Czy akademiccy ekonomiści pomogą miastom w solidarnym rozwoju wiedzy ?
Miasta w Polsce
Trzy lata temu, przy okazji konferencji o zmianach w lokalnej demokracji pisałem:
Bezpośredniość medialnej komunikacji, mobilność społeczeństwa sieci wiedzy i indywidualizacja usług społecznych, wymagają nowych działań administracji państwa, nowych programów sieciowych polityk publicznych. Sposoby ich ustalania i wykonywania, uwzględniać muszą nasze rosnące aspiracje do bezpośredniego uczestnictwa w życiu wielu naszych wspólnot. Tym bardziej, że miasta, jako ośrodki integracji lokalności i globalności naszego życia, stawać się będą coraz ważniejszymi platformami w węzłach sieci infrastruktury gospodarczej.
Wydaje się, że możliwe modele rozwojowe polskich miast, można ułożyć w trzy paradygmaty:
- model centralistyczny – ułatwiający unifikację europejskich rozwiązań - paradygmat smart-city,
- model kolektywistyczny – ułatwiający dyskusje o rozporządzaniu publicznymi zasobami - paradygmat politycznej poprawności,
- model personalistyczny – ułatwiający pracę solidarną dla dobrobytów domów - paradygmat cyberpolis.
Wokół każdego z tych paradygmatów, rozwija się mniej lub bardziej zorganizowane rzecznictwo kierunkowania zmian ustrojowych.
Najlepiej samoświadomi i zorganizowani, są rzecznicy paradygmatu smart-city. Mają oni największy potencjał finansowy, kierowany głównie na promocję korzyści ekonomicznych z uniformizacji europejskich miast.
Drugą samoświadomą grupą, są rzecznicy paradygmatu poprawności politycznej. Tu największym potencjałem są aspiracje polityczne ośrodków akademickich, powierzające opiekę nad unifikowany kulturowo społeczeństwem Europy opiece etycznych biznesmenów.
Rzecznicy modelu personalistycznego, choć mają oparcie w instytucjach Społecznej Nauki Kościoła, nie integrują stanowisk w debatach ustrojowych. Skupiają się na sprawach aksjologicznych, moralnych, nie poszukując pożytków wynikających z cyfrowej indywidualizacji usług publicznych.
Rozważania każdej z grup prowadzone są w trzech różnych perspektywach zainteresowań. Ich uczestnicy nie konfrontują swoich propozycji, omijając kluczowe wyzwania cywilizacyjne, jak zmiany demograficzne czy sprawiedliwy udział w pożytkach z nowoczesnych technologii.
A tymczasem dopiero udzielnie odpowiedzi na pytania o wolność i równość w świecie narodów bez granic, pozwala na dojrzałe określenie strategii zmian w stylu życia. Za bezpieczeństwo informacji, mobilne leczenie i samodzielne uczenie. Za te obszary współodpowiedzialności obywatela i państwa, w których z uwagi na potrzebę integrowania globalnej inicjatywności z lokalną autentycznością, rośnie znaczenie infrastruktury gospodarczej miast.
Zredukujmy rozważania o wizji dobra człowieka w społeczeństwie sieci wiedzy do pytania o główne źródło dobrostanu społecznego:
- czy jest to sojusz cyfrowej inteligencji i etycznych biznesmenów
- czy jest to narodowa dzielość w pracy solidarnej i wymiennej.
Paradygmaty smart-city i politycznej poprawności rozwoju miast relacjonują się z pierwszą odpowiedzią.
Paradygmat cybrpolis relacjonuje się z drugą odpowiedzią. Z pracodzielnością jako piątą cnotą kardynalną cywilizacji łacińskiej. I takiego paradygmatu oczekują Polacy.
To sprzyjanie pracy solidarnej, powinno być główną misją samorządowej wspólnoty mieszkańców.
Nie tylko dlatego, że model personalistyczny tworzy organiczne osie cywilizacyjne do podejmowania wyzwań nowoczesności. Odtwarzając spójność wczesno greckiego modelu humanizmu (paideia) oraz miasta-państwa (polis). Respektując łacińską tradycję demokracji i otwierając sieć wiedzy dla podmiotowości.
Paradygmat cyberpolis powinien być wprowadzany przede wszystkim dlatego, że jako z rozważanej trójki respektuje przyjęte w Polskiej Konstytucji oparcie wolności na godności człowieka i na zabezpieczających ją rolach rodziny, rynku i pomocniczości państwa.
Jako jedyny jest legalny.
Przestrzenie solidarności
W kontynuacji wprowadzonej systematyki oraz moich praktycznych doświadczeń z ekonomiką solidarności, wprowadziłem bardziej szczegółowe rekomendacje dla miast realizujących paradygmat cyberopolis.
Obecny podział ustroju administracji Polski na gminy – powiaty – województwa, coraz słabiej odpowiada rzeczywistym osiom integracji życia społeczno-gospodarczego. Jego podstawą są rozgraniczenia terytorialne oraz wertykalna komunikacja. Tymczasem cyfrowe przełamanie barier kosztu przetwarzania informacji, w powiązaniu z interaktywnością mediów, wprowadza całkiem nowy potencjał dla praktyki relacji międzyludzkich.
Dlatego od kilku lat, dla określenia podstawowego zakresu współodpowiedzialności politycznej, używam terminu cyberpolis, ujmując w tym powiatowy wymiar lokalności, globalny wymiar otwartości i greckie źródła pojęć dla ustroju solidarnego rozwoju wiedzy.
Proponowany dla wykorzystywania w Polsce paradygmat rozwoju miast cyberpolis, łączę z systematyką państwa wprowadzoną przez Feliksa Konecznego. Przedstawiającej Administrację jako organizację czynną, integrującą Rządzących z Rządzonymi. W warunkach oczekiwanego rozwoju demokracji bezpośredniej, w tym zmniejszania znaczenia instytucji przedstawicielskich w polityce, takie ujęcie nabiera coraz większej użyteczności. W warunkach gospodarki opartej na wiedzy, model personalistyczny miasta powinien uwzględniać kreacyjną rolę inicjatorów rozwoju społecznego i gospodarczego oraz miejsce dla coraz bardziej mobilnego domu.
Społeczna gospodarka rynkowa obejmująca sektor dobroczynności, wymaga od społeczeństwa sieci wiedzy wiązania domowych spotkań przy pracy solidarnej, ze spotkaniami w publicznych przestrzeniach. Publicznymi spotkaniami dla podnoszenia dobrostanu i kompetencji poprzez rekreację fizyczną i duchową oraz poprzez wymienianie się innowacjami w narzędziach pracy dobroczynnej.
Statystyka po Gutenbergu
Przywołuję swoje obywatelskie rozważania o rozwoju miast, by wskazać praktyczną użyteczność wskaźnika Solidarny Rozwój Wiedzy. Wskaźnika, który na podstawie statystyki słów i zwrotów używanych w Internecie, określa poziom zainteresowania społeczeństwa różnymi formami samodzielności. Technologia tego wskaźnika pozwala na określenie zasięgu pomiarów interesującego nas terytorium. A zatem wskaźnik SRW nadaje się do porównań dobrostanu, w wymiarach każdej z naszych wspólnot samorządowych.
Grupa Inicjatywna Krakowskiej Strategii Profilaktyki Medycznej, wskazała na to narzędzie statystyki z potrzeby kierunkowania rozwoju telemedycyny. Tak by środki publiczne i prywatne na unowocześnienie medycyny nie wspierały tylko, opłacalnych finansowo technologii sterowania zdrowiem, lecz by wspierały również, użyteczne społecznie technologie samopomocy zdrowia.
Ale ten nowy instrument społecznej gospodarki rynkowej, będzie wykorzystany do wszystkich dziedzin sektora dobroczynności. Podobnie jak obserwowane przez wskaźnik samokształcenie w rodzinie, obejmuje wszystkie zagadnienia wychowania i wykształcenia. Obok tematów domowej edukacji medycznej, wprowadzając tematy domowej edukacji historycznej i dopełniające je tematami domowej edukacji ekonomicznej.
Nadążając tym samym z rozwojem kompetencji solidarności międzypokoleniowej, za rozwojem bezpośrednich form obywatelstwa w demokracji po Gutenbergu.
Ekonomia dla przyszłości
Przez wiele lat próbowałem przekonywać architektów i urbanistów, że ład przestrzenny, nie zależy od stopnia moralnego i intelektualnego przygotowania rządzących, lecz od stopnia ułatwiania rządzonym, przez ośrodki akademickie i administrację, kontrolowania rządzących.
Rzadko uzyskiwałem akceptację dla takiego podejścia, dla rzecznictwa nigdy.
Czułem, że tajemnica mojej nieskuteczności tkwi w słowie „cyber”. Ale brakowało mi konkretu. Nie wiedziałem jakim spsobem wykorzystać informacje krążące w cyfrowej sieci wiedzy, dla diagnozowania dobrostanu społecznego.
Uważam, że wskaźnik Solidarny Rozwój Wiedzy jest takim konkretem.
Uniwersytet ekonomiczny, też jest konkretem.
Uniwersytet ekonomiczny powinien pomagać w poznawaniu właściwych miar rzeczy.
_______________________________________________________
Inne tematy w dziale Gospodarka