Kilka dni temu do Polski wprost z Kanady przyleciał 21-letni Dawid. A powodem "odwiedzin" jest chęć poznania rodziny, w tym szczególnie babci. Nie jest to dla niego łatwe gdyż ojciec Dawida - Irek uciekł z Polski ponad 24 lata temu i nie chciał początkowo utrzymywać kontaktu z rodziną w Polsce. A to wszystko przez homofobię w rodzinnie - w tym szczególnie niestety ze strony matki i ojca Irka. Kiedy Irek w wieku 18 lat oświadczył, że jest gejem - wówczas matka z ojcem nakazali mu w trybie natychmiastowym opuścić mieszkanie. Nie mając żadnego wyboru zrozpaczony syn opuścił rodzinne strony i schronił się u koleżanki w Warszawie. To za jej namową rozpoczął studia na SGGW, a potem karierę naukową kontynuował w Toronto. Tam też w wieku 22 lat poznał mężczyznę swojego życia Thomasa, z którym w związku był przez ponad 23 lat. Zmarł niestety kilka miesięcy temu na raka trzustki. Nie zdążył się pożegnać z swoją rodziną z Polski - choć na sam koniec bardzo tego chciał. W jego imieniu chce zrobić to Dawid. Chce też poznać swoją rodzinę - której nigdy wcześniej na oczy nie widział.
Co wyniknie ze spotkania Dawida z babcią, dziadkiem i dalszą rodziną? To się dopiero okaże. Na razie wiadomo jedynie to, że schorowani rodzice Irka nie mogą wybaczyć sobie tego - że nie zdążyli pożegnać się z synem. W rozmowie Dawid przyznaje, że dla niego to trudne wyzwanie - ponieważ ojciec przez cały czas mocno przeżywał rozłąkę z własną rodziną. Do spotkania prawdopodobnie dojdzie w ciągu najbliższych dni - po zakończeniu procesu kwarantanny ze względu na ograniczenia covidowe dla przyjezdnych z zagranicy ale to też nie jest jeszcze takie oczywiste - gdyż zmiany gonią zmiany i to co było aktualne wczoraj - dziś już nie ma żadnego znaczenia. Zapewne w tym temacie ciąg dalszy nastąpi i to dużo szybciej niż później. Z relacji siostry zmarłego Irka wynika, że ponoć rodzina ze łzami w oczach czeka na poznanie wnuka.
Dawid o Polsce wiele wie. Wiedzę czerpie z sieci. Całkiem płynnie mówi po polsku choć z pisaniem jest już gorzej. Na co dzień komunikuje się w języku angielskim i francuskim. Drugi ojciec Dawida - Thomas ma przylecieć do Polski za tydzień. Chce przekazać rodzinie spod Warszawy pieniądze na wsparcie schorowanej matki zgodnie z wolą zmarłego Irka.
Co o sobie i o swoim życiu w rodzinie jednopłciowej mówi sam Dawid? Przed wszystkim mówi o wielkiej, momentami nadopiekuńczej miłości Irka i Thomasa. Jego ojcowie nie raz dawali mu dowód wielkiej miłości. Poświęcali dla niego wszystko. Irek na wiele lat zrezygnował z kariery zawodowej w Toronto - ponieważ jego zdaniem małe dziecko nie może pozostawać same w domu. Właściwie spełniał rolę "matki", której wiele innych heteroseksualnych matek mogłoby tylko pozazdrościć. Thomas pracował na dwa etaty byleby tylko zapewnić właściwy poziom życia synowi i ukochanemu partnerowi. Nie oszczędzał się w imię miłości dla syna i męża. I choć nie zawsze na wszystko było ich stać - to z czasem zaczęli zarabiać więcej - najpierw Thomas, potem Irek. Dorobili się dwóch domów i apartamentu w Toronto. Irek stał się nawet autorem kilku książek - które w Kanadzie, a potem w kilku krajach Europy stały bestselerami. Spełnił się prywatnie i zawodowo. Czy w Polsce miałby taką szansę?!
Dawid ze łzami w oczach opowiada o Irku. Jego zdaniem - ojciec poświęcił dla niego wszystko. Nie wszyscy rodzicie są zdolni do tak wielkich wyrzeczeń - do jakich skłonił się Irek i Thomas. W domu miał wszystko - co tylko chciał. Nie wiele dzieci miało to - co on w swojej młodości. Irek z Thomasem kupili mu już w wieku 20 lat apartament w Toronto. Nie chcieli aby najlepsze lata w swoim życiu poświęcił tylko dla kariery i dorabiania się w imię lepszego życia. ...i chyba dlatego posłali go na najlepszą uczelnie w kraju i na start dali mu więcej niż sami mieli w latach swojej młodości. Thomas nawet 3 miesiące temu kupił Irkowi dwupokojowe mieszkanie w centrum Warszawy. Chciał aby jego syn miał możliwość poznania swojej rodziny i tego skąd tak naprawdę pochodzi. Marzeniem Irka było odkrycie Polski na nowo. Bez homofobii, bez ucisku i bez pogardy. ...ale czy Dawid "idąc śladami ojca" ma czego tu szukać? ...czy na przestrzeni ostatnich 20-30 lat w tym kraju - aż tak wiele się zmieniło na lepsze?
PS. Dawid "poczęty" został dzięki wynajętej surogatce. Jest w pełni zdrowym heteroseksualnym mężczyzną. Spotyka się od roku czasu z 24-letnią Polką, która już jakiś czas temu wyemigrowała z Ostrołęki właśnie do Kanady. Jego zmarły ojciec spoczął ostatecznie na cmentarzu w Toronto w grobie rodzinnym Thomasa. To historia, w której nieszczęście przeplata się z szczęściem? ...to historia bez czy z happy end? ...a może tylko jedno jest pewne? ...w tej historii na sam koniec wygrała jednak miłość? ...i nie zakrzyczy tej miłości nawet skowyt pseudokatolickich środowisk spod znaku "Orgio Siuris"?! Nigdy więcej!
"Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo