My w Europie Środka.
Na jednym z turniejów brydża sportowego zatrzymałem rywala błędnie zapisującego w protokole wygraną mojej pary, bo faktyczny wynik był na naszą niekorzyść.
Po chwili wyjaśnień usłyszałem serdeczne - Dziękuję.
Nie ma za co dziękować, ja tylko potwierdziłem prawdę – odpowiedziałem.
Ten mój szybki komentarz miał źródło w drobnym incydencie, kiedy ktoś blokując automatycznie zamykane drzwi pomógł mi wejść do tramwaju.
Podziękowałem serdecznie i usłyszałem –
Mi Pana podziękowania nie są potrzebne. Lepiej było powiedzieć Bóg zapłać.
Przypomniałem sobie te dwa zdarzenia przysłuchując się rozmowie o przyszłości sąsiedztwa polsko-ukraińskiego.
Czy za narodowy poryw solidarnego wsparcia dla zachowania suwerenności usłyszymy chrześcijańskie - Bóg zapłać ?
Inne tematy w dziale Kultura