Samodzielność wykorzystania gigantycznych zasobów informacji wymaga mocnych standardów dla samoregulacji wedle uznanych przez nas wartości.
Cyfrowa dostępność nieograniczonych zasobów wiedzy, otwiera nowe perspektywy dla indywidualizacji usług społecznych. Uformowany w czasach Gutenberga podział służb administracji publicznej pomiędzy zdrowie, edukację, rozwój i pomoc społeczną wymaga możliwie szybkiego powiązania, tak by samokształcenie w rodzinie mogło się stać integratorem kompetencji pracy solidarnej, koniecznej dla samopomocy w powszechnym i sprawiedliwym wykorzystywaniu nowoczesnych technologii.
Ustrój samoregulacji
Propozycja ustrojowego podporządkowania administracji publicznej rozwojowi rodziny, jako Konstytucyjnemu integratorowi Rzeczpospolitej, pozwoliłoby na szerokie wprowadzanie nowych polityk samorządowego wsparcia dla edukacji przez całe życie, dla samopomocy zdrowia. Pozwoliłoby na samoregulacyjny rozwój rynku usług społecznych, bez monopolistycznych czy politycznych dominacji. Pozwoliłoby na korzystanie z wolności, odpowiednio do przynależnych Polakom praw do odpowiedzialności.
Rys. 1. Proponowana integracja struktur administracji rządowej dla ułatwienia społecznej samoregulacji wartości odpowiednio do warunków gospodarki opartej wiedzy.
Proponowane na rysunku 1 powiązanie nie jest przypadkową innowacją dla twórców programów politycznych. O potrzebie integracji Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mówili zachęcani przez moderatora uczestnicy wprowadzającego panelu na prestiżowym Kongresie Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach (7-8 marca 2019). Niemal każdy z uczestników mówił też o edukacji, jako o warunku podmiotowej roli pacjenta w systemie ochrony zdrowia. Co ja określam realizacją zasady "Samopomoc zdrowia" 1.
Warto dopowiedzieć, że najbardziej efektywną formą edukacji przez całe życie, jest od początku dziejów samokształcenie w rodzinie. I że jeżeli dzięki otwartym zasobom wiedzy, uzyskujemy możliwości do indywidualizacji uczenia, to właśnie samokształcenie w rodzinie, powinno zostać zasadą główną systemu edukacji narodowej.
Systemu, wprowadzającego rodziców i dziadków do domowej edukacji medycznej zarówno poprzez usługi Medycyny szkolnej jak i poprzez usługi Medycyny pracy.
Systemu powiązanego z wprowadzaniem innowacji rozwijających efektywność pracy dobroczynnej. Najważniejszej z form pracy dla podnoszenia dobrostanu społecznego w gospodarce opartej na wiedzy.
Wzmocnienie solidarności rodzin dzięki takiej integracji otoczeniu systemu samoregulacji usług społecznych, nie powinno być obecnie traktowane jedynie jako polityczny wyraz uznania dla tradycji cywilizacji łacińskiej, kultury Polskiej czy wypełniania postanowień naszej Konstytucji.
Dla ekonomistów szanujących wolność gospodarowania, obecnie kluczowym jest wykorzystanie indywidualizacji usług społecznych dla organizacji współpłatności2 prywatnej i publicznej poprzez rynek. Czyli do nadania społecznego charakteru ustrojowi gospodarki rynkowej.
Szansa i potrzeba takiego klarownego wskazania samoregulacyjnego sensu społecznej gospodarki rynkowej, powinno być przedmiotem rzecznictwa ekonomistów dla rządowej koordynacji oddziaływania na solidarność międzypokoleniową, polegającej na połączeniu Ministerstw Zdrowia, Edukacji Narodowej, Rodziny, Pracy i Spraw Społecznych, Innowacji i Rozwoju.
Standardy i współpłatność
A sprawa jest coraz poważniejsza. Obecnie dobiega końca pierwszy okres cyfryzacji systemu ochrony zdrowia, polegający na tworzeniu infrastruktury dla gromadzenia gigantycznych zasobów informacji genetycznych, diagnostycznych, epidemiologicznych, środowiskowych, ekonomicznych o naszym zdrowiu.
Są też już gotowe efektywne technologie telekardiologiczne, telerehabilitacyjne, teledermatologiczne. Dla ich upowszechnienia brakuje instrumentów publicznego finansowania.
Przed nami otwiera się kolejny okres cyfryzacji ochrony zdrowia, polegający na analizie wskaźników powstających dzięki tym informacjom i odnoszeniu ich do jakichś wskaźników, do jakichś wartości.
Tak dochodzimy do kluczowego pytania czy wykorzystanie to powiększy czy pomniejszy nasze prawa do odpowiedzialności za uznawane przez nas wartości.
Na Kongresie nie spotkałem całościowej ekonomicznej perspektywy przemian. Nikt nie mówił o systemie ochrony zdrowia, jako przestrzeni rywalizacji samodzielnych podmiotów medycznych o zainteresowanie przedstawicieli gospodarstw domowych. Nikt nie mówił o jakości oferty placówek medycznych, w kontekście wsparcia solidarności międzypokoleniowej. Czyli najważniejszej z wartości, którą jest troska o życie i zdrowie własne i swoich bliskich.
Na Kongresie czuć było strach przed kapitalistycznymi krwiopijcami, którzy jak tylko się wyrwą z rządowego imadła, wycisną z pacjenta ostatni grosz.
I nie można się dziwić takim obawom. Na taką opinię o sensie wolności gospodarczej, pracują od lat ponadnarodowi sternicy redukowania człowieka do produktywności i konsumeryzmu, wykuwający latarników i latarnice w akademickich kuźniach poprawności politycznej.
Czas płynie przeciw wolności
Ale wobec obecnej powagi wyboru strategii rozwoju ustroju zdrowia dla wolności, te słabości ideologizowania komercyjnego rozwoju wiedzy, nie powinny nam pętać ekonomicznego rozpoznania politycznych możliwości.
Rys. 2. Integracja systemu ochrony zdrowia wokół Samopomocy zdrowia, dzięki nowym standardom domowej edukacji medycznej i współpłatności usług telemedycznych.
Taka jest motywacja naszej dwuletniej współpracy w Grupie Inicjatywnej Krakowskiej Strategii Profilaktyki Medycznej. Takie jest źródło naszej rekomendacji, że zintegrowanie systemu ochrony zdrowia wokół Samopomocy zdrowia, musi się wiązać z nowymi standardami okresowych przeglądów zdrowia i nowymi instrumentami współpłatności świadczeń zdrowotnych.
Jeżeli społeczeństwo nie zobowiąże Sejmu do reform ustrojowych ułatwiających wprowadzenie standardów profilaktyki i rehabilitacji dla rozwoju domowej edukacji medycznej, jeżeli ekonomiści nie zobowiążą władzy politycznej do ułatwienia współpłatności za usługi telemedyczne, kosmopolityczne elity finansujące sterowanie komercyjnym rozwojem wiedzy, wykorzystają proces cyfryzacji ochrony zdrowia do wprowadzenia ustroju segregacji, segmentacji i eutanazji.
Tylko sprawne państwo ułatwiające kulturę solidarności, może zatrzymać totalne cyfrowe zniewolenie.
Przypisy
1. Dla wskazania zasady integracji systemu ochrony zdrowia, na Kongresie nie używano terminu "samopomoc zdrowia" tylko termin "pacjentocentryzm". Ten neologizm opiera się pojęciu "pacjent", którego istotą jest pokora wobec choroby i pełne zaufanie do terapii. Czyli to, od czego człowiek troszczący się o zdrowie własne i swoich bliskich dzięki nowoczesnym technologiom, w tym korzystający ze sztucznej inteligencji, powinien odchodzić. http://www.hccongress.pl/pl/ .
2. Na Kongresie ani razu nie usłyszałem pojęcia "współpłatność". Często natomiast odnoszono się do potrzeb partnerstwa prywatno publicznego, ale bez wskazywania konkretnych instrumentów.
Inne tematy w dziale Gospodarka