Jak jest naprawdę z naszą tolerancją?! Dlaczego Polska jest w XXI wieku nadal krajem zacofanym? Dlaczego tak trudno wprowadzić zasadę: żyj i daj innym żyć? Tego typu pytania zadał mi ostatnio mój najlepszy przyjaciel podczas spotkania noworocznego. Mariusz ma 38 lat i na coming out zdecydował się przed najbliższymi dosłownie kilka dni temu. Nie chciał już dłużej tego ukrywać. Jak sam mówi - "...żyłem w hipokryzji przez tyle lat. Ożeniłem się z kobietą - a już wtedy czułem, że jestem inny. Nie miałem odwagi żyć w prawdzie. Presja społeczna była tak duża, że gdybym przyznał się do tego kim jestem - prawdopodobnie nie osiągnąłbym zawodowo tyle - co mam teraz i straciłbym kontakt z najbliższymi." Jego zdaniem najtrudniej znieść dziś w Polsce wciąż brak tolerancji szczególnie wśród osób, które deklarują głęboką wiarę katolicką. To najczęściej z ich ust padają obraźliwe stwierdzenia pełne stereotypów i negatywnych emocji zrównujące homoseksualizm z pedofilią. Jego rozgoryczenie Polską sięga zenitu - kiedy mówi o tym, że spora cześć obłąkanych wierzy w to, że za ideą szerzenia tolerancji kryje się neo-bolszewicka ideologia mająca na celu zniszczenie katolickich wartości. "...ale niby w jaki sposób? Co jest złego w tym, że są inni ludzie, którzy nie chcą żyć według tego - co chcą jeszcze inni. Dlaczego tak trudno wprowadzić tu zasadę: żyj i daj żyć innym?"
Mariusz wiele lat temu przejął po ojcu rodzinny biznes. Gdyby wcześniej przyznał się do swojej orientacji seksualnej - raczej jego własny ojciec nie powierzyłby mu prowadzenia zakładu pogrzebowego. Siostra Mariusza na wieść o orientacji seksualnej brata postanowiła zerwać z nim kontakt. Również żyjąca jeszcze matka obwieściła synowi, że od teraz nie chce mieć z nim nic wspólnego. I tak o to najbliższa rodzina Mariusza w imię "miłości katolickiej" okazała "swoje miłosierdzie" niby w duchu nauk Jezusa Chrystusa. ...tylko którego Jezusa Chrystusa bo na pewno nie chodzi o tego - w którego wierzy sam Mariusz. Jak sam mówi w bezpośredniej rozmowie - "Nie wierze w to, że Jezus potępia gejów. Jestem takim samym dzieckiem bożym jak każdy inny. A jeśli nie - wówczas wolałbym wystąpić ze wspólnoty katolickiej. ...i tak jak ja - nie wtrącam się w to, jak powinno wyglądać życie innych - tak i ja nie życzę sobie - aby ktokolwiek pouczał mnie - jak ma wyglądać moje życie."
Mariusz rozstał się z żona ponad dwa lata temu. Nie chciał już dłużej męczyć się w związku heteroseksualnym. Zmarnował najlepsze lata swojego życia na ...życiu w ukryciu. Ale dopiero nie dawno postanowił się ujawnić. A wszystko przez ...romans. Kilka tygodni temu zauroczył się w 33-letnim Andrzeju. Eksplozja gorącego uczucia wybuchła nagle i niespodziewanie. Prawdziwa i pierwsza miłość pojawiła się dopiero w wieku 38 lat. W rozmowie Mariusz przyznaje, że często był podrywany przez innych mężczyzn ale tłumił w sobie emocje byleby tylko nie wyszło na jaw kim tak naprawdę jest i czego tak naprawdę pragnie. I tak przez całe życie, aż do teraz!
Mariusz nie chętnie mówi o polityce i nie jest skory do komentowania bieżących wydarzeń politycznych. Irytuje się kiedy przyrównuje się walkę o tolerancje do ofensywy neo-bolszewickiej. Jego zdaniem - to wśród piewców "wartości katolickich" można znaleźć coś - co nazywane jest przez wielu komunistyczną homogenicznością. Według niego także wielu obrońców "wiary katolickiej" - gdyby tylko miało taką możliwość - ponownie ukrzyżowałoby Jezusa. Najwięcej emocji u Mariusza budzą oskarżenia dotyczące tego, że środowiska LGBT "promując" homoseksualizm chcą zniszczyć wartości katolickie. A w tym sporze z punktu widzenia przeciętnego geja w Polsce chodzi o coś zupełnie innego. I dodaje w rozmowie: "Czy to, że nie chcemy żyć w ukryciu i chcemy mieć swoje prawa od razu musi oznaczać homo-propagandę. Gdyby wszyscy krypto-geje mieli odwagę dokonać coming out - wówczas zdziwilibyście się, że macie w swoim otoczeniu geja. ...i to mógłby być wówczas Wasz syn, ojciec, brat, kolega z pracy, najlepszy przyjaciel i... przez gardło bym Wam nie przeszły wszelkie homofobiczne wyzwiska i żarty. Świat na zewnątrz wygląda zupełnie inaczej. Wystarczy tylko otworzyć swoje serce i..."
...jestem starzejącą się wiedźmą. ...wiek czyni swoje! Nawet moje czary już dziś nic nie znaczą!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo