Możemy karmić się strachem! Możemy snuć mrożące w żyłach historie o upadku cywilizacji jaką do tej pory znaliśmy. Ale w jakim celu? Przecież to do niczego dobrego nie prowadzi. Tak wielu z nas boi się wyjść z domu i oddać głos w wyborach majowych w obawie przed koronawirusem?! A czy choć raz ktoś pomyślał o tym, że nie stać nas bycie w izolacji i kwarantannie społecznej do czerwca albo lipca? Przecież i tak trzeba będzie przywrócić jeśli nie w całości to w jakieś części życie gospodarcze i społeczne. Z czegoś trzeba w końcu płacić 500+. "Trzynastka" też nie bierze się z nieba. To nie dar boży tylko wydatek z budżetu państwa. Zacznijmy wreszcie trzeźwo myśleć!
Trudno jest przewidywać przyszłość. Chyba wszyscy się z tym zgodzimy. Ale można planować. Na bazie danych opracowywane są różne scenariusze rozwoju pandemii. Przy założeniu, że liczba zachorowań będzie spadać - można wprowadzać systemowe rozwiązania przywracające "stary porządek". Oczywiście to nie oznacza, że mamy w pełni od razu wrócić do tego co było wcześniej. Nie można dopuścić przecież do drugiej fali pandemii. Dlatego powrót do normalności powinien być stopniowany. Najistotniejsze w tym procesie będzie precyzyjne określenie zasad i haromonogramu. Bardzo ważnym elementem będzie także umiejętne radzenie sobie w sytuacjach nieprzewidywalnych i wymagających natychmiastowej reakcji. Szczególnie dotyczyć to będzie tzw. ognisk zapalnych np. w szpitalach - co w zasadzie można było już dawno przewidzieć. Podobnymi punktami zapalnymi mogą być domy dla seniorów i ośrodki dla bezdomnych.
Szacuje się, że w Polsce w związku z pandemią - pracę może stracić nawet do 1,5 mln Polaków. Widmo kryzysu jaki nadciąga może mieć dużo bardziej katastrofalne skutki niż możemy sobie to wyobrazić. Dlatego zacznijmy planować zarówno w perspektywie krótkoterminowej jak i długoterminowej. To apel szczególnie do dużego biznesu, który dysponuje środkami finansowymi i narzędziami do tego aby zamiast ograniczać rozwój a tym samym redukować zatrudnienie - powinien skupić się na pozyskiwaniu nowych źródeł przychodu. I najważniejsza rzecz. Jeśli nie opanujemy pandemii i kwarantanna społeczna będzie przedłużana w nieskończoność - to kto będzie finansował socjal PiS-u? Zacznijmy wreszcie stawiać właściwe pytania! Przegońmy strach i pomyślmy o tym - jaka będzie nasza nieodległa przyszłość?
Tragicznej sytuacji nie poprawi zamieszanie wokół terminu wyborów. Z jednej strony trudno jest oprzeć się argumentom dotyczącym tego, że majowe wybory są zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa. Ale czy nie mają racji wszyscy Ci którzy uważają, że skoro raz w tygodniu wychodzimy po zakupy do Biedronki - to dlaczego tak trudno pójść do lokalu wyborczego? A przecież i tak w maju najpóźniej musimy wrócić do "normalności", przynajmniej częściowo. Dodatkowo jest opcja głosowania korespondencyjnego. A przecież to tylko trzy bezkontaktowe czynności. Patrząc na to z boku bez emocji nasuwa się też ponury wniosek. Jeśli przesuniemy wybory to czy nie pogrążymy się w jeszcze większym chaosie. Przecież najbliższe miesiące mają być kluczowe dla odbudowy gospodarki. Czeka nas prawdziwy armagedon. Jak mamy walczyć z najpoważniejszym kryzysem gospodarczym skoro rodzi się zamęt na płaszczyźnie politycznej dotyczącej terminu wyboru i to w obozie rządzącym.
Na razie zdajmy egzamin z przestrzegania zasad izolacji i kwarantanny społecznej. Na razie. Ale jak w dzień temperatura przekraczać będzie 25 st C też wytrwamy w ograniczeniach? Naprawdę? Przecież już w tym tygodniu w wielu miejscach w Polsce termometry pokażą co najmniej siedemnaście kresek. A w maju trzeba będzie liczyć już z upałami. Ktoś naprawdę wierzy w to, że wówczas będziemy siedzieli w skwarze i w ukropie w domu?! Tak trudno przewidzieć - co będzie się działo w maju i jakie zmiany po części będą przez nas samych wymuszane?! Będziemy łaknąć spaceru a pójście na wybory w czasie ograniczeń i restrykcji będzie dla nas radością na widok słońca i budzącej się do życia przyrody?! Ups? Ja to powiedziałam na głos?! ...i ja to oficjalnie napisałam w notce?!
Uwaga: Treść w powyższej notce nie jest odzwierciedleniem opinii autora blogu. Jest to tylko streszczenie rozmowy z osobą, która pragnie zachować anonimowość ze względu na piastowane stanowisko w jednej z największych korporacji w Warszawie jak i również ze względu na to, że niektóre stawiane przez nią tezy mogą szerszej publiczności wydać się zbyt kontrowersyjne.
...jestem starzejącą się wiedźmą. ...wiek czyni swoje! Nawet moje czary już dziś nic nie znaczą!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka