Newsem wieczoru jest wiadomośc o tym, że Rosja zamierza zbudować elektrownię atomową w Obwodzie Kaliningradzkim. Siłownia ma powstać 120 kilometrów od Kaliningradu, blisko granicy z Litwą... i z granicą z Polską.
W polu domniemanego "rażenia" będzie także Skandynawia, szczególnie Finlandia
zważywszy na przewagę wiatrów wiejących z zachodu i południa w kierunku północno - wschodnim.
Wygląda to na złośliwośc... szczególnie pod adresem naszych rozhisteryzowanach zielonych... Ale niekoniecznie.
Nasi zieloni juz się szykowali do protestów przeciw polskim projektom wykorzystania energii atomowej... a tu im taki prezent przygotowali rosyjscy przyjaciele. Ciekawa jestem czy teraz pojadą do Kaliningradu protestowac?
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszlo. Budowa elektrowni atomowej tak blisko polskich granic powinno przyspieszyc realizację polskich projektów energetycznych z wykorzystaniem atomu. Wstrzymywanie tych programów byłoby już tylko mieszaniną głupoty i kołtuństwa cywilizacyjnego.
Projekt rosyjski pozwoli - mam nadzieję - na oswojenie sie z tymi pomysłami ministrowi Nowickiemu. Temu od ochrony środowiska, ktory wypowiadał się bardzo sceptycznie o planach sięgnięcia po atom dla zapewnienia nam energi.
Wykształcenie: administratywistka,(magister administracji po studiach na Uniwersytecie Warszawskim) b. samorządowiec...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
