Ciężko przejść obojętnie wobec ostatnich medialnych oskarżeń pod adresem krakowskiego biskupa Jana Szkodonia. Oczywiście nie powinno się przed wyjaśnieniem wszystkich okoliczności wydawać wyroku. Ale reportaż "Dużego Formatu" przywołuje niestety też smutny i patologiczny obraz kościoła i to nie tylko w Polsce ale i na całym świecie. Na ile ten obraz jest kreowany przez przeciwników instytucji kościoła a na ile jest prawdziwy? Wielu z nas czytając doniesienia medialne staje po określonej stronie barykady - w zależności od własnych przekonań światopoglądowych i politycznych, nie zważając przy tym - na to co jest prawdą a co nią nie jest. Jedni będą bronić uparcie kościoła katolickiego - jednocześnie udając, że oskarżenia to tylko insynuacje a jeszcze inni ślepo będą atakować nie zważając, że kościół to instytucja mająca w swoich szeregach różnych duszpasterzy, w tym również tych, których można byłoby uczciwie nazwać - oddanymi Bogu i wyznającymi miłość "jezusową".
Niestety ale oskarżeń o molestowanie nieletnich nie brakuje. Można nawet powiedzieć, że "wypływają na powierzchnie" kolejne przygnębiające a czasem wręcz obrzydliwe historie. Ale to - co wypływa na powierzchnie zaczyna przypominać już "wybijające szambo". Nie owijając w bawełnę można rzec, że kościół katolicki wizerunkowo zaczyna tonąć w g***e?! Tak jak w każdym szambie w wyniku beztlenowego rozkładu ścieków powstaje dwutlenek węgla oraz pewna ilość toksycznych gazów, jak metan czy siarkowodór. Ich stężenie jest na tyle czasem wysokie, że potem odór i smród czuć wszędzie. A jedynym sposobem jest powiedzmy, że "właściwa wentylacja". Nie ma się co oszukiwać ale chyba bardziej niż kiedykolwiek instytucja kościoła katolickiego potrzebuje oczyszczenia. Ale czy będzie w stanie sama tego dokonać? Niemożliwe czy możliwe? A co jeśli księża stali się kolejną kastą nie do ruszania? Bo jak wytłumaczyć fakt, że prawie każdy słusznie oskarżony o molestowanie "duszpasterz" zamiast poniesienia konsekwencji swoich czynów przenoszony jest do innej parafii?
Dlaczego dla wielu z nas zwykłych osób przypadkowo napotkany ksiądz kojarzy się coraz częściej z poborcą podatkowym albo urzędnikiem głuchym na uwagi wiernych, gardzącym zagubionymi? Skąd się wziął wizerunek funkcjonariusza z przywilejami, który świadczy swoje usługi tylko płatnie wg określonego cennika? Dlaczego wielu "duszpasterzy" wykazuje się arogancją, brakiem empatii a z ich ust bez skrępowania padają słowa nawołujące do nienawiści i agresji? A może już czas powiedzieć wprost że w kościele katolickim jest ideologia biskupia. ...i skoro jest "tęczowa zaraza" to może czas zacząć mówić o "purpurowej zarazie? Wszystkie wcześniejsze jak i ostatnie oskarżenia spychają kościół katolicki w strefę mroku? ...czy to tylko wymysł środowisk antykatolickich?
Z ostatnich badań opinii publicznej wg pracowni Pollster wynika, że 54% Polaków nie ufa kościołowi jako instytucji. Aż 86% badanych uważa, że pedofilia to realny problem kościoła. Na pytanie „Czy Twoim zdaniem polscy hierarchowie kościelni robią wystarczająco dużo, aby chronić osoby niepełnoletnie przed molestowaniem seksualnym ze strony kapłanów?”, zdecydowana większość respondentów (80%), odpowiedziała "nie". Przy ocenie tych wyników należy wziąć pod uwagę fakt, że badanie zostało przeprowadzone zaledwie dwa tygodnie po premierze "Tylko nie mów nikomu" - co mogło mieć wpływ na nastroje społeczne a tym samym na sam wynik. Warto dodać, że jeszcze 20 lat temu większość badań tego typu wykazywała, że ponad 3/4 społeczeństwa ma zaufanie do kościoła. Co się w takim razie stało po drodze? Dlaczego tak wiele osób zaczęło się dystansować do kościoła?
"Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo