Maciej Rybiński Maciej Rybiński
63
BLOG

Klasa naszej klasy

Maciej Rybiński Maciej Rybiński Polityka Obserwuj notkę 2

Poseł Samoobrony Krzysztof Filipek został ministrem w Kancelarii Premiera. Jest to wydarzenie, do którego nie można podejść inaczej, jak tylko światopoglądowo. Jeśli ktoś jest demokratą z krwi i kości, powinien czuć dumę. Polska jest państwem pełnej, idealnej demokracji, w której każdy ma dostęp do wszystkich urzędów państwowych. Nie ma żadnych ograniczeń. Nikt nie jest odsuwany od urzędów z racji pochodzenia, wykształcenia, ani żadnych innych cech osobowych, jak to nakazuje Konstytucja.

 Nominację posła Filipka poparłby nawet Trybunał Konstytucyjny, gdyby ją ktoś chciał zaskarżyć. Z punktu widzenia praktyki politycznej nominacja Filipka wystawia doskonałe świadectwo premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wbrew rozpowszechnionym opiniom, że premier jest pełen uprzedzeń, którymi kieruje się w swoich decyzjach, awans posła Filipka pokazuje, iż Kaczyński jest politykiem pragmatycznym, potrafiącym w imię realizacji celów generalnych machnąć ręką na głupstwa, nawet jeśli są sporych rozmiarów.
Jeśli się rozejrzeć po Sejmie, widać jakie ogromne zmiany zaszły w Polsce w ciągu ostatnich 17 lat. Wśród tej grupy najwybitniejszych polityków, którzy zbiorowo decydują o polskiej polityce zagranicznej, gospodarce, podatkach, o całym życiu państwa i narodu udział tych, którzy operują słownictwem w języku ojczystym nie przekraczającym 200 wyrazów, z czego sami rozumieją najwyżej połowę, jest imponujący.
 Oczywiście, w PRL było podobnie, jeśli chodzi o najważniejsze wówczas ciało zbiorowe, to jest Komitet Centralny PZPR. Ale wtedy, wiadomo, była selekcja negatywna, a o składzie KC decydowało Biuro Polityczne, być może nawet realizując instrukcje z Moskwy. A dzisiaj my sami, swobodnie, w wolnych wyborach, wybieramy ludzi podobnych pod każdym względem do ówczesnej awangardy. I nie ma do kogo mieć pretensji, że nasi wybrańcy męczą siebie i nas uporczywą walką z językiem polskim i zasadami logiki. Nasza klasa wybrańców jest klasą bez klasy.
Jest jak jest. Trudno, chcieliśmy demokracji, to ją mamy. Ale w dyskusji o wychowaniu młodzieży warto podnieść i taki argument - jaki to przykład dla dzieci, jaka zachęta do nauki i przyzwoitości, skoro w telewizji pokazują, jak można zrobić karierę bez tego wszystkiego. A jednak namawiam dzieci do pilnej nauki. Jak już dorośniecie, być może Polska też dojrzeje i bez wiedzy i obycia skończycie na pastwisku.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka