Nie ma wolności bez własności
Przedstawiony w charakterystyce
tożsamości hybrydowego przedsiębiorcy, działającego nie tylko w systematycznym porządku czasu Chronos ale i w spontanicznych momentach czasu Kairos, proces odchodzenia od zysku, jako uniwersalnej miary oceny sukcesu gospodarczego, prowadzić będzie do ograniczania znaczenia posiadania w motywacji przedsiębiorców.
Taka zmiana w postawach, nie jest specyficzna dla osób zawodowo podejmujących ryzyka zarządzania swoimi inwestycjami.
W opinii psychologów, podobny proces rezygnacji z maksymalizowania posiadania, widoczny jest również wśród osób zaspakajających potrzeby materialne przez wykonywanie pracy komercyjnej. Czyli osób, które ja chciałbym nazywać po Polsku "praco-dawcami", bo to właśnie ich praca jest przez nich dawana „przed-się-biorcom” do zarządzania, ale niestety muszę nazywać "praco-biorcami". Muszę, bo taki błąd językowy popełnili nasi ekonomiści pod pruskim zaborem.
Tak stajemy przed pytaniem o konsekwencje zmian zachodzących w stosunkach gospodarczych, nie tylko dla dobrostanu zdrowia i dobrobytu materialnego, ale i dla prywatnej własności.
Która to prywatna własność, jest też od początków historii gospodarki rynkowej, ochroną wolności.
Bo wszyscy Polacy to jedna rodzina
Pytanie o znaczenie prywatnej własności dla wolności, wprowadza pytanie o znaczenie własności dla powiązania wolności z solidarnością. Czyli subsydiarności Rzeczpospolitej wobec troski obywateli o swoich bliskich w rodzinie, w narodzie.
Wprawdzie
zapisy naszej Konstytucji nakazują rządzącym ochronę własności prywatnej, wolności gospodarczej, solidarności, samorządności i subsydiarności, ale przecież, wobec możliwej współpracy central władzy gospodarczej z centralami władzy politycznej, przy zastosowaniu cyberpastuchów do sterowania naszym zdrowiem, a w konsekwencji do sterowania naszym życiem, zapisy Konstytucji, to za mało.
Sądzę, że dla ochrony wolności i solidarności, konieczna jest nam jeszcze powszechność doświadczeń z pożytków osiąganych osobiście, dzięki wykorzystywaniu nowoczesnych technologii do podnoszenia dobra swojego i swoich bliskich.
Powszechność satysfakcji z osobistego zaspakajania potrzeb, dzięki urządzeniom
Sektora dobroczynności. Tego najstarszego i najważniejszego z czterech sektorów gospodarki.
Głosy z obrazu
Jednym z moich rozczarowań jakością rządowych prac nad rozwojem gospodarczym, jest
anachroniczność projekcji Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Pomimo deklarowanej nowoczesności, konkluzje nie odpowiadają głębokości i rozmachowi zmian społeczno gospodarczych.
Sądzę, że anachroniczność ta wynika z jednej strony z dynamiki wyzwań modernizacyjnych wywołanych cyfrową rewolucją, z drugiej ograniczeń możliwości poznawczych głównego nurtu Polskiej ekonomii, poddanych redukcjonizmowi poprawności politycznej.
Sądzę, że praprzyczyną tych słabości naszej ekonomii, jest łatwość wprowadzenia ustaleń Społecznej Nauki Kościoła Katolickiego, do życzeniowo dobieranych propozycji normatywnych. Na to nakłada się kultura intelektualnego kopizmu, właściwa procesu włączania Polski w struktury ustrojowe Unii Europejskiej.
Choć faktyczne przyczyny tych błędów rządowej Strategii mogą być inne, zlekceważenie przez jej autorów postanowień Polskiej Konstytucji w zakresie solidarności i subsydiarności, może być groźne dla wolności gospodarczej.
Innowatorzy ekonomii jutra
Świadom tych słabości, podejmuję mniej lub bardziej otwarte wystąpienia o potrzebie wprowadzania konkretnych innowacji ekonomicznych. Podejmuję je i wobec zawodowych współpracowników, i wobec znajomych z różnych swoich pasji i wobec użytkowników moich blogów i wobec ekonomistów z mojej Alma Mater.
Mówię z nadzieją o spodziewanych elementach infrastruktury solidarnego rozwoju wiedzy:
1) Trój-pokoleniowy ekosystem innowacji rozwojowych, jako poszerzenie modelu Ekosystemu innowacji rozwojowych wprowadzonego przez autorów rządowej Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju, odpowiednio zarówno do praktyki życia społecznego jak i do zapisów Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej (art. 20).
2) Sektor dobroczynności, jako ogół podmiotów gospodarczych subsydiarnego wsparcia pracy dobroczynnej, odpowiednio do jego znaczenia jako pierwszego z czerech sektorów gospodarki.
3) Laboratorium solidarności,jako otwarta przestrzeń wielopokoleniowego sprawdzania użyteczności nowoczesnych technologii wsparcia pracy dobroczynnej.
4) Obligacja posagowa, jako instrument społecznej kontroli racjonalności sieciowych polityk społecznych.
5) Cracovia Canvas, jako model opisu partnerstwa programów badań stosowanych w formie mapy myśli z sekcjami tablic i preliminarzy.
6) Inkubator innowacji A 43, jako forum spotkań badaczy z wyższych uczelni, z innowatorami gospodarki i liderami społeczności, obejmujące cztery obszary tematyczne i trzy formy spotkań.
Nie mam wątpliwości, że bez wprowadzenia tych przykładowych sześciu i kolejnych, dalej idących innowacji ekonomicznych, same zapisy Konstytucji nie ochronią własności prywatnej, wolności gospodarczej, solidarności, samorządności i subsydiarności.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Sądzę, że publiczną debatę nad elementami infrastruktury solidarnego rozwoju wiedzy, debatę prowadzoną przez innowatorów Sektora dobroczynności, najłatwiej jest prowadzić z perspektywy uspołecznienia profilaktyki medycznej.
Sądzę, że tak jak na drodze do drugiej niepodległości, raz jeszcze sportowa rywalizacja w publicznych przestrzeniach, ułatwi Polakom korzystanie z wolności.
Inne tematy w dziale Gospodarka