Protestują, walczą, domagają się zmian. Poniższe dane zawierają mapę poważniejszych konfliktów (jak Libia, Egipt) jak i protestów oraz manifestacji przebiegających z reguły bezkrwawo.
Zarówno w przypadku totalitarnych systemów, którymi zatrząsł zbuntowany Naród, tak i w przypadku "demokratycznych władz " główną rolę odgrywa czas. Tylko czekać jak "wzrost niezadowolenia społecznego" dotrze oficjalnie do naszego budynku Sejmu, by pożegnać zbutwiały światek polityków widywanych w tej okolicy od ...kilku dekad.
Ciekawe jest też kto śledzi i skrzętnie odnotowuje ruchy społeczne...?
Inne tematy w dziale Polityka