A dlaczego niby PIS ma się martwić o wynik takich kandydatów na Prezydenta, jak np. Morawiecki?
Nawet ci , którzy nie są fanami Kaczyńskiego, często używają argumentu - nie głosujmy na innych "pokrewnych" kandydatów (typu Jurek, Korwin-Mikke czy Morawiecki), bo to nierozsądne rozpraszanie głosów, dzięki któremu może wygrać Komorowski.
Nie głosowałbym na Kaczyńskiego, ale w takiej sytuacji jak obecna, nie ma innego wyjścia - zdają się mówić np. zwolennicy POLSKI PLUS (która sama już po raz drugi pokazała swoją impotencję organizacyjną, w wyborach do europarlamentu też nie była w stanie zebrać podpisów).
PiS kilka lat temu był skazany na niepoważnych partnerów koalicyjnych - Samoobronę i LPR. PiS (podobnie zresztą jak PO) nie jest i nie będzie w stanie także w przyszłości rządzić samodzielnie, o ile w ogóle pojawi się jakaś szansa dla tej partii (?).
Platforma zawsze znajdzie sobie potulnego partenra koalicyjnego. Jak nie będzie nim PSL, to będzie SLD. PiS takiego partnera nie ma. Doświadczenia AWS-UW czy PiS-LPR-Samoobrona pokazują, jak ważny jest partner, na którego można liczyć.
PiS postępuje bardzo nierozsądnie, dążąc do spacyfikowania prawej strony sceny politycznej. Ngdy nie uzyska ponad 50% głosów. Potrzebny jest więc partner.
Wybory prezydenckie są dobrą okazją, by taki partner zaistniał. Idealnym (dla PiS) koalicjantem uzupełniającym (do 50 procent) w Sejmie mogłaby być formacja polityczna, która np. powstałaby wokół Kornela Morawieckiego po wyborach prezydenckich. Dlatego w interesie PiS-u jest mocna pozycja tego polityka.
Np. w Niemczech od dawien dawna silne partie - CDU/CSU czy SPD zabiegały o to, by drugi głos (taki jest system wyborczy w RFN) wyborcy oddawali nie na ich kandydatów, lecz.... konkurencji - FDP, która to partia stawała się później koalicjantem albo dla CDU albo SPD.
Jeśli np. w tych wyborach prezydenckich Morawiecki uzyskałby nawet 2-3 procent głosów, to mógłby później powtórzyć to, co kiedyś zrobił Jan Olszewski - zbudować partię na wybory w przyszłym roku, która mogłaby uzyskać poparcie w granicach 15 %. Pamiętajmy, że czasach swej świetności LPR i Samoobrona uzyskiwały razem ok. 25% głosów.
Wszystko wskazuje na to, ze dojdzie do drugiej tury w wyborach prezydenckich, więc głos oddany na Morawieckiego nie jest głosem zmarnowanym. Co więcej jest głosem perspektywicznym. W przyszłym roku PiS będzie potrzebował takiego partnera koalicyjnego , jakim mogłaby być partia Morawieckiego. Nie wszyscy Polacy o radykalnych poglądach zagłosują na PiS. Także więc i dlatego opłaca się w pierwszej turze głosować na dr. Kornela Morawieckiego.
_________________________________________________ w czasie mojego wykładu w Chicago w lutym 2009 _________________________________________________ _________________________________________________ patrz: www.marekciesielczyk.com _________________________________________________ dr politologii Uniwersytetu w Monachium, Visiting Professor w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Fellow w European University Institute we Florencji, europejski korespondent Radia WPNA w Chicago, autor pierwszej książki w jęz.polskim nt.KGB, 12 lat radny Rady Miejskiej w Tarnowie, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu do 31 marca 2011, Redaktor naczelny pisma i portalu Prawdę mówiąc - www.prawdemowiac.pl _________________________________________________ skopiuj poniższy adres i wklej - jest tu relacja telewizji POLONIA z mojego wykładu w Chicago w lutym 2009: http://vids.myspace.com/index.cfm?fuseaction=vids.individual&VideoID=52245621 _________________________________________________
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka