’a Chiraca oraz Prezydenta Komisji Europejskiej José Manuela Durão Barroso i około 400 zaproszonych gości, w tym wysokiego szczebla przedstawiciele stron ITER i europejskich państw członkowskich, czołowych postaci międzynarodowego zespołu ITER i Europejskiego Programu Badań nad Fuzją oraz przedstawicieli władz lokalnych, regionalnych i krajowych. Duża obecność prasy sprawiła, że wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach na całym świecie, jak przystało na przedsięwzięcie, w którym reprezentowana jest obecnie ponad połowa światowej populacji.”

Na zdjęciu nr 4: sygnatariusze Porozumienia ITER wraz z prezydentem Francji Jacques’em Chiracem i prezydentem Komisji Europejskiej José Manuel Durão Barroso. Od lewej do prawej: Władimir Trawin (zastępca szefa Federalnej Agencji Energii Atomowej (Rosatom- Federacja Rosyjska), Takeshi Iwaya (Wiceminister Spraw Zagranicznych i Spraw Wewnętrznych, Japonia), Xu Guanhua (Minister Nauki i Technologii, Chińska Republika Ludowa), José Manueln Barroso (Przewodniczący Komisji Europejskiej), Jacques Chirac (Prezydent Republiki Francuskiej), Woo Sik Kim (wicepremier, Ministerstwo Nauki i Technologii Korei), Anil Kakodhar (Sekretarz ds. Rząd Indii, Departament Energii Atomowej), Raymond Orbach (Podsekretarz ds. Nauki, USA) Departament Energii) i Janez Potočnik (europejski komisarz ds. nauki i badań, nawiedzony opowiadacz bajek o "fuzji").
Cała para w gwizdek, efektów brak. Unia gnije od środka.

Współczesność: we Francji grupa fizyków, w tym laureat Nagrody Nobla Georges Charpak (Galisyjczyk), napisała list do prasy, w którym nazwała ITER katastrofą i argumentowała, że należy ją zamknąć. Listu nigdy nie opublikowano.

Przyszedł czas na odpowiedź na pytanie: gdzie jest energia termojądrowa, gdzie jej szukać? Odpowiedź jest bardzo prosta i istnieje od ponad 100 lat: szukać trzeba w TERMODYNAMICE, pogardzanej nauce o energii. Ani Edward Teller, ani mafia ITER nie znali/znają termodynamiki, dlatego wymyślali takie antynaukowe brednie, żeby zachwycić rządzących nami niedouczonych idiotów. Wszyscy nasi znajomi "Galisyjczycy"  wiedzieli i nawet swoją wiedzę opublikowali, ale niedouczona mafia ITER tego nie zauważyła, bo nic z tego nie rozumie. Odpowiedź jest pokazana na ostatnim rysunku (fotografii nr 32) autorstwa Galisyjczyków  Stana Ulama i Mitchela Feigenbaum'a.Ten ostatni rysunek pokazuje, jak można wyprodukować energię termojądrową dla celów pokojowych i wojennych (skrajna prawa strona, przemiana materii w energię). Nie wnioskuję o nagrodę Nobla dla wszystkich Galisyjczyków, bo Komitet Noblowski tego jeszcze nie zrozumiał i nie zrozumie dotąd, dopóki żyje mafia ITER. I rządzi. Dzisiejsza wiedza i dzisiejsze technologie, przede wszystkim naturalna i sztuczna inteligencja, czyli systemy ekspertowe i Galisyjczycy, mogą szybko rozwiązać problem pokojowej produkcji cywilnej energii termojądrowej— także te problemy, które w ciągu 80 lat nie zostały rozwiązane przez niedouczonych i impotentnych fuzyjnych oszustów takich jak Teller. Od ponad 80 lat cała polityka w sprawie energii termojądrowej opierała się na ich pustych frazesach i obietnicach, po których nie następowały żadne działania, tylko gadanie i gadanie, bez końca. Proszę zauważyć, że obecnie beneficjenci projektów ITER, NIF, JET, Demo i innych, są już nauczeni doświadczeniem Proyecto Huemul i nie mówią, że rozwiązali problem fuzji, ale że rozwiązanie jest tuż, tuż, tuz za rogiem, za kilka dni, ale trzeba jeszcze dać im więcej pieniędzy.

Dokonanie postępu w produkcji cywilnej energii termojądrowej może być szokiem dla całej ludzkości. Sukces w tym zakresie z pewnością wyprze z rynku setki tysięcy zbędnych darmozjadów, oszustów, nierobów,  symulantów, którzy tylko dążyli do uzyskania korzyści materialnych przez nachalne wywieranie wpływu na społeczeństwo i polityków. Ale jednocześnie pozwoli wielu młodym ludziom na nowoczesną i mądrą pracę dla dobra ludzkości oraz egzystencję lepszą niż ta jaką by mieli w zacofanej samoniszczącej się quasi-komunistycznej gospodarce. Od 22 lat cała polityka naukowa UE opiera się na pustych obietnicach i frazesach, po których nie następują żadne działania. UE w żaden sposób nie reaguje na oczywisty fałsz projektu ITER i ciągle finansuje tych oszustów. Czy zareaguje na memorandum Galisyjczyków?

Z mądrości ludowej wiadomo, że oszustwa i fałszywe paradygmaty żyją tak długo, jak ich wyznawcy. W 1979 roku Teller doznał zawału serca, za co publicznie obwinił aktorkę Jane Fondę, która go „nie lubiła”. Zmarł w 2003 roku, ale z pomocą Sowietów i ogłupionych rządów zdążył "spłodzić" wielu następców, którzy pasożytują na ludzkości, bez końca.

Tak więc powyżej udowodniłem, że w sprawie fundamentalnej dla współczesnej „rozwiniętej” cywilizacji człowieka, sprawie energii, cała ludzkość wykonywała/wykonuje/będzie wykonywać, polecenia otrzymywane z Moskwy. Bo projekt ITER, NIF i inne są projektami rosyjskimi. Władze USA, Polski, całej Unii Europejskiej i innych krajów od 100 lat grają w sztuce autora o pseudonimie „Lenin”. Nawet tak (pozornie) racjonalne społeczeństwo, jak amerykańskie, dało się nabrać, bo aktor w tej sztuce był aktorem wybitnym, nazywał się Ronald Reagan i miał do pomocy równie wybitnych, szkolonych w Moskwie aktorów, jak Edward Teller i Lewis Strauss. Czyli cały świat, również my wszyscy, jesteśmy bezwolnymi widzami, gapiami, lub gapami. Od 100 lat, rano i w nocy, wszyscy jesteśmy pod WPŁYWEM ROSYJSKIM. Ale dla czystego sumienia udajemy, że o tym nie wiemy, że tego nie widzimy. Wszyscy Galisyjczycy to widzieli i wiedzieli. Jednak zostali „olani” (proszę tego nie „moderować”!) przez wszystkie władze publiczne całego świata. Wkrótce dowiemy, się, czy Komisja ds. WPŁYWÓW dostrzegła (chciała dostrzec) problem.

Konkluzja po Monachium 2025. To nie Europa jest wrogiem Europy. Powyżej wykazałem, że projekt ITER stanowi poważne; naukowe, gospodarcze, cywilizacyjne i inne, bardzo poważne zagrożenie dla Polski i Europy. To zagrożenie przyniosły do Europy Stany Zjednoczone, pod pretekstem dbania o naszą przyszłość energetyczną. I tak wpuścili lisa (Rosję) do europejskiego kurnika.   W tej historii tylko jeden wątek jest prawdziwy. Ten, który mówi, że europejska administracja jest nieudolna, leniwa, skorumpowana i oślepiona górą pieniędzy, które dostaje nie wiadomo za co.


