Wczoraj zarejestrowałem się na Kontakt TVN24 .Może kiedyś wyciągnie to IPN, ale dziś spoko, demokracja.
Reklama dźwignią handlu, mawia powiedzenie tłumaczone zapewne z języka jidisz , więc idąc za namową telewizyjnych copywriterów wpuściłem tekst, z obrazkami, coby nudno nie było.Identyczny tekst, który zamieściłem wieczorem na S24 [TU]
Przez 24 godziny miałem tłum odwiedzających mój tefałenowski profil. Siła reklamy, ciekawość widza i internauty wprawiły licznik w iście szalone obroty. 24 kliknięcia, z czego kilka moich, Edyta też zostawia znak na liczniku.
Tak zwyczajnie, po polsku, pocieszam się , że nie jestem osamotniony. Inni "reporterzy24", wcale nie mają lepiej. Dla przykładu :
kontakt24.tvn.pl/profil/907,Kobierski
kontakt24.tvn.pl/profil/2531,Pedzacy_krolik
A najlepiej jak każdy sprawdzi osobiście moc Kontaktu24. Ale to nie reklama, żeby zaraz mi nie zarzucono podprogowego przekazu .
Teraz inna historia związana z reklamą medialną, przekazem medialnym.Też zwiazana z TVN. 30 marca 2010 roku u Kuby Wojewódzkiego był młody Garlicki.W sumie chyba po to (jak zawsze u Wojewódzkiego) aby wypromować siebie. Jedyne medium jakie podał młody Garlicki odnośnie "Projektu Warszawiak" to profil na MySpace i....ledwo 20 tysięcy kliknięć po 24 godzinach. Do dzisiaj licznik profilu www.myspace.com/projektwarszawiak ma ponad 50 tysięcy.
20 tysięcy wizyt po odwiedzeniu Kuby Wojewódzkiego to...skromnie, jak na szacowaną oglądalność. Albo nie trafił do odbiorców albo ...? "Kuba Wojewódzki" to program flagowy.Podobno.TVN to najlepsza telewizja informacyjna. Podobno.Najlepszy portal inromacyjny. Podobno. Podobno mają wszystko najlepsze, największe,najszybsze ...
Ale to już przerabialiśmy...łącznie z najszerszymi torami. Zdaję sobie sprawę z faktu, że każdy tytuł, telewizja, prasa, radio, firma posługuje się sztuczką "jesteśmy najepsi". Jeżeli jednak w grę ma wchodzić rzetelna infromacja i przekaz, a także misja mediów i dziennikarzy...to sztuczka już się zdezawuowała.
=======
Manipulacja to swoiste kierowanie stanem duchowym ludzi przez wpajanie im określonych stereotypów myślenia, odpowiadających klasie panującej, rządzącej. Za pośrednictwem manipulacji, jak twierdzą teoretycy wojny psychologicznej , można zmienić postępowanie ludzi w wymaganym kierunku.
Profesor Robert Goodin z Uniwersytetu Yale w USA w książce „Polityka manipulacji „ uważa ten fenomen za narzędzie władzy duchowej nad ludźmi. Wyraża on opinię , że manipulacja jest doskonale zorganizowanym wprowadzaniem ludzi w błąd.
Amerykańskie pismo „Political Affairs” zamieściło w 1981 roku, czyli czas w Polsce znany jako wojenny, artykuł T.Kannona „Odrodzenie maccartyzmu w Waszyngtonie” .
Autor twierdzi , że im lepiej zorientowani będą ludzie w sprawach politycznych , tym większe trudności napotka manipulowanie ich świadomością , dlatego, uwaga!, do społeczeństwa powinna trafić raczej namiastka, informacje okrojone , zniekształcone i wypaczone.
Kiedy potrzebny był pretekst do storpedowania ratyfikacji radziecko – amerykańskiego układu o ograniczeniu broni strategicznych SALT 2 , CIA podrzuciła agencjom informacyjnym zmyśloną sensację: „ Na Kubie pojawiły się regularne wojska radzieckie ! Ameryce grozi inwazja!” To kłamstwo poważnie zaniepokoiło masy Amerykanów , i bez tego straszonych mitycznym radzieckim zagrożeniem. Korzystając z propagandowej wrzawy strona amerykańska uchyliła się od ratyfikacji układu SALT 2 .
Specjalistom wojny psychologicznej bardzo odpowiadają tego rodzaju „sensacje”.
Trudno się temu dziwić – nadzwyczajne wydarzenia skupiają na sobie powszechną uwagę!
Niezbędne stereotypy przyprawione sensacją zawsze są łatwiejsze do zaszczepienia. Manipulowanie świadomością ludzi w procesie wojny psychologicznej odbywa się nie tylko na materiale lokalnym, ale również na podstawie scentralizowanych informacji, przerabianych w gigantycznych „ fabrykach nowin”. Wiele ośrodków „społecznych” znajduje się na jawnym utrzymaniu rządów (samorządów), którym w pełni odpowiada nieponoszenie odpowiedzialności za wiele akcji podejmowanych przez te organy. Nie bez podstaw na wszelkie oficjalne protesty oraz przejawy oburzenia ze strony postępowych organizacji , jakie wywołują prowokacyjne posunięcia „społecznych” ośrodków wojny psychologicznej , udzielana jest mniej więcej jednakowa odpowiedź : „W naszym kraju panuje swoboda wypowiedzi, wyrażania idei…Rząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść programów radiowych , telewizyjnych, artykułów , materiałów jakiejkolwiek organizacji.
Formalnie rzecz biorąc taki stan rzeczy jest bardzo wygodny , aczkolwiek powszechnie wiadomo, że nad działalnością tych organów „społecznych” sprawują nadzór i kierownictwo odpowiednie służby…Społeczne środki propagandowe przybierają różnego rodzaju formy: rad , stowarzyszeń , instytutów , fundacji , korporacji, programów, komisji itp.
=======
Wszystko co do tej pory Szanowny Czytelnik ogarnął swym układem nerwowym jest manipulacją . Tekst pochodzi z książki , właściwie broszury „Wojna psychologiczna” Dmitrija Wołkogonowa. Posiadam egzemplarz datowany wydaniem w 1986 roku, przez Wydawnictwo Agencji Prasowej Nowosti –Moskwa. Tekst ten nawet bez większej staranności wyselekcjonowałem i przepisałem praktycznie bez większych zmian.
Zmiany są znikome, a czas minął. Kolejne pokolenie doświadcza życia, wybiera, czyta, ogląda środki masowego przekazu. Ileż jest tam prawdy, a ile propagandowej papki? Ocenić należy stosując jakiś, najlepiej swój własny, punkt odniesienia. Choćby to : „W naszym kraju panuje swoboda wypowiedzi, wyrażania idei…Rząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść programów radiowych , telewizyjnych, artykułów , materiałów jakiejkolwiek organizacji.”
W każdym mieście też panuje swoboda wypowiedzi i wyrażania idei, a samorząd nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść programów radiowych , telewizyjnych, artykułów , materiałów jakiegokolwiek medium lokalnego. Tylko czasem jedno czy drugie lokalne medium jest traktowane z wyraźnym, odmiennym od innych , stanem traktowania. Dlatego , że zadaje pytania nieprzychylne dla władzy. Dlatego , że pyta o sprawy nurtujące mieszkańców miasta, dlatego , że ośmiela się mówić za i w imieniu mieszkańców…
„W ostatecznym rachunku kłamstwo – główne narzędzie wojny psychologicznej – nie potrafi przeciwstawić się prawdzie.” - to zdanie kończy broszurę Wołkogonowa, a w Naszym Kraju powinno być wymalowane jako znaki poziome na nowych ciągach pieszych,autostradach przygotowywanych na E2012, przecież nie dla Polaków, tylko na okoliczność... te autostrady.Być może przyjdzie czas , że rachunek wystawi wyborca, a prawdziwa jego wartość będzie znana dopiero po ujawnieniu prawd. Prawd, tych słynnych trzech, lub więcej. A może nie prawdy trza szukać , a kolegów,przyjaciół na dolę i niedolę …
Wszystko jest, lub może być manipulacją, dlatego prawdziwy problem życiowy w dzisiejszych czasach: mieć dość czasu na myślenie.
Tego życzę wszystkim.
KLIKNIJ PRZECZYTAJ zeitgeistpolska.org/www/
Inne tematy w dziale Polityka