W czerwcu 2011 roku media obiegła „afera”, której dopuścił się minister Jan Bury (www.janbury.pl), który kupił za 600 zł 50% udziałów w niedziałającej spółce SO-RES. Co prawda w 2010 roku spółka ta nie miała żadnych obrotów ani żadnego majątku, jednak minister Jan Bury złamał prawo, gdyż tacy wysocy urzędnicy mogą mieć zaledwie do 10% udziałów w spółkach. Premier Donald Tusk ocenił, że Bury dopuścił się „raczej gapiostwa niż cwaniactwa„. Takie też stanowisko próbowano przeforsować w mainstreamowych mediach. My jednak idąc po nitce, dotarliśmy do materiałów mogących świadczyć o tym, że minister Jan Bury może być poważnie zaangażowany w nieprawidłowości dziejące się w elektrowni Kozienice. Sami oceńcie przygotowany przez nas materiał.
Tło – Sprawa Gordiona i Elektrowni Kozienice
Firma doradcza Gordion została wynajęta przez Elektrownię Kozienice, aby wprowadzić zmiany w dziedzinie zarządzania elektrownią. Miała ona stworzyć w elektrowni system zarządzania taki, jaki posiada każda szanująca się firma w XXI wieku. Najważniejszymi zmianami miały być te w systemach przetargowych. Gordion zamierzał wprowadzić transparentny system, który znacząco utrudniałby ustawianie przetargów. Nadepnął tym komuś na odcisk.
Po wyborach w 2007 roku , już w listopadzie zarząd elektrowni został zmieniony, a projekt Gordiona odwołany na 2 tygodnie przed startem. Spółka Gordion została oskarżona o potężne nadużycia, a prokuratura przeprowadzała wnikliwe śledztwo. Gordion dostał łatkę firmy aferowej, klienci od niego się odwrócili, a sama firma zwalniając wszystkich ludzi stanęła na skraju bankructwa.
Szukając materiałów na swoją obronę Gordion dotarł do poważnych nadużyć. Przykładowo jeszcze w 2007r kiedy zaczęto Elektrownię naprawiać, płaciła ona ok 1 mln złotych miesięcznie firmie informatycznej tytułem udzielonej licencji na oprogramowanie. Problem polegał na tym, że takowego oprogramowania nie znaleziono na żadnym komputerze. Podobnie ogromne przekręty zostały znalezione w gospodarce popiołami, gdzie elektrownia zamiast sprzedawać popiół do cementowni jak to się powszechnie robi, gdyż popiół jest wykorzystywany do produkcji cementu to dopłacała pośrednikowi do każdej wywiezionej tony, a pośrednik ten popiół sprzedawał do cementowi. Podobnie w gospodarce handlu węglem, biomasą i na innych polach. Elektrownia straciła grube pieniądze i prawdopodobne jest, że nadal traci.
Jak się okazuje z dalszego rozwoju wypadków, wiele wątków prowadzi do ministra Jana Burego
Najważniejsze jednak jest to, że do zarządu elektrowni trafili koledzy ministra z wątpliwymi kwalifikacjami a kontrahentami elektrowni stali się… inni koledzy tego samego ministra, którzy obecnie są ważnymi partnerami biznesowymi elektrowni np.: dostarczają biomasę i odbierają popioły z elektrowni. Mało tego, osoby tespotykają się i balują na koszt elektrowni. Natomiast kiedy informacje o tych faktach miały przedostać się do mediów to firma która je zdobyła – Gordion – została ponownie oskarżona tym razem o naciski na ministra i szantaż!
Smaczku sprawie dodaje fakt, że elektrownia jest spółką córką ENEA SA a minister oficjalnie nie ma prawa jej bezpośrednio nadzorować co sam przyznawał w pismach do Gordiona. Mimo to elektrownia twierdzi że spotkania z ministrem to ,,wyjazdowe posiedzenia zarządu z udziałem nadzorującego energetykę ministra”. Wszystko po to aby minister nie musiał wykazać w ustawowym rejestrze korzyści tego, że korzystał z ,,gościny na koszt elektrowni”. To że w imprezach udział biorą kontrahenci elektrowni koledzy ministra to tylko dowód na zatracenie wszelkich standardów. Nic dziwnego że w tych dramatycznych okolicznościach minister i elektrownia przeszły do ataku i chciały wsparcia prokuratury i ABW.
Sprawa obecnie trafiłado Pani Minister Julii Pitery która pilnuje przestrzegania standardów w instytucjach publicznych. Będziemy ją prosić o pilne i dokładne przeanalizowanie, czy minister nie złamał ustawy antykorupcyjnej. Naszym zdaniem złamał. Jeśli tak, powinien zostać natychmiast zdymisjonowan
Nie mogliśmy czekać do premiery filmu
Pracujemy nad filmem dokumentalnym od marca 2011 roku. W filmie mamy zamiar poruszyć wiele aktualnych afer. Od marca 2011 zbieraliśmy materiały dotyczące sporu Gordiona z Elektrownią Kozienice. To co miało być mała aferą, w miarę jak zdobywaliśmy informacje, okazało się wielkim przekrętem w który zaangażowani są członkowie rządu. Zdecydowaliśmy się nie czekać na premierę naszego filmu i jak najszybciej opublikować część materiałów.
Drobne informacje już były publikowane w mediach, ale nikt jeszcze nie połączył tego wszystkiego w jedną całość!
Wywiad z Tomaszem Bortkiewiczem
Tomasz Bortkiewicz jest współwłaścicielem firmy Gordion. W wywiadzie opisuje on dokładnie tło sprawy, większość wątków oraz opisuje ważne dokumenty.
APEL – mailujcie do Pani Julii Pitery
Jeżeli jesteś tak samo wkuw… zdenerwowani jak my oraz inni internauci i chciałbyś trochę poprawić ten kraj. Zapraszamy do zostawienia komentarza u nas oraz do przesłania go mailem do Biura Pani Julii Pitery, która zajmuje się takimi nieprawidłowościami w aktualnym rządzie.
Julia Pitera
Biuro Poselskie
ul. Nowy Świat 39
00-029 Warszawa
Telefon/fax: 022 826 41 93
e-mail: julia.pitera@sejm.pl
Oświadczenie Tomasza Bortkiewicza, współwłaściciela Gordiona
Gordion aktualnie czeka na oficjalną informację czy w związku ze złożonymi doniesieniami w tej sprawie, zostanie wszczęte postępowanie prokuratorskie. Do czasu uzyskania takiej informacji udostępniamy do publikacji tylko te informacje i dokumenty, które trafiły wraz z wnioskiem do Pani Minister Julii Pitery oraz są powszechnie dostępne gdyż były wcześniej udostepniane mediom. Są one konieczne do oceny i rozstrzygnięcia wątku oceny standardów nadzoru nad spółkami skarbu państwa oraz watku związanego z ustawą antykorupcyjną jedynie w części związanej z odpowiedzialnością słuzbową a nie karną. W trosce o interes ewentualnego postępowania prokuratorskiego, wiele innych posiadanych dowodów (zdjęcia, nagrania, dokumenty itp) ważnych dla tej sprawy, które mają jednak charakter bardziej poufny i powinny być wykorzystane wyłącznie przez prokuraturę, pozostaje pozostawionych wyłacznie do dyspozycji prokuratury i ABW. Przepraszamy za to czytelników i redakcję www.biorwoland.pl ale nasze działania muszą być zgodne z prawem i zabezpieczać interes ewentualnego śledztwa.
za CKM Gordion - S.T. Bortkiewicz
Materiał za www.biurwoland.pl
Inne tematy w dziale Polityka