ZTM w Warszawie to chyba jedna z najbardziej szokujących instytucji w stolicy! ...a wszystko w trosce o "dobro i wygodę podróżujących"! Tym razem głośno jest o nowej stronie internetowej. Wg ustaleń SE koszt stworzenia nowej strony wyniósł aż ponad milion złotych. Jak donosi tabloid - do konkursu na jej wykonanie zgłosiły się dwa podmioty. Pierwsza to Inovatica - proponowała 528 tys. zł., a druga to MobileMS - 1,124 mln zł. Wybrano w dziwny sposób droższą propozycję! Najdziwniejsze jest to, że do przetargu stanęły tylko dwie firmy z czego wybrano propozycję droższą - która swoje rozwiązanie technologiczne oparła na darmowym systemie zarządzania treścią WordPress. Przy organizacji przetargu kilka pytań pozostaje bez odpowiedzi! W tym - gdzie był komunikowany konkurs na zrobienie strony? Dlaczego wybrano droższego oferenta i dlaczego tak mało komercyjnych podmiotów zgłosiło się do przetargu? Rynek podmiotów oferujących usługę wykonania strony WWW jest naprawdę szeroki i czy rzeczywiście - aż tyle pieniędzy należało wydać na w/w projekt?
Ale ZTM w Warszawie nie po raz pierwszy szokuje swoimi decyzjami! Od jakiegoś czasu negatywnie przez Warszawiaków oceniane są decyzje dotyczące planowania linii autobusowych. A wszystko przez szumnie zapowiadane otwarcie nowych stacji metra. Wszędzie tam gdzie dociera w mieście metro kasuje się powszechnie sprawdzone linie autobusowe. Np. po otwarciu stacji na Targówku wycofano linie "historyczne" takie jak 162 czy 517 - które od wielu dekad były kojarzone z Pragą Północ. Oficjalnie linie zostały wycofane - aby nie dublować się z nową linią metra. Niby wszystko wygląda klarownie ale w/w linie autobusowe tylko na krótkim odcinku pokrywają się z nową linią metra. O co więc chodzi ZTM? ...tego poza samą dyrekcją i planistami w ZTM nikt nie wie i najpewniej się nie dowie! ...a wszystko w trosce o "dobro i wygodę mieszkańców". Śmiechu warte! Inaczej nie da się tego skomentować!
Od jakiegoś czasu ZTM dąży do kasacji linii uważanych za długodystansowe - czyli łączących odległe dzielnice. Powodem oficjalnie są korki i brak buspasów. Ale czy rzeczywiście? Dziś nie ma linii autobusowej łączącej Natolin i Ursynów z Młocinami czy Żoliborzem. Znane kiedyś wszystkim Warszawiakom linie takie jak 514 czy 515 albo 516 zostały skasowane albo skierowane na trasy skrócone. Na pytanie dlaczego w/w linie zostały kiedyś "utrącone" można było usłyszeć tylko jedną odpowiedz! Jaką? Metro, metro głupcze! Tylko ZTM zapomina, że w godzinach szczytu nie sposób wsiąść do pociągu metra. Obładowanie jest na tyle duże - że jazda staje się nie lada wyzwaniem a i czasem stanowi zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa - nie wspominając już o samym komforcie jazdy! Ale najwięcej kontrowersji budzi masowe pojawianie się nowych linii dowozowych - których trasa składa się z kilku przystanków. Założeniem tych linii jest dowóz pasażerów do ważnych punktów przesiadkowych. Na razie rozwiązanie cieszy się tylko uznaniem samych pracowników ZTM! W autobusach w/w linii pasażerów nie widać! Poza nielicznymi wyjątkami i to ku zdziwieniu samych kierowców!
Kilka miesięcy temu głośno było o tym, że nowe tramwaje w Warszawie dostarczy firma Hyundai Rotem znana z wielu rzeczy ale nie z produkcji tramwajów! Ale dla włodarza stolicy i kluczowych spółek miejskich to nie ma żadnego znaczenia! W temacie transportu publicznego - patrząc na to okiem zwykłego mieszkańca miasta - już nie dziwi nic!
"Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka