Czy to już koniec zjednoczonej prawicy? Nie sposób zadać sobie tego pytania. Odpowiedź na to pytanie w zasadzie już nie kryje się gdzieś w mroku czy pod dywanem. Nikt już dziś nie wyklucza rozpadu obozu prawicowego z uwagi na bunt Jarosława Gowina i jego posłów w sprawie majowych wyborów korespondencyjnych. Atmosferę podgrzewają wypowiedzi niektórych posłów z PiS w tym Adama Lipińskiego. Jego zdaniem "[...] wpisanie się w scenariusz ostrej konfrontacji z Prawem i Sprawiedliwością musi mieć swoje konsekwencje. To sprawa oczywista. Mam nadzieję, że pan Jarosław Gowin do takiej konfrontacji nie doprowadzi. Ale gdyby doszło do niej, to konsekwencje są daleko idące, łącznie z tym, że musimy się rozstać nie tylko z niektórymi politykami związanymi z panem Gowinem, ale z samym panem Gowinem".
Nawet jeśli dojdzie do jakiegoś porozumienia - rysa na szkle pozostanie. Ale na razie nie widać jakieś większej szansy na porozumienie. Pomiędzy Gowinem a starą gwardią kaczystów widać i czuć może jeszcze nie otwartą wojnę ale coś co można nazwać jeśli nie pełzającym zamachem to zimną wojną. Na ten moment trwają zakulisowe rozgrywki nie znane opinii publicznej. O czym powinniśmy wiedzieć a czego nie widać gołym okiem lub co jest ukrywane przed opinią publiczną? W jakim kierunku potoczy się spór w obozie rządzącym? Czy rzeczywiście należy się liczyć z rozpadem - a tym samym wcześniejszymi wyborami do sejmu? Na to pytanie nie ma jeszcze oczywistych odpowiedzi ale jeśli nawet uda się dojść do jakiegoś "pojednania" - zjednoczona prawica to jednak już przeszłość?
Kto w sporze dotyczącym terminu wyborów bardziej się pogubił? Gowin czy Kaczyński i jego gwardia? Może upieranie się przy wyborach jeszcze w maju ma jednak sens? Przecież nie jest żadną tajemnicą, że mniej lub bardziej życie w maju musi wrócić do jakieś normalności. Większość z nas i tak jeśli nie codziennie to przynajmniej raz w tygodniu wychodzi na zakupy do Biedronki. Większość z nas i tak chodzi na pocztę po odbiór listów. Większość z nas i tak korzysta z komunikacji miejskiej w drodze do pracy. Jakim w takim razie problemem jest oddanie głosu w wyborach? Boimy się kopert śmierci i innych osób w lokalach wyborczych a nie boimy się odbierać listów poleconych albo wychodzić po zakupy? A może rację ma jednak Gowin upierając się przy przeniesieniu wyborów prezydenckich na sierpień lub nawet za dwa lata?
A jak na tle sporu w obozie rządzącym wypada opozycja? Nijak, bezbarwnie i toksycznie? Jakie inne wnioski można wyciągnąć bez zaklinania rzeczywistości? Czy jest choć jedna dobra rzecz, która dziś przemawia na korzyść opozycji? Może właśnie dlatego oczywistą oczywistością jest również to, że siła układu rządzącego wynika w dużej mierze ze słabości opozycji? Kto dziś po stronie opozycyjnej jest w stanie być lokomotywą wyborczą? Kidawa z czteroma procentami poparcia w ostatnim sondażu? A może jedyną alternatywą jest już tylko sam Donald Tusk? Jego powrót do krajowej polityki jest nieunikniony? Tylko on może w tym momencie przywrócić "równowagę mocy" albo "powrót imperium"? Czy po stronie opozycji jest choć jedna osoba, która byłaby w stanie dokonać "rewolucji politycznej"? A może pozostało już tylko ostateczne rozwiązanie w postaci implementacji "nowej" siły politycznej z Królem Europy" na czele?!
PS. Na razie to tylko teoria spiskowa ale coraz głośniej mówi się o tym, że celem Gowina jest wyciągnięcie z obozu prawicy jak najwięcej posłów pod nowo powstająca partię polityczną określanej jako "centrum". Ponoć pod "zasłoną dymną" i "osłoną nocy" budowany jest nowy byt polityczny. Nie oficjalnie wiadomo jedynie tyle, że będzie w dużej mierze składać się z obecnych posłów Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy. Do grona nowego bytu mają dołączyć znane osoby nie związane z działalnością polityczną. Taki scenariusz jest możliwy? Czy mamy do czynienia rzeczywiście z nową rewolucją na scenie politycznej? A to oznacza, że obóz III RP się odradza jako "nowe imperium mocy"?!
Gorący Temat: "U mnie czy u Ciebie? Seks w czasach zarazy! Porozmawiajmy bez hipokryzji!
https://www.salon24.pl/u/madonna/1040877,u-mnie-czy-u-ciebie-seks-w-czasach-zarazy-porozmawiajmy-bez-hipokryzji
...jestem starzejącą się wiedźmą. ...wiek czyni swoje! Nawet moje czary już dziś nic nie znaczą!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka