Już po wyborach. Teraz w wielu miastach i gminach kraju zwycięzcy rozpoczną rozdawanie swoim wyborcom musztardy powyborczej. Musztardę dostanie każdy, kto przyniesie własną kiełbasę. Musztarda będzie wydawana oczywiście po obiedzie. Ponieważ koalicja rządowa uważa, że powodem porażki jej kandydatów było nierzetelne informowanie przez media o wysiłkach i sukcesach rządu, planowane jest powołanie Korpusu Heroldów. Heroldowie, wyposażeni w bębny, będą obwieszczać po wsiach i miasteczkach, jak jest naprawdę. Szczucie heroldów psami będzie surowo karane.
Wbrew zdaniu kół rządowych fundacja Batorego ma inne i ogłosiła na łamach "Gazety Wyborczej" kolejny raport o stronniczości telewizji publicznej i poświęcaniu zbyt wiele miejsca Prawu i Sprawiedliwości. Istotnie, kiedyś bywało inaczej. Ale nie wiadomo, czy lepiej. Przed wyborami parlamentarnymi roku 2001 obiektywna telewizja Roberta Kwiatkowskiego usunęła z ekranów program ówczesnego kandydata na posła Longina Pastusiaka o prezydentach USA. Tymczasem, zdaniem ekspertów, usunięcie tego programu znacznie zwiększyło szanse Pastusiaka na wybór. Zdjęto wtedy z ramówki także program innego kandydata SLD, Hanny Gucwińskiej "Z kamerą wśród zwierząt". Gucwińska została wybrana, ale obiecanego jej programu "Z kamerą wśród posłów" nie wyemitowano. Co wskazuje, że telewizja zawsze kręci.
Przy okazji wyborów odżyły dyskusje w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych oraz problemu liczenia glosów - czy metodą d'Hondta czy St.Leagua. Przypominam o starej, wypróbowanej metodzie Bieruta i Bermana, dzięki której obywatele głosują jak chcą, a wygrywają ci, co trzeba. Powrót do tej metody zapewniłby stabilizację sceny politycznej na długie dziesięciolecia. A to nam leży wszystkim na sercu i nie spada.
Natomiast inny problem wyborczy rozwiązała sama natura (dla niewierzących) albo Opatrzność (dla reszty). Od dawna postulowano przesunięcie wszystkich wyborów z jesieni na wiosnę. Politykom nie udało się tego przeprowadzić, a naturze tak. W niedzielę była wiosna. Tylko nie wiadomo, czy tak zostanie. Trwają teraz powyborcze spory, które ugrupowanie jest najsilniejsze w samorządach. W Wołominie i Pruszkowie, a niewykluczone, że również w Wyszkowie i Nowym Dworze najsilniejszym ugrupowaniem nadal jest mafia. Co do innych regionów zdania są podzielone, ale nie jest to podział sprawiedliwy.
Napisałem to wszystko po wysłuchaniu i przeczytaniu kilku tuzinów komentarzy powyborczych dla udowodnienia siły demokracji, w której może, ale nie musi być nudno.
Inne tematy w dziale Polityka