 

Zobacz galerię zdjęć:

1-sze podpisanie układu ITER, pierwszy z prawej Jewgienij Wielichow, kolega Gorbaczowa, główny animator i przyszły szef mafii ITER (1985-2012r.) To jest ten moment, gdy Prezydent Reagan zawierzył Gorbaczowowi i Edwardowi Tellerowi. I został oszukany.
1-sze podpisanie układu ITER, pierwszy z prawej Jewgienij Wielichow, kolega Gorbaczowa, główny animator i przyszły szef mafii ITER (1985-2012r.) To jest ten moment, gdy Prezydent Reagan zawierzył Gorbaczowowi i Edwardowi Tellerowi. I został oszukany. Rok 1956, projekt "Zeta" - ślepa uliczka "fuzji". Królowa jest robiona "w bambuko". Już wiadomo (w Argentynie), że "fuzja jądrowa" to oszustwo. 9.04.1984r., Inauguracja tokamaka JET, kolejnej ślepej uliczki "fuzji". Królowa znowu jest robiona "w bambuko". Za królową siedzi "socjalistyczny" prezydent Francji Mitterrand. To on wciągnął Europę w to oszustwo. 21 listopada 2006 r. Sygnatariusze Porozumienia ITER - opis (długi) znajduje się w zasadniczym tekście notki. Święty? To on kazał nam "siedzieć cicho". Teraz wiadomo dlaczego. ITER jako bajka dla dzieci, to się dobrze sprzedaje Mafia ITER Mafia ITER, lista podejrzanych. Mafia ITER, rosyjska flaga zawsze na wierzchu, symbol "internacjonalizmu" ITER'a Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER - jedli, pili, swawolili .... Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER "I ty M???" To tylko cytat. Proszę zauważyć, że flaga Rosji jest tam zawsze ostantacyjnie obecna i dominuje. Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Mafia ITER Jeszcze jedno zdjęcie, które pokazuje jakie miejsce zajmuje Rosja w mafii ITER - centralne Argentyna 1950r.- Ronald Richter szuka "fuzji" Mafia ITER. Ronald Reagan i  Jewgienij Wielichow. Czewony Kapturek i Wilk. Kto jest kim? Mafia ITER, 2006r. Ten pierwszy był 2 x informowany (2004 i 2006), że ITER to sowiecko-francuskie oszustwo. Mają powód do chichotu bo wszystkich oszukali. Mapa Galicji, turkusowe strzałki wskazują obszar z którego pochodzili/pochodzą Galisyjczycy. Proszę zauważyć, że nie są to Węgry. Węgrzy (tzw. "fenomen karpacki") w Projekcie Manhattan byli ciężarem Klucz do uzyskania energii termojądrowej nazywa się Termodynamika+Entropia
Jak powstawał przekręt ITER
Udostępnij Udostępnij Lubię to!2 Skomentuj63 Obserwuj notkę
Galisyjczk
O mnie Galisyjczk

Jestem Galisyjczykiem, ziemianinem. Wtedy gdy granica Galicji Zachodniej (West Galizien) z Prusami znajdowała się w miejscu, które nazywało/a się Zbójna Góra k.Radości, moi przodkowie tutaj mieszkali. I przeżyli, choć wielu "sąsiadów", z lewej i prawej i z dołu, chciało ich zniszczyć. To co tutaj piszę jest w kontrze do przereklamowanego  tzw. "fenomenu karpackiego", którego najbardziej nagradzanym przedstawicielem był Edward Teller, któremu przypisuje się dokonania Galisyjczyka, Stanisława Ulama. Proszę zauważyć to, co napisałem na końcu. Energię termojądrową można będzie pokojowo wyzwolić, gdy fałszywy paradygmat Tellera (fuzja) znajdzie się na śmietniku historii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (63)

Inne tematy w dziale Technologie